W Japonii samochód nie może jeździć szybciej niż 180km/h.
I jakoś w innych krajach, nawet najbardziej policyjnych nie ma takich ograniczeń.
Po prostu obywatele lubią "mieć".
Przecież dla niektórych kierowców (osobówek) to nawet 100km/h to za szybko, co widać czasem na autostradzie. A przecież wolno jechać 140km/h. Co też daje w sumie gotową tragedię... A TIRy co się wyprzedzają na A2 na zakazie wyprzedzania ciężarowym powyżej 3,5T?
Jedziesz przepisowe 140km/h a tu taki wbija na lewy pas 90km/h....
Samochody mają różną prędkość maksymalną, do tego większość znacznie powyżej dopuszczalnej i niemal nigdzie nie wolno jej wykorzystywać. I co z tego?
Jak dla mnie ograniczenie do 180km/h w aucie co ma ponad 300KM to jakaś masakra.
Ale nie martwcie się, Bruksela już pracuje nad obowiązkowym ogranicznikiem prędkości.... w d*.* mam taką motoryzację...