
Nie chciałbym automatu. Jeździłem ostatnie lata automatami i po początkowym zachwycie jazda samochodem stała się niczym niezwykłym. Kiedyś cieszyłem się jak tylko trzeba było gdzieś podjechać. Teraz to tylko rutyna.
Kolego to po co Ci MustangPyra pisze:Wiem że to bardzo indywidualna decyzja. Jakoś na szarżowaniu mi nie zależy. Nie będę kręcić bączków, driftować, ruszać z piskiem itp. Raczej spokojna jazda. Nie wiem czy nie iść żonie na rękę jednak[...]
Edit: co do żony w V8 to ona jeździ bardzo wolno i ostrożnie, na trasie jaką by miała pokonywać to nawet 40km/h pewnie nie przekroczy.