Wczoraj po powrocie ze sklepu* mustang nie chciał odpalić. Po przekręceniu kluczyka wszystkie kontroli zapaliły się "normalnie" lecz rozrusznik nie zakręcił. Próbowałem kilka razy i wciąż głucha cisza. Wyszedłem z samochodu, obszedłem go kilkakrotnie, zamknąłem i otworzyłem za pomocą pilota, przekręciłem kluczyk i od razu konik zapalił. Ponieważ jestem dyletantem w zakresie mechaniki itp postanowiłem napisać post z myślą, ze może coś koledzy doradzicie. Czy może świadczy to o jakieś awarii? Czy to może tylko drobiazg?
Pozdrawiam
* tak to jest jak się zakupy robi w niedzielę
