Wybralem się na wycieczkę Mustangiem i nagle stwierdzilem ze autko strasznie pływa i w ogóle nie trzyma się drogi. Mam takie wrażenie ze problem jest z przodu, co wchodze w w jakiś łuk to ucieka przód autka, ESP caly czas ingeruje i dohamowuje któreś przednie koło. Przed paroma dniami jedyne co zmieniłem w autku to zmieniłem opony tylnie. Zastanawiam się czy moze własnie fakt ze na tyle samochodu mam teraz nowe opony Hankook EVO2 (super sie kleja) a z przodu nadal seryjne wielosezonowe Pirelli PZero Nero (to sie raczej slabo trzyma).
Jednak jakoś mi sie nie chce wierzyć ze zmiana opon spowodowala ze autem strach jechać wiecej jak 120
 Poprosze o jakieś podpowiedzi zanim dam to komuś do rozbierania.
  Poprosze o jakieś podpowiedzi zanim dam to komuś do rozbierania. 
			







 Zawieszenie sprawdzone, wszystko trzyma jak dzwon. Moze zbieżność temu winna? Opony były bardziej zjechane od wewnetrznej strony?
  Zawieszenie sprawdzone, wszystko trzyma jak dzwon. Moze zbieżność temu winna? Opony były bardziej zjechane od wewnetrznej strony?


