Eeee... bo ja zawsze samolotowo...sławekw pisze:ok, facet, który non stop ściąga różne rzeczy z usa robi tak już od kilku ładnych lat i jeszcze go nie złapali. Podobno jego kolega celnik powiedział, że tych paczek przesłanych drogą morską to nawet im się nie chce sprawdzać, mają tylko odgórnie nakazane sprawdzać paczki przysłane drogą powietrzną. Nie wiem ile w tym jest prawdy a ile nie, ale facet zawsze unika podatku
Cło, podatki i inne zło
- Hans
- Forumowicz
- Posty: 1028
- Rejestracja: 2008-12-30, 11:18
- Model: 500
- Kolor: Black
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
.:: my other ride is your mom ::.
-
- Forumowicz
- Posty: 1647
- Rejestracja: 2008-11-10, 17:33
- Model: 302HO 1994 rok
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: sapphire blue
- Lokalizacja:: Polska
- Kontakt:
jeżeli mam zaoszczędzić na cle i wacie zwłaszcza jak idzie dużo droższych rzeczy, to warto poczekać te parę tygodni więcej. Można to również rozłożyć na kilka paczek, żeby jakoś wagę ograniczyć na jednej (żeby nie wyglądało podejrzanie). Mi sprzęt foto szedł równe 4 tygodnie.
Nic na siłę, wszystko młotkiem i wyklepie się coś takiego:
-
- Forumowicz
- Posty: 1647
- Rejestracja: 2008-11-10, 17:33
- Model: 302HO 1994 rok
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: sapphire blue
- Lokalizacja:: Polska
- Kontakt:
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 93
- Rejestracja: 2012-09-25, 20:14
- Model: 1965r R6
- Kolor: jeszcze nie wiem prawdopodbnie jakis odcien bialego
Re: Cło, podatki i inne zło
witam,
jesli chodzi o clo za samochod , polecam zsylac do Niemiec do Bremenhaven , duuuuuza roznica miedzy clem w Polsce a w Niemczech , ja tak swojego 65r stanga sprowadzilem , co prawda przez znajomego , ale polecam. Koszt sprowadzenia go z Niemiec 1700zl.
jesli chodzi o clo za samochod , polecam zsylac do Niemiec do Bremenhaven , duuuuuza roznica miedzy clem w Polsce a w Niemczech , ja tak swojego 65r stanga sprowadzilem , co prawda przez znajomego , ale polecam. Koszt sprowadzenia go z Niemiec 1700zl.
- Koral
- Forumowicz
- Posty: 2277
- Rejestracja: 2009-01-02, 23:49
- Model: GT CS8 +500HP
- Silnik: V8 4.6
- Kontakt:
Re: Cło, podatki i inne zło
cło wynosi tak samo 10%, vat jest mniejszy bo 19% zamiast 23%, natkmoast pewnie Tobie chodzi o to ze Niemczy patrza na cene z faktury zakupu natomiast nasi celnicy w eurotax i trzeba brac rzeczoznawce itp itd bo inaczej policza wg eurotaxu czyli wartosci rynkowej auta w PL,co oczywiscie jest bzdura bo jakby auto z USA kosztowalo tyle co u nas to nie oplacaloby sie je sciagac
- Piotrek86skc
- Forumowicz
- Posty: 1076
- Rejestracja: 2010-05-22, 18:02
- Model: coupe 1966
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: signal flare red
- Kontakt:
Re: Cło, podatki i inne zło
klasyka raczej w eurotax nie znajdziesz;/ z tego co wiem to jak maja podejrzenia, z ktoś zaniża faktury to patrzą po ile chodzą na ebay;P
Ja za swojego płaciłem 7% Vatu za wartość zakupu + transport i pośrednik clił jako kolekcjonerski, ale wiem, że celnicy potrafia robic problemy i to przemawia na korzysc DE.
Ja za swojego płaciłem 7% Vatu za wartość zakupu + transport i pośrednik clił jako kolekcjonerski, ale wiem, że celnicy potrafia robic problemy i to przemawia na korzysc DE.
Re: Cło, podatki i inne zło
Z mojego skormnego doświadczenia, 3 razy sprowadzałem części do Mustanga. Pierwszy raz samolotem - skończyło się na wizycie w celnym w stolicy i odbiorze paczki. Posrednik, kótry mi to załatwiał w USA napisał na przesyłce "Zabawki" a był tam chyba gril wtedy
Drugi i trzeci raz przez fracht morski i raz znowu zatrzymali, tym razem już załatwiłem temat nie jeżdżąc do Warszawy. Co ciekawe, nawet felgi sprowadzałem do Mustanga w dwóch skrzyniach i nie było problemu.
Generalnie mam wrażenie że nasz Urząd Celny bierze to bardzo na spokojnie, najzwyczajniej zostałem poinformowany że coś tam dla mnie jest co im się nie zgadza i albo przyjade osobiście zapłacić albo załatwie to przez firmę (która ma tam biuro - oczywiście ciut drożej), ale nie było stresu.
Drugi i trzeci raz przez fracht morski i raz znowu zatrzymali, tym razem już załatwiłem temat nie jeżdżąc do Warszawy. Co ciekawe, nawet felgi sprowadzałem do Mustanga w dwóch skrzyniach i nie było problemu.
Generalnie mam wrażenie że nasz Urząd Celny bierze to bardzo na spokojnie, najzwyczajniej zostałem poinformowany że coś tam dla mnie jest co im się nie zgadza i albo przyjade osobiście zapłacić albo załatwie to przez firmę (która ma tam biuro - oczywiście ciut drożej), ale nie było stresu.
Re: Cło, podatki i inne zło
A nie wiecie może jak to jest z tym zaniżaniem faktury żeby płacić mniej? O ile mi wiadomo jak nie przeginasz to celnicy się nie czepiają, ale ciekawi mnie jak to się robi. Jak kupujecie samochód gdzieś w Stanach to przed wysłaniem, po zapłacie prosicie byłego właściciela o to, żebym na rachunku wpisałe 2000 USD mniej?Piotrek86skc pisze:klasyka raczej w eurotax nie znajdziesz;/ z tego co wiem to jak maja podejrzenia, z ktoś zaniża faktury to patrzą po ile chodzą na ebay;P
Ja za swojego płaciłem 7% Vatu za wartość zakupu + transport i pośrednik clił jako kolekcjonerski, ale wiem, że celnicy potrafia robic problemy i to przemawia na korzysc DE.
Nie chce mi się wierzyć żeby duże firmy, kóre sprzedają auta na aukcjach zaniżały ceny faktur. Ale z drugiej strony wiem że masowo auta sprowadzane mają cenę zaniżoną i wtedy róznica na cle jest znacząca. Czyli może trzeba najpiewr dogadać sięz osoba trzecią, która samochód kupi w USA i potem nam go odsprzeda i wyśle po zaniżonej cenia na fakturze? Ma to sens?
- Rezor
- Forumowicz
- Posty: 1625
- Rejestracja: 2015-03-19, 13:33
- Model: SN95 GT
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Niebieski
Re: Cło, podatki i inne zło
Mój mustang jest jak pies:
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać