Witam w dziale 4 generacja.
Narkotyk o nazwie "Mustang" zjadł mój umysł i racjonalne myślenie więc powiększyłem "stajenkę" o 4 generację
Autko stało dość długo więc lakier był ostro "zapyziały", ale po całym dniu szorowania ukazał się całkiem znośny efekt.
Zacząłem od usuwania pozostałości pasów które ktoś strasznie nieudolnie drapał!!
Efekt pracy poprzedników jest taki,że przednia maska i prawdopodobnie tylna klapa będą jutro malowane.
Będę zdawał relację i na pewno pytał...ach to zgłębianie tajników poszczególnych generacji
Pas dotarł już wstawiony, dobrze wydane 630zł. po odświeżeniu całkiem inny przód.
Jak bym znalazł jeszcze nowe lampy na Europe to jak nowy.
Lewa strona zawieszenia ogarnięta,wymieniłem sworzeń wahacza (strasznie skrzypiał ) wypiaskowałem graty i zakonserwowałem.
A na deser..... dorabianie regulatorów reflektorów......nie chciało mi się czekać 2 tyg. na przesyłkę i kolejne "wyrwane" godziny z życiorysu
Wszystko prócz zwrotnicy(której nie warto malować) zostało rozebrane piaskowane i malowane natryskowo (grunto-emalia UrkiPurSat jak dobrze pamiętam ,farba przetestowana przeze mnie na konstrukcjach:)
Elementy podwozia- konserwacja gumowa -natrysk struktura baranka.
Malowanie poskładanego zawieszenia "na aucie" moim zdaniem mija się z celem ,bo i tak największe ogniska korozji zostaną nie tknięte, chyba że jak większość firm robimy auto na sprzedaż wtedy wszystko na czarno i "będzie Pan zadowolony"
Walka z uporządkowaniem auta trwa Niestety będę chyba musiał się z nim rozstać,żonie po 2 przejażdżkach z "dziećmi z tyłu" nie bardzo przypadł do gustu a ja stawiam na 1-generację więc coś za coś
Tak czy inaczej trzeba go doprowadzić do ładu żeby był z niego pożytek. Wymieniłem świece zapłonowe, bo lubiał sobie huknąć "na gazie" i problem minął.
Oczywiście pozostał problem "cheka" na gazie ,który poprzedni właściciel "naprawił" wyjmując żarówkę kontrolki
Na etylinie nie wbija , na gazie po chwili P0171 i P0174, sprawdzam po kolei co sie da ,ale na dziś za niskie obroty silnika na LPG ,i co dziwne obroty i na gazie i na benzynie spadają po załączeniu większego obciążenia elektrycznego choć poziom ładowania jest bez zmian? Załącza się wentylator obroty spadają pomimo ładowania 14,2V bez zmian, to samo przy włączeniu ogrzewania tylnej szyby. Zapiąłem dodatkową masę między minusem a silnikiem-bez zmian.
Obroty spadają też drastycznie po włączeniu D lub R, by na N lub P znowu wzrosnąć (i Gaz i benzyna)?
Dodam,że "na pokładzie" zwykła "analogowa" instalacja LPG ,wpięta po prostu w chamski sposób, cały czas tą pajęczynę próbuje poprawić.
I oczywiście założony filtr stożkowy -w podobny sposób jak instalacja LPG
I ostatnia rzecz która mnie ciekawi,jako że nie mam doświadczenia z tym modelem- powolne spadanie prędkości obrotowej silnika (film) " onclick="window.open(this.href);return false; , czy tak ma być? bo moim zdaniem troszkę dziwne?
Pozdrawiam i czekam na porady gdzie najpierw wsadzić łapy
radoslawstalowy pisze:
Obroty spadają też drastycznie po włączeniu D lub R, by na N lub P znowu wzrosnąć (i Gaz i benzyna)?
O ile dobrze pamiętam to spadek obrotów jest normalny. Zapinasz skrzynię więc to tak jakbyś w manualu delikatnie puszczał sprzęgło przy wcisniętym hamulcu. Jeżeli spadają za bardzo to jeszcze kwestia regulacji IAC
Mój mustang jest jak pies:
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać
Dziś "zaimpletowałem" mały teścik krokówki LPG. Wyniki na filmie, ręka się trzęsie od taktowania "ręcznego" kroków ale tak czy inaczej silnik wypadł marnie- może to kwestia nieodpowiedniego sterownika bo podłączyłem drugi i to samo ." onclick="window.open(this.href);return false;
Reasumując krokówka poszła "na półkę" założyłem register ustawiłem "na oko" i efekty są takie:
-przestał gasnąć na LPG ,choć obroty po włączeniu D lub R są nadal za niskie ,
-wyraźna poprawa mocy na LPG wręcz lepsza niż na benzynie
Pewnie odbije się to na zużyciu gazu ,ale to mnie najmniej martwi (jak się zmieści do 20l to będzie git)
Cały czas mam wrażenie ,że czuję gaz w trakcie jazdy i po zgaszeniu auta, są jakieś mierniki ,którymi można zmierzyć szczelność, bo może jestem przewrażliwiony?