Cześć. Mam na imię Paweł. Aktualnie nie posiadam Mustanga, trochę jeździłem tymi autami, zaraził mnie kolega. Zdążyłem już popsuć jedną skrzynie automatyczną w sn95

W ubiegły weekend miałem stać się posiadaczem takiego Mustanga z 94 3.8 v6. Wybrałem sie po niego ze wschodniej polski na zachód. Dokładnie 630km w jedną stronę. Po zapewnieniach sprzedającego iż auto jest w stanie idealnym technicznie . Miało uszkodzony przód co mnie nie zraziło, bo jestem lakiernikiem. Niestety po dojechaniu na miejsce auto okazało się totalnym <<kiblem>>. Nigdy nie widziałem tak zniszczonego Mustanga, łzy same płynęły do oczu. Jako że jestem słownym człowiekiem umówiłem się ze sprzedającym, przelałem zaliczkę i przyjechałem na miejsce. Niestety sprzedający okazał się totalną łajzą. Nie potrafił przyznać się do kłamstwa, a o zwrocie zaliczki nie wspomnę. I tak wygląda moja historia z Mustangami ale nie zrażam się i szukam dalej, mam nadzieję, że forumowicze mi pomogą. Witam wszystkich
