Mustang dla świezego kierowcy?

Komunikaty administratorów, informacje o zmianach, uwagi i sprawy bieżące

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gabriel
Forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 2011-04-23, 13:15
Model: GT Premium
Silnik: V8 4.6
Kolor: Bordowy z biołymi paskami

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Gabriel » 2015-03-24, 16:42

Trini pisze:czytam ten watek i po prostu nie wiem co mam napisać..
piszecie jakby to był co najmniej ogier nie do okiełznania i auto które wymaga specjalnych lekcji doszkalających żeby wsiąść za kierownice.

nie ważne czy to tył napęd czy przód czy 300 czy 100 koni, jak się nie umie jeździć i nie ma pookładane w głowie to we wszystkim można zrobić sobie i komuś krzywdę.
http://i.imgur.com/fn4V0wO.gif



Awatar użytkownika
Trini
Młodszy Forumowicz
Posty: 26
Rejestracja: 2014-03-04, 15:00
Model: GT
Silnik: V8 4.6

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Trini » 2015-03-24, 16:45

można i tak :)



Awatar użytkownika
BaPit
Forumowicz
Posty: 287
Rejestracja: 2014-04-05, 09:10
Model: GT
Silnik: V8 4.6
Kolor: black mat
Kontakt:

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: BaPit » 2015-04-06, 18:55

Trini pisze:nie ważne czy to tył napęd czy przód czy 300 czy 100 koni, jak się nie umie jeździć i nie ma pookładane w głowie to we wszystkim można zrobić sobie i komuś krzywdę.
Ważne. Nawet w najsłabszym Mustangu łatwiej rozsmarować siebie i innych, niż w jakimkolwiek Subaru N/A lub innym, dobrze prowadzącym się aucie. A to, że w każdym samochodzie można zrobić sobie i komuś krzywdę, to prawda. Ale ma się to nijak do postawionej przez Ciebie tezy. Ja bym synowi na pierwsze auto kupił prędzej Forestera niż GT-ka. Niech się nauczy parkować, a nie latać bokami.



Awatar użytkownika
Trini
Młodszy Forumowicz
Posty: 26
Rejestracja: 2014-03-04, 15:00
Model: GT
Silnik: V8 4.6

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Trini » 2015-04-08, 12:48

strasznie mnie dziwia stawiane przez was tutaj wnioski.
Moze to kwestia tego, ze wieloma roznymi autami jezdzilam i rozne konfiguracje mialam pod prawą stopą i mustang jest dla mnie po prostu dupowozem i nic w nim nadzwyczaj niebezpiecznego nie widze



Awatar użytkownika
Gabriel
Forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 2011-04-23, 13:15
Model: GT Premium
Silnik: V8 4.6
Kolor: Bordowy z biołymi paskami

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Gabriel » 2015-04-08, 15:05

A potrafisz czytac ze zrozumiem i wyciagac wnioski? Kto mowi, ze mustang jest niebezpieczny dla doswiadczonego kierowcy? Tu jest mowa o aucie dla SWIEZEGO kierowcy. Tak trudno zobaczyc roznice?
Ale jak uwazasz, ze dla nooba auto 60koni z napedem na przod to bedzie to samo co mustang to.. no coz, go home, drive safely ;)



.3lite
Forumowicz
Posty: 414
Rejestracja: 2014-01-06, 01:13
Model: 2015 GT
Silnik: V8 5.0

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: .3lite » 2015-04-08, 15:49

To głównie zależy od tego jak kto jeździ. Jeśli ktoś faktycznie traktuje ten samochód jak dupowóz z punktu A do punktu B, jeździ wolno, bez nerwów, to te różnice samochodów się zacierają w pewnym momencie jazdy w mieście. Ale w takim wypadku po co komu V8 pod maską? Aby się pochwalić sąsiadom? Nie wiem jak wy, ale ja kupiłem ten samochód aby go okiełznać, a nie traktować jak baranka. Jeśli ktoś nigdy nie kręcił bączki swoim stangiem to nie ma co się dziwić, że dla takiej osoby różnicy w kierowaniu między normalnymi autami a stangiem po prostu nie ma. Taka osoba nigdy nie była w żadnej sytuacji, która pozwoliła by jej zrozumieć różnicę między tymi samochodami. Śmiem nawet twierdzić, że po prostu nie zna swojego samochodu.

Broń Boże nie namawiam do niebezpiecznej jazdy, no chyba, że na torze, który pozwala trochę poszaleć.



Awatar użytkownika
pavlito
Stowarzyszenie MKP
Posty: 1323
Rejestracja: 2008-12-21, 03:34
Model: GT 05 premium manual
Silnik: V8 4.6
Kolor: Sonic Blue

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: pavlito » 2015-04-08, 16:03

Myślę, że różnice jeszcze bardziej uwydatnia zima, śnieg, lód. Śliska nawierzchnia jak w soczewce pokazuje co będzie na nieco bardziej przyczepnej (np. mokrej) jezdni przy większej prędkości. Chodzi mi głównie o tendencję do poślizgu i problemy z jego opanowaniem. Ja tu akurat widzę różnice z innymi autami.



duriv
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 2013-06-16, 18:16
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Deep impact blue

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: duriv » 2015-04-08, 18:35

Gabriel pisze:A potrafisz czytac ze zrozumiem i wyciagac wnioski? Kto mowi, ze mustang jest niebezpieczny dla doswiadczonego kierowcy? Tu jest mowa o aucie dla SWIEZEGO kierowcy. Tak trudno zobaczyc roznice?
Ale jak uwazasz, ze dla nooba auto 60koni z napedem na przod to bedzie to samo co mustang to.. no coz, go home, drive safely ;)
Zluzuj, po Twoim słownictwie wnioskuje ze nie grzeszysz rozumem.
Nikt nie powiedział ze tak uważa. Problem i uroda w mustangu nie polega na tym ze auto NIE GRZESZY mocą a SPOSOBEM JEJ ODDAWANIA NA TYLNĄ OŚ. Jasne ze mozna przejść z 4x4 na napęd na tył, ale jesli ktoś miał styczność tylko z przednionapedowcem - moje skromne spostrzeżenia sugerują jednak najpierw kupic cos mniejszego ;)

Koleżanka napisała cos cholernie mądrego, rozsmarowac sie mozna każdym autem. Dlatego jesli ktoś szuka pierwszego tylnonapedowca, niech szuka albo starej bety w małym silniku albo innego auta którego nie bedzie szkoda przy nauce techniki.



duriv
Forumowicz
Posty: 156
Rejestracja: 2013-06-16, 18:16
Model: GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Deep impact blue

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: duriv » 2015-04-08, 23:31

Dobrze zauważyłeś, Twoich błędów logicznych :)
Nie wydaje mi sie żeby powiedziano tu cos co nie jest prawda. Nie chce sie kłócić, ale stwierdziłem ze utnę to obrzucanie sie błotem.
Wszyscy z jednym sie zgadzamy - mustang na pierwsze auto - kaplica.

:piwo:



AromaticArt
Młodszy Forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 2015-04-23, 22:18
Model: Mustang GT
Silnik: V8 4.6
Kolor: Redfire

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: AromaticArt » 2015-04-26, 13:31

Powiem tak, nie kupuj mustanga na pierwsze auto, bo... po prostu go szkoda. Dlaczego? Przykłady: moim pierwszym autem byl Mitsubishi Lancer z 1991 roku. Nauczyłem się na nim wszystkiego, przy czym chyba 4 razy był u blacharza, dwa razy musiałem płacić za naprawę grilla w nie swoim aucie. Czy to były wypadki? Nie, absolutnie, małe stłuczki na parkingach, cofanie, złe wymierzenie odległości etc. Samochód kosztował mnie jakieś 4000zł. Gdybym obił tak Mustanga za 40000zł, to bym chyba sobie nigdy nie wybaczył. Stopniowo też zwiększałem pojemność i moc w autach, które miałem, aż teraz mam Mustanga GT. I szczerze, jest to trudne auto, i o sytuacji o której pisał pavlito, czyli zmienne warunku pogodowe, lub coś wyskoczy CI na drogę (nie musisz jechać 160km/h, wystarczy, że jedziesz przepisowe 90km/h, skręcisz mocno kierownicę - i masz problem). Szkoda takiego pięknego auta. I ja pamiętam jak jeździłem w wieku 18 lat, jak ścigałem się z kolegami z liceum na dwupasmówce tymi gruchotami. Gdybym miał wtedy Mustanga, to prawdopodobnie bym zabił siebie lub kogoś innego, a uważałem się za osobę rozsądną. Więc przykro mi, ale moim zdaniem nie powinieneś brać Mustanga na pierwsze auto :)

edit: i dodam jeszcze, że Stang jest moim pierwszym RWD i boję się jak cholera, dlatego jestem rozważny, ale dzięki doświadczeniu, wiem gdzie mogę sobie pozwolić na nieco więcej, wiem, gdzie mogę sie spodziewać niespodziewanego ( :D ). Może za miesiąc, dwa, jak już z kucykiem poczuję jedność, to będę się mniej bał :)



Dante.
Stowarzyszenie MKP
Posty: 350
Rejestracja: 2015-03-20, 01:00
Model: '09 Shelby GT350
Silnik: V8 4.6
Kolor: Brilliant Silver

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Dante. » 2015-04-26, 14:58

A widzisz, kierowcy są różni :P Ja mam ledwo 21 lat a Mustang to moje 7 auto. Zacząłem od B1, prawka od 16 lat i również stopniowo zwiększałem moc, zaczynając od 1.0 litrowego :D auta na B1, potem 1.3 w Micrze, 1.6 Mitsu Carisma, 4.0 Jeep, 1.6 Hyundai Coupe RD2, 2.0 Hyundai Coupe GK aż do Mustanga. Przygody? Przez te całe 5 lat i 7 aut w sumie tylko jedna. Przerysowałem bok sąsiadowi jak cofałem, byłem wtedy na coś ostro wściekł i zamiast patrzeć w lusterka, przestawiałem coś w radiu... Poza tym nie było żadnych otarć, stłuczek parkingowych czy wizyt u blacharzy, a nie uważam się za osobę jeżdżącą wolno czy dziadkowo, lecz bezpiecznie. Podobno brawurowo, ale to już nie moja opinia a rodziny i znajomych. I to nie tak, że się chwalę, absolutnie! Staram się uzmysłowić, że nie każdy jest taki sam. Różni ludzie różnie zachowują się za kółkiem, mają inne doświadczenia, inaczej uczą się sytuacji na drodze, mają inne czasy reakcji itd, itp. Każdy jeździ zupełnie inaczej. Do dziś boję się jeździć z moim dobrym znajomym, mimo że ma prawko 3 lata. Takich kierowców jak on nie powinno się w ogóle wypuszczać z domu :D Albo moja była szefowa, ta kobieta nie znała ani pojęcia płynnie, ani delikatnie. Robiła z meganki bolid F1 szarpiąc, nagle hamując i przyspieszając jakby od tego zależało czy jej lakier na paznokciach dobrze wyschnie. Poważnie.

Suma sumarum, również dołączam się do opinii że Mustang nie jest autem dla świeżego kierowcy, ale tylko dlatego, że po prostu trzeba nabrać odrobiny doświadczenia i opanowania emocji w stylu "Woah, teraz mam prawko i jestem ambasadorem szos, wąchajcie mojego diesla, dziadki!". Jeśli ktoś natomiast jest stworzony do prowadzenia auta i ma do tego jakiś dziwnie wrodzony talent... to czemu nie? ;)


- Ventura!
- Yes Satan? ... Sorry sir, you sounded like my Shelby!

2006 V6 [25.04.2015 - 26.05.2015]
2007 GT [31.05.2015 - 15.09.2015]
2009 Shelby GT350 #5 of a build of 9. [14.05.2016 - infinity]

AromaticArt
Młodszy Forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 2015-04-23, 22:18
Model: Mustang GT
Silnik: V8 4.6
Kolor: Redfire

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: AromaticArt » 2015-04-26, 16:03

ciągle uważam, że nawet przy wrodzonym talencie, należy sprawdzić czy się go ma na innym aucie :D a i w Twoim przypadku jak sam zauważasz, jeździłeś od małego, szybko zacząłeś przygodę z kierowaniem i też powolutku uczyłeś się jak auta się zachowują. Ja u blacharzy wizytowałem tylko ze względu na to, że potem to brzydko wyglądało, nic poważnego oprócz tych otarć na parkingach też nie miałem, nawet na wyrost to nazwałem stłuczką, próbuję tylko uzmysłowić, że trochę szkoda mustanga otrzeć :)



Awatar użytkownika
TPS
Forumowicz
Posty: 372
Rejestracja: 2014-12-11, 08:45
Model: 2024 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Taki jak u Zygzaka McQueena
Lokalizacja:: Ućć
Kontakt:

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: TPS » 2015-05-05, 09:08

Tylni napęd i prosta. Ale co poszło źle?



"Nigdy nie jest zbyt późno na szczęśliwe dzieciństwo"

Dante.
Stowarzyszenie MKP
Posty: 350
Rejestracja: 2015-03-20, 01:00
Model: '09 Shelby GT350
Silnik: V8 4.6
Kolor: Brilliant Silver

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Dante. » 2015-05-05, 14:45

Krecenie kierownica poszlo zle :-P mogl wyjsc z tego "dtiftu". Generalnie 99% ludzi wciska hamulec kiedy auto traci przyczepnosc, a nieraz uratowac nas moze tylko wiecej gazu i odpowiednie ustawienie kol.


- Ventura!
- Yes Satan? ... Sorry sir, you sounded like my Shelby!

2006 V6 [25.04.2015 - 26.05.2015]
2007 GT [31.05.2015 - 15.09.2015]
2009 Shelby GT350 #5 of a build of 9. [14.05.2016 - infinity]

Awatar użytkownika
Rezor
Forumowicz
Posty: 1628
Rejestracja: 2015-03-19, 13:33
Model: SN95 GT
Silnik: V8 5.0
Kolor: Niebieski

Re: Mustang dla świezego kierowcy?

Post autor: Rezor » 2015-05-05, 16:34

@Dante. Taktyka dobra ale do napędu na przód albo tył + silnik z tyłu. Ja na codzień jeżdżę autem 155KM Front, a ostatnio jeździłem moim mustangiem 205KM (może nawet mniej) Rear. Nie pojeździłem długo ale to już inna historia, jednak odczucia mam jakbym jeździł na upartym ośle. Ja mu w prawo, a on ZARAZ! W tym wypadku żeby wykontrować to szybka redukcja, delikatna kontra hamulec, gaz i się modlić o szybkie wyczucie w driftowaniu... Przyjemność z jazdy z napędem na tył jest większa niż przód ale wymaga trochę więcej wprawy. Ja zimą np nie zamierzam mustangiem jeździć. Ni huhu


Mój mustang jest jak pies:
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać

ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualności”