Post
autor: l_fox » 2011-07-22, 10:11
Witam klubowiczów! Jestem szczęśliwym posiadaczem znanego już niektórym konika od Tomaho, naprawdę niesamowite auto.... wczoraj wróciłem do Trójmiasta z Poznania i jeszcze mnie trzyma, spałem chyba tylko 2 godziny, a dziś trzeba było do pracy.
Jakoś od zawsze mnie ciągnęło do Mustangów, ten amerykański sen, symbol wolności i buntu prujący pustą autostradą przez pustynie w Nevadzie. Kończąc studia 3 lata temu postawiłem sobie cel, chce mieć mustanga, samochód z którym będę (chciał bym) się identyfikować. Siedząc po nocach w pracy uzbierało odpowiednią sumkę, po poszukiwaniach razem z moim przyjacielem (MG_L, w paru wątkach się udzielał) trafiliśmy na dzień przed wyjazdem na Tomaho. Powiedzieliśmy sobie, "bez niego nie wracamy do Trójmiasta", wróciliśmy, coś cudownego.
Jak już pisałem w innym wątku chciał bym oficjalnie należeć do Klubu Mustang Polska, udzielać się w miarę moich zielonych możliwość.
Pozdrawiam!