Więc... Wkurzyłem się. Jeden serwis na dzień dobry krzyknął 2 tyś zł za "samo" wyciągnięcie, rozebranie, zdiagnozowanie, złożenie i włożenie silnika. Każda dodatkowa rzecz jak szlify głowicy dodatkowo płatna. Drugi (USAutomania) już lepiej: 1500-1700zł za diagnozę z ewentualną naprawą tylko bez konkretów (wiem tylko, że szlify w cenie), części oczywiście dodatkowo płatne. Znalazłem poprzez znajomego tunera inny serwis, panowie pasjonaci etc. Przez telefon wygadani ale powiedzieli, że narazie brak czasu. Zaśmiali się jak podałem im ceny u konkurencji i stwierdzili tylko, że panowie chyba w tej kwocie będą silnik przez wydech wyciągać i rozbierać

. Tak więc wróciłem z pracy z niedosytem i wsiadłem w mojego japońskiego bizona. Pognałem do OBI kupiłem co trzeba i:
Narazie wyciągnałem kolektor, nieszczelność w układzie chłodzenia wynikała też z winy LPG (struchlały przewód). Po zdjęciu kolektora lepiej widać i ewidentnie wypluło uszczelki od głowicy. W miejscach największego wycieku, dotykając paznokciem czuć ruchome wypustki. Zastanawia mnie czy przy kolektorze dolotowym nie powinno być uszczelki? W moim przypadku to miejsce wygląda jakby było sklejone białą mazią.
PS. Jakby ktoś uznał mnie za szaleńca i pukał się w głowę: Całość tj. każda odkręcona śrubka, każdy kabelek dokumentuje zdjęciami. Dolot silnika zabezpieczyłem oczywiście kilkoma warstwami folii spiąłem kawałkiem drutu

PS2. W poniedziałek CDN