
Pomysł na mustanga chodzi i chodzi za mną już od około roku... Cały czas walczę z myślami czy sprzedawać mojego potwora i kupić konia czy zostać przy obecnym projekcie.
Zacznę może od najważniejszego interesuje mnie V generacja - budżet około 45.000 - 50.000 zł, tylko w wersji GT i tu zaczynają się dylematy. Chciałbym mustanga w automacie, ale z tego co udało mi się wyszperać na forum i na yt. V generacja wychodziła tylko ze starym 4 biegowym mułem ?


Drugi dylemat, który mnie męczy to prowadzenie auta... Nie chodzi mi o mit, że mustangi nie skręcają - aczkolwiek V generacja w porównaniu do VI to podobno przepaść jeśli chodzi o prowadzenie. Jak to z tym naprawdę jest ? Jeśli znalazł by się ktoś z trójmiasta chętny na spotkanie to już wgl petarda !


Sprawa samego kupna - tutaj chyba zostaje sprowadzania z USA, bo przeglądając otomoto nie widzę nic ciekawego, chyba, że budżet, który sobie założyłem to za mało na fajny egzemplarz ?
Skoro już się tyle napociłem pisząc ten referat, jak wygląda sprawa samego motoru ? Nastawiać się, że wraz z zakupem robić mu pełny remont na dzień dobry, czy raczej silniki są ciężkie w zajechaniu ?
Z góry wielkie dzięki za pomoc !
