Jest normalne - kazdy "mocarny" wolnossak bierze olej w malych ilosciach. Kazdy motocykl mi zawsze bral olej. Kojot mi bierze do pol litra
w ciagu kilku mieciecy to jest 5-6 tys km i jest to jak najbardziej OK(ale tez u mnie on czesto kreci powyzej 7k). Olej nie jest pobierany tylko odma -
S550 ma juz definitywnie natrysk na denka(S197 raz mial a raz nie - kto wie to wie - dziwna sprawa) i minimalne ilosci przez tloki sobie zassac potrafi.
Nic mi nie dymi a silnik sprawdzony ostatnio na hamowni i moc jest...nawet spora
Zamontowalem separator oleju a tam po 5 tys km w sumie "nic" - w sumie nie warto sobie separatorem zaprzatac glowy...
osobiscie chyba go zdejme i sprzedam bo wole dolewac co jakis czas "swierzego" oleju.