Jak przekonać żonę do Mustanga :)

[Horse Whip]

Ja do tematu podszedłem inaczej, mamy już jeden nowy samochód z salonu za około 100tys w domu którym głównie ja jeżdżę, miedzy czasie mieliśmy dwa używane autka którymi jeździła żona najpierw Ford Fiesta potem VW Polo oba sprzedaliśmy, i od jakiegoś czasu żona powiedziała że chce mieć też nowe auto, i wtedy zacząłem działać. Najpierw jazdy testowe segmentem B: Kia rio, Skoda Fabia, VW Polo, Seat Ibiza stanęło na Ibizie za 75 tys , potem mówię do żony: "a może coś większego chcesz?" no i zaczynamy od nowa jazdy testowe segmentem C: Kia Ceed, Ford Focus, VW golf, Mercedes Klasa A i Mercedes Klasa CLA, i stanęło na Mercu Klasy A z pakietem AMG napędęm 4x4 automacie w cenie około 150tys złotych... no i teraz najlepsze mówię: "Kochanie ale zobacz dokladamy 10 tysięcy i mamy Mustanga 2.3" no i dobra jedziemy obadać do salonów i ruszyliśmy Szczecin->Gdynia->Wrocław->Szczecin 1500 km wyjazd rodzinny przy okazji, po jazdach testowych 2.3 i 5.0, żona zadecydowała że jak mustang to tylko 5.0! I w ten sposób spełnią się moje marzenia i żona będzie też zadowolona, ona będzie jeździć w tygodniu a ja na weekend ;D No i dodatkowo to jest pomysł jak wydać 190 tys na samochód zamiast 75 tys xD

[marcus2015]

Ja z żoną problemu nie miałem, kiedy powiedziałem że kupię sobie mustanga to mnie zwyczajnie wyśmiała nie wierząc w te słowa bo nie wiedziała że mam odłożone pieniądze na boku. Kupiłem wjechałem na plac, a kiedy żona zobaczyła mnie w nowym mustangu zwariowała na jego widok. Pojechaliśmy nim w rejs na południe europy pięknymi serpentynami górskimi wzdłuż morza adriatyckiego, a jak wracaliśmy żona westchnęła i powiedziała że autko zostaje w domu na zawsze.

[lexy]

No to ja mialem trochę inaczej. Chcialem kupic tzw auto rozsądne czyli jakis golf lub jetta ale żona stwierdziła niedelikatnie ze mam niepokolei w głowie i nie życzy sobie kolejnego Vw w domu mam kupić mustanga bo jej się podoba a młoda (lat 5) lubi konie- to były argumenty nie do podważenia. Teraz po ponad roku zastanawiam sie nad poliftowym, no i v8 koniecznie - faktycznie to jakaś choroba jest...