Jak ktos ma ochote, to mam kilka zdjec z renowacji mojego Mustanga '66.
Calosc trwala prawie 2 lata od momentu zakupu do finalnej wersji. Tzn polfinalnej, bo tak na prawde dopiero sie zaczelo


Teoretycznie powinienem od tego zaczac, ale plany byly inne i w miedzyczasie sie zmienily

Przyjechal w takim stanie:

jezdzacy, bez korozji, nawet wiekszosc sprzetu pokladowego dzialala



Tutaj kilka zdjec od lakiernika. Przez to, ze mialem prawie 100km do lakiernika, to nie kazdy etap uwiecznilem:








Finalnie wyszedl tak:




Teraz wchodze w etap II.
Silnik, skrzynia, zawieszenie.
Obecnie wyglada tak:

bedzie mocna zmiana, ale wole nie pisac na co dokladnie, bo czesc by mnie tu na pal nabila
