Moja rada: weź EU skoro i tak do Pawła będziesz jechał robić tylne, dołoży Ci paski jak Ci tak na nich zależy. Z lampami USA przy każdej kontroli, kiedy wejdziesz w pyskówkę w policjantami (np. odmówisz przyjęcia mandatu) pierwsze do czego się przyczepią i pierwsze czego będą szukać to homologacja na lampach (przyzwyczajenie ze ścigania pełnoletnich bolidów młodzieży wiejskiej z xenonami z allegro). Podobnie przy przeglądach, jak trafisz na diagnostę-nadgorliwca to będzie chciał zobaczyć znaki homologacji (choć nie ma takiego obowiązku). Kupując EU kupujesz spokój ducha.
Czysta kalkulacja, bardziej opłaca się kupiś USA, niż EU i je przerabiać
Jeżeli chodzi o diagnostów, to robiłem wywiad i jako tako problemu o to nie robią

Pytanie tylko za ile i na jakie zmienią się przepisy i będą zobligowani do przestrzegania..
Argument z czepiającą się Policją- przekonuje mnie
