A wiec dotarli SZCZĘŚLIWIE do DOMU (chyba każda załoga już jest w domu).
Nasza miała 3092KM i 53,2h odpalonej maszyny.
Wypad niesamowity. Jak powiedziałem na Rumuńskim Tripie 2016 ze za rok robię Albanię tak się stało.
Dużo można pisać o tym wypadzie, po prostu był MEGA. Zapewne potwierdza to inni jak znajda chwile po powrocie
W miarę możliwości wysyłaliśmy foty na FB na szczęście było WIFI w Hotelach. Te fotki oddają jakiś procent tego co zaznaliśmy.
Mimo wielu sytuacji na drodze dojechaliśmy w jednym kawałku.
Mimo wielu kontroli POLICYJNYCH na drodze poza jednym przypadkiem, który i tak zakończył się szczęśliwie - POLICJA po prostu na puszczała
Każdy koń dojechał cały. Dla tych co byli wiedza ze nie było to łatwe.
Wspomnienia na cale życie.
Jako organizator/pomysłodawca chciałem podziękować Cardiniemu, który pomógł zorganizować ten WYPAD. Sam nie bylem w stanie wszystkiego zrobic.
Od Startu do ostatniego etapu, którym był BALATON dojechaliśmy w niepełnym składzie 8 aut. Z wyboru jednego uczestnika.
Podziękowania dla całej ekipy za słuchanie uwag od doświadczonych Klubowiczów.
Podziękowania dla dzieci i ich MAM za wytrwałość.
Byliśmy na totalnych bezdrożach i dało się przejechać

wiele mamy uwiecznione.
Fotorelacje będą sukcesywnie zamieszczane, a film będzie przygotowany jak pozbieramy wszystkie materiały.