Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci 5$. Ona odmawia i znowu próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znal - płaci 5000$. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagra w jego grę, wiec zgadza się. Prawnik zadaje pytanie pierwszy:
- Jaka jest odległość pomiędzy ziemia, a księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
- Ok. - mówi prawnik - twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na dwóch?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na dwóch?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$.
___________________________________
a ten mnie dzisiaj rozwalil
Zbliżała się 20 rocznica ślubu równocześnie u dwóch małżeństw.
Rozmawiają dwie kobiety:
1: W weekend mam 20 rocznicę ślubu, to coś pięknego. Takie romantyczne tyle lat przeżyć razem.
2: No zobacz je też mam 20 rocznicę ślubu, no po prostu tragedia. Ten mój leń nic nie robi, po co mi to wszystko?
W tym samym czasie rozmawiają mężowie tych pań:
Mąż 1: Stary ma 20 rocznicę ślubu w ten weekend, jakiś koszmar. Pewnie moja stara coś wymyśli jak zwykle. Och, po co?
Mąż 2: Ja też mam 20 rocznicę, spoko tyle lat razem.
Po weekendzie spotykają się ponownie i opowiadają jak minęła rocznica.
Kobiety:
1: Słuchaj coś strasznego. Przez cały dzień stałam przy garach, przygotowałam wszystko kolacja, świece, drogie wino.Kupiłam sobie na tą okazję śliczną sukienkę, wiesz makijaż i fryzura jak z pierwszych stron gazet. A mój mąż wraca z pracy siada przed telewizorem. Żre łapami nie używając sztućców. Przypomniał sobie, że to rocznica i szybki seks w ramach prezentu. Zamiast wina wychlał 3 browary i oglądał mecz. No mówię ci coś okropnego.
2: A u mnie coś pięknego. Nie spodziewałam się, że mój mąż jest taki romantyczny. W domu nic nie ugotowałam, bo późno wróciłam z pracy. Wchodzę a mąż mówi że idziemy do restauracji. No więc poszliśmy, nie zdążyłam nawet się przebrać. Poszliśmy do najdroższej restauracji w mieście. Zjedliśmy kolację, potem deser. Wypiłam 3 lampki wina, gdzie jedna 200 zł. Potem poszliśmy na spacer. Wróciliśmy do domu, a tam świece. No dosłownie wszędzie. Potem kochaliśmy się do rana, a potem jeszcze się przytulaliśmy. No było cudownie.
Mężczyźni:
Mąż1: Stary ta rocznica to coś wspaniałego. Wróciłem do domu, a tam żona odstawiona jak modelka. Obiad pierwsza klasa! Po obiedzie szybki seks i potem browarek i mecz. No wymarzone życie

A jak u ciebie?
Mąż2: Stary koszmar. Wracam do domu, chciałem obejrzeć mecz, ale okazało się że wyłączyli prąd bo zapomniałem zapłacić. Pozapalałem wszędzie świece, ale no co poradzić meczu nie obejrzę. Wróciła moja, żona to wymyśliłem że skoczymy do knajpy i tam obejrzę. Wszystkie zajęte, bo wszyscy oglądali mecz! To co? To poszliśmy do tej drogiej restauracji, jak moja żona piła 3 lampkę tego cholernie drogiego wina to myślałem, że zejdę. No oczywiście przez to jej wino, nie miałem już na taxi i musieliśmy wracać na piechotę do domu. W domu prądu nie ma, no to co tu robić? No to seks! Stary do rana nie mogłem dojść. jak wreszcie doszedłem to potem nie mogłem zasnąć. No mówię ci KOSZMAR!!!
_____________________
Dwie blondynki przeglądają kalendarz:
- Zobacz. Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa?
- Tak, Ibuproma.
___________________________
Księgowa pyta się prof. Miodka, czy poprawną formą jest użycie słowa "porachu_je"?
On odpowiedział, że lepiej użyć zwrotu: Już czas, Panowie.
