- rocznik modelowy 2009
- jeden właściciel w stanach (więc kupujący byłby drugim)
- przebieg 5500km
- wyposażenie X
- nie bity
sprowadzanego ze stanów, to np 90k, a ja mam identyczny w Polsce, też tylko jeden właściciel bo kupiłem nówkę, to czemu mam go sprzedawać taniej niż ten ze stanów? Gościa ze stanów też pytasz za ile on go kupił?
Ile rabatu dostał od dealera i tak dalej?
Jeśli ja bym był na miejscu kupującego i miał identyczny samochód do sprowadzenia lub kupienia w Polsce, to nie interesowało by mnie jaki był przelicznik jak sprowadzał koleś w Polsce, ba, byłbym skłonny dać nawet ciut więcej niż by mnie wyniosło sprowadzenie ze stanów, bo po pierwsze mam go na miejscu i mogę obejrzeć, poza tym mogę go mieć za 2 dni a nie 2 miesiące i na pewno będę miał mniej załatwiania.
A co do spadku importu samochodów, owszem, spadł, ale jak ktoś jest zdecydowany na właśnie taki samochód, to co to kogo obchodzi czy import spadł?
[ Dodano: 2009-01-30, 20:21 ]
Nie no tak, niższa wartość niższe cłocaniggia pisze:"odano: 2009-01-30, 20:00 ]
caniggia napisał/a:
mniejsze clo za bitego
Serio? Pierwsze słyszę. "
Sprawa akurat jest prosta, jak nie bity nie ma z czego urwac z ceny, faktura ich teraz juz niezbyt interesuje, bo i tak patrza do eurotaxu, a tak bierzesz rzeczoznawce za 200zl i uszkodzonym to juz nawet bajki moze pisac. I sa mniejsze oplaty i stad sa dampingowe ceny na allego, bo skad 49000zl moze wyjsc mustang bezwypadkowy 2007rok za ktorego
trzeba zaplacic z 14000+ z 1000 prowizja+ z 1200 za transport do hamburga to po obecnym kursie juz daje ponad 50000zl, do tego clo, vat, przerobki, transport do pl i robi sie grubo ponad 70000zl, blizej 80 bym nawet powiedzial. Wiec jeszcze raz, jakim cudem 49000 bezwypadkowy?
Pozdro.

Myślałem że chodzi Ci o to że cło np zamiast 10% to jest 7% za bitego albo coś tędy
