[Pavulon_] - Mustang Coupe, 1966

Nasze Auta / Our Rides

Moderatorzy: Pavulon_, Hans, Pavulon_, Hans

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-11, 22:52

W końcu przyszedł czas na mały remont, coupe pojechało dziś do warsztatu.
:rozpacz: :rozpacz:

Obrazek

zaskoczyła nas dzisiaj trochę pogoda ( spadł śnieg ) i pojechał na lawecie, ale na miejscu jak sie do niego dorwali to aż nie mogłem na to patrzeć, :idiota: młotkiem go traktowali :rozpacz:

całość z lakierowaniem i składaniem do kupy ma potrwać max 2 miechy więc akurat na styk z terminem zlotu, mam nadzieję że nie będzie obsuwy...



Awatar użytkownika
Radek
Młodszy Forumowicz
Posty: 36
Rejestracja: 2008-08-22, 19:27
Model: Brak
Silnik: inny V8
Kontakt:

Post autor: Radek » 2009-02-11, 23:03

Pavulon_, trzymam kciuki :ok:


Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...

Awatar użytkownika
Robert
Forumowicz
Posty: 181
Rejestracja: 2008-11-16, 20:29
Model: Ford Mustang 2006
Silnik: V6 4.0
Kolor: Perf White

Post autor: Robert » 2009-02-12, 10:23

To pilnuj ich i dzwon co 2 dni, bo chyba nie znam jeszcze lakiernika, ktory by cos zrobil na czas :/


[url=http://userbars.org][img]http://img254.imageshack.us/img254/4205/mustanguserbar2sp6.jpg[/img][/url]
[url=http://www.userbars.us][img]http://www.userbars.us/./data/media/12/route_66.gif[/img][/url]

Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-13, 20:16

Robert pisze:To pilnuj ich i dzwon co 2 dni, bo chyba nie znam jeszcze lakiernika, ktory by cos zrobil na czas :/
dzwoń? hehe ja tam będę osobiście co 2 dni :] dziś już byłem, parę fot zrobiłem także relacji ciąg dalszy...

Coupe zostało rozebrane, chromy, lampy, praktycznie całe wnętrze. Plan był taki żeby zrobić blacharkę bez wyciągania silnika i zawiechów. Raczej się uda bo podłoga jest w dobrym stanie i nie będzie konieczności piaskowania karoserii (co mnie cieszy bo tego nie zakładałem).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
===================================================

no i teraz wnętrze bez flaków

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

rynienka musiała iść precz, była ulepiona z jednej wielkiej szpachli :kwasny:

Obrazek



Awatar użytkownika
Little Pony
Forumowicz
Posty: 121
Rejestracja: 2008-10-30, 21:53
Model: yhm.... :)
Silnik: inny V6

Post autor: Little Pony » 2009-02-13, 20:32

Po co go robisz? Przecież on przed wyglądał wystarczająco zajebiście :)


Był ale się rozbił: Mustang GT 2005 Convertible, Dodge Charger R/T 2006

I'm gonna put on a iron shirt, and chase all muscle cars out of earth!

Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-13, 20:34

zrozumiesz jak zobaczysz :P



colto
Posty: 2
Rejestracja: 2009-02-02, 13:43
Model: mustang coupe 1967
Silnik: inny V6
Kolor: czarna perła

Post autor: colto » 2009-02-13, 21:57

I to jest właśnie amerykańska blacharka ABY WYGLĄDAŁ a w środku syf kiła i mogiła.Nie popełnij mojego błędu i nie majstrój przy prowadnicach i podnośnikach do okien jak działają dobrze to nie ruszaj tylko umyć i nasmarować.Powodzenia z robotą ja to mam za sobą na szczęście.



Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-13, 22:23

Colto,
dokładnie, masz rację, amerykanie po prostu nie znają słowa 'konserwacja' - podłoga była już robiona ale kurna mać czemu nie była konserwowana !!! teraz trzeba porządnie obczyścić, pospawać jak trzeba i zakonserwować. To samo z podwoziem.
Co się działo z prowadnicami jak majstrowałeś? Warsztat w którym dokonywana jest renowacja robi często stare auta, wcześniej przynajmniej trzy stangi z lat 60tych restaurowali więc znają się na rzeczy, mam nadzieję :D



colto
Posty: 2
Rejestracja: 2009-02-02, 13:43
Model: mustang coupe 1967
Silnik: inny V6
Kolor: czarna perła

Post autor: colto » 2009-02-13, 23:15

Wymyśliłem sobie że je rozbiorę na czynniki pierwsze łącznie z roznitowaniem, wypiaskuję i ocynkuję (były trochę pordzewiałe)- i tak zrobiłem i teraz szukam nowych.Zębatka rozkładająca i składająca szybę jest ze znalu i w kwasie przed cynkowaniem troszkę zmieniła parametry.Teraz można szybę otworzyć jednym palcem z zewnątrz.Nie trzyma blokada.Bo wytopiło się mocowanie sprężyny.Także moja rada jeśli są pordzewiałe to tylko przeszlifować druciakiem i maznąć hammeraidem i dobrze umyć i nasmarować wszystkie rolki i ich prowadnice. Ztakich ciężkich żeczy jak pamiętam nie warto rozbierać zawiasów od tylnej klapy cholernie ciężko to później poskładać,ja siedziałem nad tym ze trzy dni i prawie straciłem dwa palce :kwasny: .A tak poza tym to proponowałbym jednak wypiaskować.Zobaczysz ile wyjdzie dodatkowych pod lakierem niespodzianek jak ta rynienka. I na koniec jeszcze pytanko w jakim stanie masz śrubki , bo jeśli nie kupujesz nowych to radzę je wrzucić do betoniarki z jakimiś wiórami ,dobrze wyczyścić i oddać do ocynku galwanicznego.Oryginalne są dobre bo te robione współcześnie to niestety szajs. Kupiłem "BOLT KIT" na całe nadwozie i połowę poukręcałem.



Awatar użytkownika
pluzz
Forumowicz
Posty: 451
Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
Model: Coupe 289 V8
Silnik: V8 4.6
Kolor: bialy
Kontakt:

Post autor: pluzz » 2009-02-14, 02:22

Myslisz, ze brak konserwacji to wina Damona? Bo jak tak to bede musial go dobrze pilnowac, zeby mi po "amerykansku" nie robil.
Mialem sny spokojne to musiales mi zabic cwieka :kwasny: teraz bede sie krecil pol nocy z mysla, ze po wydaniu majatku :zdziwko: za rok czeka mnie taki remont jak ciebie :(


Tomasz
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-14, 09:31

nieee, myślę że nie, takie auto po prostu sprowadził zza kałuży, nie dłubał w blacharce, tylko naprawiał drobne gadzety, przyznam że mi też się spieszyło z zakupem bo akurat miałem kase, kurs był dobry a za chwilę bym je pewnie gdzieś przepił :zdrowko: . Jesteś na miejscu mozesz dogadać wszystkie szczegóły więc no problem and no worry :). Jakby podłoga była cała pełna rdzy i dziurawa to bym dopiero się wk....ił :zly: ale jest git.



Awatar użytkownika
Radek
Młodszy Forumowicz
Posty: 36
Rejestracja: 2008-08-22, 19:27
Model: Brak
Silnik: inny V8
Kontakt:

Post autor: Radek » 2009-02-16, 08:31

Pavulon_, wyjęcie silnika w starym aucie to pikuś, lepiej niech wyjmną, i zakryją go folią, podobnie nagrzewnicę, deskę itp. Ja w moich remontach się tego obawiałem a to naprawdę prosta sprawa, szczególnie w aucie z lat 60tych. Polecam.

Silnik to pewnie dwie łapy, wiązka do bezpieczników na wtyczkę, (a raczej chyba sama cewka i czujniki temp), dwa wężę chłodnicy, dwa nagrzewnicy, wał (bo silnik chyba wyjdzie ze skrzynią?) wybierak skrzyni... i to tyle?

Podobnie deska 4-6 śrubek i w górę, a oczyścisz perfekt podszybie, itp, w tym czasie w domu deskę i plastiki wypucujesz :)

Ja przy renowacjach mam 3/4 auta w kuchni :) A zmywarka wspaniale myje wiele rzeczy :) Kolega z forum 6.com.pl nawet głowicę włożył do zmywarki... co żona potem mówiła to już inna sprawa :rotfl:

Nie wiem jak reflektory, ale łatwo je rozkleić w piekarniku, i ew. jak trzeba dać odbłyśniki do regeneracji i sklepić z powrotem..

Dopilnuj żeby zdjęli klamki, bo spora część lakierników boi się klamek i listewek.

Jak w e24 sam zdjąłem klamki... potem walczyłem z jedną 1,5 godziny.., i pojechałem do fachowca od zamków. On powiedział że spoko malina, 2h i będzie... Popołudniu podjechałem, było zrobione, ale powiedział że się drugi raz nie podejmnie :rotfl:

Generalnie, respekt za profi podejście! Był piękny, to jaki teraz będzie? :zdziwko:


Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...

Awatar użytkownika
Pavulon_
Stowarzyszenie MKP
Posty: 2168
Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
Model: 1965 Convertible
Silnik: inny V8
Kolor: Prairie Bronze
Lokalizacja:: Poznań
Stajnia: Stajnia Wielkopolska

Post autor: Pavulon_ » 2009-02-16, 20:55

Radek,
Coraz bardziej się przekonuję do wyjęcia silnika, no a jak już będzie out to już chyba do niego zajrzymy. Drugiej takiej okazji szybko nie będzie a dzięki temu nie będzie żadnej obsuwy czasowej bo ewentualne roboty odbędą się podczas pobytu auta w lakierni. Tak czy siak ciekło trochę z niego więc trzeba dobrze pouszczelniać.

Jutro będę w warsztacie i obgadam temat z chłopakami. Może będzie jakaś kolejna porcja fot.



Awatar użytkownika
Radek
Młodszy Forumowicz
Posty: 36
Rejestracja: 2008-08-22, 19:27
Model: Brak
Silnik: inny V8
Kontakt:

Post autor: Radek » 2009-02-17, 08:37

Pavulon_ pisze:to już chyba do niego zajrzymy.
Nieee... wtedy nie przyjedziesz do Manufaktury cudeńskiem :(
Pavulon_ pisze:bo ewentualne roboty odbędą się podczas pobytu auta w lakierni.
Wiesz jak to jest z warsztatami, zaraz powiedzą że musisz wszystko zrobić i że szkoda inwestować w jedno jak poleci drugie... i zaraz bling bling i pare tysi poleci...

Jak silnik się sprawuje, a tylko coś się poci, to bym wymienił uszczelki czy simmeringi... Chociaż mówi się:

Klasykiem w lato się jeździ a w zimę naprawia, nie inaczej i nie na odwrót...

Więc w sumie jak nie ma ryzyka utraty płynności finansowej zrobić to od razu. Nie wiem jak Twoja znajomość samej mechaniki silnika, (u mnie średnio) ale pojedź z dobrym kolegą, który się zna jak pojedziesz na wycenę ew. remontu...

Powodzenia :ok:


Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...

colto
Posty: 2
Rejestracja: 2009-02-02, 13:43
Model: mustang coupe 1967
Silnik: inny V6
Kolor: czarna perła

Post autor: colto » 2009-02-17, 12:44

U mnie silnik też nieźle chodził dopuki nie zaglądali mechanicy. Jak chodzi dobrze równo pracuje i wchodzi na obroty to wymień tylko uszczelki i nie ruszaj reszty, chyba że masz ze 30 tyś. luzem to mniej więcej koszt dobrego remontu.



ODPOWIEDZ

Wróć do „I Generacja (1964 1/2 - 1973)”