Ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania

[zaborjr]

W zupełności zgadzam się z Pavlitem. Oni po prostu chronią swoją d..., ponieważ mają na wypłacenie odszkodowania 30 dni od zgłoszenia szkody, wiec wysłali do Ciebie takie formułkowe pismo... Na Twoim miejscu niczym bym się nie przejmował, tylko do nich zadzwonił podał nr szkody, zapyta czy dotarła notatka Policyjna, jeżeli nie to zadzwoń do drogówki i zapytaj czy występowali o nią. Jeżeli bedą mieli notatke to żadnego oświadczenia sprawcy kolizji nie potrzebujesz, ponieważ z niej będzie jasno wynikać kto jest sprawcą.

pozdrawiam

[Ronin]

Wielkie dzięki Wszystkim za podpowiedzi Generalnie przestudiowałem ustawę i wystosowałem odpowiednie pismo argumentując konkretnymi paragrafami. Zobaczymy teraz co z tego wyjdzie - w czwartek ( 19 maja ) pismo powinno już być w PZU - czekam tylko na potwierdzenie odbioru.

Dam znać jak coś odpowiedzą Raz jeszcze dzięki

[Ronin]

No to ciąg dalszy historii ... Po wysłaniu do nich pisma takiego jak radziliście szybko zadzwonił Pan z PZU z prośbą o podanie nr konta bo gdzieś im się zawieruszył Nie było nawet problemu żebym wysłał dane na @ Ale to tyle z pozytywnych informacji. Przysłali info , że wypłacają mi kwotę bezsporną a przy okazji dodali powołując się na kolejną ustawę info o konieczności wykonania dodatkowego badania technicznego

Poniżej pełen tekst


Mam przeprowadzić badanie w aucie po naprawie ? Chyba to mieli na myśli Tylko , że jeszcze nie wypłacili kasy a to co wypłacili nie wystarczy nawet na robocizne nie mówiąc o częściach

[Hans]

Tak, masz racje - to dotyczy badania juz po naprawie w celu stwierdzenia, ze samochod jest w pelni sprawny.

Jesli chodzi o kwote ubezpieczenia, to powinni pokryc 100% naprawy (przeczytaj umowe dokladnie od poczatku do konca, powinna byc o tym mowa). Jesli bedziesz musial cos dolozyc z wlasnej kieszeni, to powinni doplacic Ci brakujaca kwote. Problem w tym, ze musisz samochod remontowac w miejscu, gdzie Ci taka fakture wystawia, najlepiej byloby z jakims autoryzowanym serwisem Forda zgadac. Pavlito tak robil (o ile sie nie myle) i zeby dostac 100% zwrotu za naprawe, to musial wlasnie w taki sposob zalatwic temat. Pogadaj z nim, na pewno cos doradzi.
Ale przedewszystkim - przeczytaj uwaznie umowe i powoluj sie w pierwszej kolejnosci na to, co w niej jest zawarte. Nie ma bata, zeby tam bylo cokolwiek o czesciowym zwrocie za naprawe, bo w takim ukladzie o kant dupy potluc ubezpieczenie. Zawsze mozesz ich tez postraszyc rzecznikiem praw konsumenta oraz sadem - jest to dosc skuteczne w przypadku, kiedy nie chca sie wywiazac ze zobowiazan wynikajacych z umowy.

[Ronin]

Hans dzięki za info. Co do wypłaty odszkodowania to idzie to z OC sprawcy ... Niby dobrze ale ich wycena jest koszmarnie zaniżona czas leci a konik poobijany

[Koral]

Najważniejsze w tym miejscu jest, czy kobieta przyjęła mandat, bo jeśli nie, to będziecie czekać na sąd (kilka miesięcy). Jeśli przyjęła, to raczej nie może się wymigać, bo w tym trybie postępowań sądy oddalają sprawy, w których sprawca przyznaje się (=przyjmuje mandat), a potem się odwołuje (bo się rozmyślił).

zgadza sie jesli przyjela mandat znaczy ze sie przyznala do winy,jesli nie przyjela mandatu to nie Policja decyduje o winie tylko sąd ..

[Hans]

Hans dzięki za info. Co do wypłaty odszkodowania to idzie to z OC sprawcy ... Niby dobrze ale ich wycena jest koszmarnie zaniżona czas leci a konik poobijany

W takim razie możesz im zarzucić celowe zaniżenie ceny naprawy (tak to nazwij w komunikacji z ubezpieczycielem) oraz przedstaw swój szacowany koszt naprawy.

[Ronin]

To już zrobiłem w połowie maja i na razie nadal czekam na info zwrotne. Ponoć weryfikują dostarczoną im kalkulację i tak pewnie jeszcze z miesiąc

[Ronin]

Odświeżę trochę temat bo sprawa niestety nadal w toku Tona pism wysłanych i do dnia dzisiejszego lipa Minął już 90 dniowy termin wyznaczony w ustawie w jakim ubezpieczyciel powinien zakończyć proces likwidacji szkody i wypłacić kase. Kolejny krok z mojej strony to skierowanie sprawy do Rzecznika Ubezpieczonych - jeżeli to nie pomoże to ostatnią linią obrony pozostaje mi sąd Determinacji mi w tym roku nie brakuje więc wygląda na to, że sprawa jeszcze trochę potrwa

Tak więc Panie i Panowie Polakom gratulujemy PZU

[aro0n]

Polecam znaleźć firmę, która zajmuje się ściąganiem odszkodowań. Wezmą pewnie ok. 30% ale uzyskają pieniądze i często większe niż się należą.

[Dezo]

Ronin, tak z praktyki. PZU z zasady nie wypłaca odszkodowań, nawet jak są należne do wypłaty, ale dany oddział przekroczył jakiś magiczny próg szkodowości. Poprawiają sobie w ten sposób wyniki... Jak się klient nie domaga, to ich wygrana. Jak się klient domaga i pisze, też ich wygrana bo liczą na to, że upłynie więcej czasu a petent może się zniechęcić. Jak piszesz do rzecznika, też ich wygrana, znowu czas leci...
Nie czekaj na nic, bo robisz im tylko prezent z własnej kasy. Idź do prawnika i niech oceni szanse wygranej i składa pozew w sądzie. Koszty ściągnie sobie od PZU. Często już na pierwszej rozprawie przedstawiciel PZU próbuje się dogadywać.
Wal śmiało, szkoda czsu.

[pudel]

A tak z innej beczki może zapytam podczas zakupu samochodu nie zrezygnowałem tz. nie wypowiedziałem istniejącej umowy poprzedniego właściciela w PZU i teraz mi przyszło do zapłaty kolejna składka wiem za głupotę się płaci Kolejne ubezpieczenie też załatwiałem i mam w PZU czy ktoś się orientuje czy da się jeszcze z tego wymiksować?

[sławekw]

ja ci powiem z mojego doświadczenia: jak kupiłem swojego był ubezpieczony w PZU, ale do końca ubezpieczenia zostały 36 dni. w dwa tygodnie przyszedł list z PZU i kazali sobie zapłacić za te 36 dni (mimo iż ubezpieczenie było zapłacone i nie zwrócili stryjkowi kasy za te 36 dni), przy podpisywaniu nowej umowy (w Hestii) złożyłem wypowiedzenie w PZU a te tępe ch*je przysłali mi ofertę nie uwzględniając zniżek i w dodatku nie przyjmując wypowiedzenia złożonego przy zmianie ubezpieczyciela. Niestety za te 36 dni musiałem zapłacić, ale za każdym razem jak mi przysyłali ponaglenie o wpłatę na nową polisę (ponad 2,5k, gdzie w Hestii wyszło mnie 480 zł!!!!) wyrzucałem do kosza. Dobrze, że zrobiłem kopię notarialną wypowiedzenia, to mogłem im pokazać środkowy palec jak wezwanie do sądu przyszło Wypowiedzenie w PZU zostało złożone 2 tyg przed końcem polisy!!!!

[Ronin]

Ronin, tak z praktyki. PZU z zasady nie wypłaca odszkodowań, nawet jak są należne do wypłaty, ale dany oddział przekroczył jakiś magiczny próg szkodowości. Poprawiają sobie w ten sposób wyniki... Jak się klient nie domaga, to ich wygrana. Jak się klient domaga i pisze, też ich wygrana bo liczą na to, że upłynie więcej czasu a petent może się zniechęcić. Jak piszesz do rzecznika, też ich wygrana, znowu czas leci...
Nie czekaj na nic, bo robisz im tylko prezent z własnej kasy. Idź do prawnika i niech oceni szanse wygranej i składa pozew w sądzie. Koszty ściągnie sobie od PZU. Często już na pierwszej rozprawie przedstawiciel PZU próbuje się dogadywać.
Wal śmiało, szkoda czsu.

Z jednej strony masz rację. Z drugiej sam mam obawy czy jak sprawa trafi przed sąd to ubezpieczyciel nie wyskoczy z jakimś magicznym przepisem , w którym stwierdzą , że nie zachowałem gdzieś jakiegoś terminu itp itd ... I tym samym będę w jeszcze gorszej sytuacji. Opinia Rzecznika Ubezpieczonych będzie dla mnie argumentem potwierdzającym , że ze swojej strony zrobiłem wszystko tak jak należało. Echhhhh..... ręce opadają

[tomec]

Miejmy nadzieje ze Rzecznik Ubezpieczonych pomoze. Tam tez pracuja prawnicy i troche wprawy w walce z ubezpieczycielami maja, wiec moze sprawa pojdzie we wlasciwym kierunku.
Trzymam kciuki ze pozytywne zakonczenie.