Od jakiegoś czasu obserwuję w moim Mustangu następujące zjawisko - czy jadę 50 czy 90 km/h w momencie jak chcę bardzo delikatnie przyspieszyć zaczynam odczuwać lekkie poszarpywanie - jest wahanie w granicach 50-100 obrotów na obrotomierzu.
Słychać też nierównomierne pogwizdywanie dolotu (ludzie mający tuningowe doloty wiedzą co to za dźwięk) - jakby przepustnica co sekundę się otwierała lekko mocniej i przymykała.
To wszystko ma miejsce jak dodaję gazu minimalnie, powiedzmy na 10%. Jak dodam więcej gazu to idzie jak dziki bez zająknięcia. Przy dodawaniu gazu na postoju wszystko jest w porządku.
Poza tym dziś w trakcie ciągłej jazdy nagle na zegarach wyskoczyła mi ikonka klucza (chyba check engine) i auto zaczęło zwalniać w ogóle nie reagując na gaz. Dobrze, że było gdzie zjechać. Po zatrzymaniu obroty utrzymywały się jakby niżej niz zwykle i było czuć trzęsienie silnikiem. Wystarczyło zgasić i zapalić i było idealnie. Check zniknął, mój interfejs OBD nie pokazuje żadnych zapamiętanych błędów.
Co to może być?

Aha, co już zrobiłem:
- wyczyszczenie filtra powietrza
- wyczyszczenie przepływomierza
- zajrzałem rurą po zdjęciu filtra do dolotu - przepustnica od strony zewnętrznej wydaje się idealnie czysta
- zatankowałem dużo Pb98 na innej stacji (program jest na 98, czasem zdarza mi się dolać 95)
- świece zmienione z 15 000 km temu
Pomimo powyższych jest bez zmian
