Moj Tata odebral na mnie polecony od SM (oczywiscie nie wiedzac ze to mandaty)
Dostalem wlasnie 2 Mandaty z 2005 roku od StrażOków z Krakowa za nieoplacenie parkowanmia w strefie (dodam ze tamto auta nie jest w mym posiadaniu od blisko 5 lat) 2x50zł. Znalazlem wlasciwy Art. i odpisalem/tata odpisal, iz jego syn mieszka w Anglii i ze nie ma z nim kontaktu wiec przekazac list/mandaty nie ma jak i podajac Artykul opisal ze przedawnienie nastepuje po uplywie 5 lat wiec prosi o anulowanie mandatow.
Pami StrażokÓwna odpisala ze "o nie nie nie", oznajmiając ze przedawnienie mandatu nastepuje po 5 latach od konca roku kalendarzowego otrzymania mandatu i ze tutaj jeszcze nie minelo 5 lat (jakos kolo wrzesnia 2005 je złapałem), a co do listu poleconego i jego dostarczenia synowi/mi, oznajmila ze Moj tata podpisjąc polecony u listonosza zobowiązał sie tym samym dostarczyc list do adresata. Dala 7 dni na zapłate a jak nie to komornik. I co teraz, płacić czy bronic sie i jak?
