Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Moderatorzy: mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz, SECHUBU, mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz, SECHUBU
Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Dzień dobry
Jeżdżę od kiedy zrobiłem prawko moim starusieńkim Renault Clio II z 1998roku. Mały spokojny samochodzik z pewnym prowadzeniem. Nigdy nie byłem fanem nowych aut - zwyczajnie nie kręciło mnie to. Jeśli już to marzył mi się jakiś stary pudełkowy wozik (np. Ford Granada). Nastał jednak czas że jest konieczność zakupu auta "reprezentacyjnego" (pracuje w branży modelingu i odbierając gości z lotniska zwyczajnie czasem mi ich wstyd to mojego C2 upakować). Naprawdę szczerze przepraszam wszystkich jeśli to co powiem to grzech ale absolutnie nie interesują mnie osiągi mustanga. Dla mnie to mógł by on mieć w środku dwa ślimaki w kółku z klatki od chomika z przełożeniem na oś. Chodzi mi wyłącznie o jego niepowtarzalny wygląd i tylko tyle. Piękno, piękno i niepowtarzalne piękno - przeglądałem oferty mercedesa CLA i tym podobnych aut ale każde z nich wygląda jak klin z półkolem doczepionym. Mustang jest unikatowym pojazdem tego typu do nabycia w leasingu w PL.
Postanowiłem zatem nabyć z salonu FM ecobust`a 2.3 na przełomie maja/czerwca tego roku. Chciałem to autko do jazdy po mieści, do jazdy podmiejskiej i ewentualnie 3 razy do roku na autostradę... ale zdecydowanie też na zimę żeby mi tyłek nie odmarzał jak w clio... Ot mega autko dla "emeryta"
... potem przeczytałem ten topik na forum o mustangu i śliskiej nawierzchni.
viewtopic.php?f=185&t=11724" onclick="window.open(this.href);return false;
wyszło mi na to że rozbiję się nim w ciągu 10 minut po pierwszym płatku śniegu, a w ciągu 15 minut po pierwszej kropli deszczu... Użytkownicy piszą o nauce pokory, o poslizgach o oponach... ja czuję teraz tylko strach)
Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość w kwestii mojego targetu (wygląd nie moc) rozumiem że nie pokrywa się moje podejście z "duchem" forum ale pomimo to bardzo proszę o odpowiedź: jak faktycznie spisuje się nowy mustang z 2017 ecobust na śliskim, na śniegu i ogólnie na polskiej pogodzie przy stało rocznej jeździe gdy nie jest się też kierowcą z mega doświadczeniem i zacięciem.
Jeżdżę od kiedy zrobiłem prawko moim starusieńkim Renault Clio II z 1998roku. Mały spokojny samochodzik z pewnym prowadzeniem. Nigdy nie byłem fanem nowych aut - zwyczajnie nie kręciło mnie to. Jeśli już to marzył mi się jakiś stary pudełkowy wozik (np. Ford Granada). Nastał jednak czas że jest konieczność zakupu auta "reprezentacyjnego" (pracuje w branży modelingu i odbierając gości z lotniska zwyczajnie czasem mi ich wstyd to mojego C2 upakować). Naprawdę szczerze przepraszam wszystkich jeśli to co powiem to grzech ale absolutnie nie interesują mnie osiągi mustanga. Dla mnie to mógł by on mieć w środku dwa ślimaki w kółku z klatki od chomika z przełożeniem na oś. Chodzi mi wyłącznie o jego niepowtarzalny wygląd i tylko tyle. Piękno, piękno i niepowtarzalne piękno - przeglądałem oferty mercedesa CLA i tym podobnych aut ale każde z nich wygląda jak klin z półkolem doczepionym. Mustang jest unikatowym pojazdem tego typu do nabycia w leasingu w PL.
Postanowiłem zatem nabyć z salonu FM ecobust`a 2.3 na przełomie maja/czerwca tego roku. Chciałem to autko do jazdy po mieści, do jazdy podmiejskiej i ewentualnie 3 razy do roku na autostradę... ale zdecydowanie też na zimę żeby mi tyłek nie odmarzał jak w clio... Ot mega autko dla "emeryta"
... potem przeczytałem ten topik na forum o mustangu i śliskiej nawierzchni.
viewtopic.php?f=185&t=11724" onclick="window.open(this.href);return false;
wyszło mi na to że rozbiję się nim w ciągu 10 minut po pierwszym płatku śniegu, a w ciągu 15 minut po pierwszej kropli deszczu... Użytkownicy piszą o nauce pokory, o poslizgach o oponach... ja czuję teraz tylko strach)
Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość w kwestii mojego targetu (wygląd nie moc) rozumiem że nie pokrywa się moje podejście z "duchem" forum ale pomimo to bardzo proszę o odpowiedź: jak faktycznie spisuje się nowy mustang z 2017 ecobust na śliskim, na śniegu i ogólnie na polskiej pogodzie przy stało rocznej jeździe gdy nie jest się też kierowcą z mega doświadczeniem i zacięciem.
- speedster
- Forumowicz
- Posty: 509
- Rejestracja: 2011-12-05, 23:38
- Model: 93' Mustang LX 5.0
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Titanium Frost
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Dokładnie, co 10 minut ginie kierowca mustanga
Wszyscy to ukrywamy ale ktoś w końcu musi przerwać tą zmowę milczenia
Podziwiam ludzi za umiejętność pisania pierdołowatych tematów jak ten.
Każde tylnonapędowe auto, które dysponuję taką mocą (przypominam,ponad 300 KM) jest w stanie zerwać przyczepność jeśli nieumiejętnie się nim jeździ a jeśli jest to niezamierzone to może się źle skończyć. Dotyczy to i mocnego BMW i Mercedesa i każdego innego RWD.Taka charakterystyka prowadzenia, że czasem zamiast możesz przejechać zakręt bokiem nie mając tego w planach
Przedni napęd zrywając przyczepność powoduje że samochód zmierza tam gdzie jechał, tylny napęd-tył ucieka na boki.
Zawsze możesz sobie włączyć blokadę rodzicielską


Podziwiam ludzi za umiejętność pisania pierdołowatych tematów jak ten.
Każde tylnonapędowe auto, które dysponuję taką mocą (przypominam,ponad 300 KM) jest w stanie zerwać przyczepność jeśli nieumiejętnie się nim jeździ a jeśli jest to niezamierzone to może się źle skończyć. Dotyczy to i mocnego BMW i Mercedesa i każdego innego RWD.Taka charakterystyka prowadzenia, że czasem zamiast możesz przejechać zakręt bokiem nie mając tego w planach

Przedni napęd zrywając przyczepność powoduje że samochód zmierza tam gdzie jechał, tylny napęd-tył ucieka na boki.
Zawsze możesz sobie włączyć blokadę rodzicielską

Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Hej
Nie sugeruje tu tajemnego spisku co 10 minutowej śmierci a jedynie że ja z moim szczęściem i talentem mogę się na 10 minucie rozbić :-)
Za resztę odpowiedzi dzięki. Własnie o to mi w sumie chodziło czy w przypadku ecobusta z 317 KM będzie już "pewniej" się go prowadziło niż modele z 421KM. Stąd się tyle rozpisałem. Rozumuję ze to bez znaczenia bo RWD sprawia że auto zawsze ma szansę zachować się w określony sposób i ani słabszy silnik ani żaden system w aucie tego nie koryguje.
Nie sugeruje tu tajemnego spisku co 10 minutowej śmierci a jedynie że ja z moim szczęściem i talentem mogę się na 10 minucie rozbić :-)
Za resztę odpowiedzi dzięki. Własnie o to mi w sumie chodziło czy w przypadku ecobusta z 317 KM będzie już "pewniej" się go prowadziło niż modele z 421KM. Stąd się tyle rozpisałem. Rozumuję ze to bez znaczenia bo RWD sprawia że auto zawsze ma szansę zachować się w określony sposób i ani słabszy silnik ani żaden system w aucie tego nie koryguje.
- speedster
- Forumowicz
- Posty: 509
- Rejestracja: 2011-12-05, 23:38
- Model: 93' Mustang LX 5.0
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Titanium Frost
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Oczywiście, że systemy bezpieczeństwa korygują różne błędy ale nie na tyle żeby bezmyślnie deptać gaz. Mój fox ma około 225KM i mnie również udało się go wytrącić z równowagi na prostym odcinku autostrady , wystarczyło porządne depnąć żeby zredukował bieg i dał z siebie wszystko. Cudem nie poodbijałem się od samochodów na innych pasach.
Pierwszego dnia kiedy nabyłem konia, przekonałem się jak kiepskim pomysłem jest dociśnięcie gazu na wyjściu z zakrętu (tu również było mokro a ja nieprzyzwyczajony do automatu otrzymałem redukcję i ładny uślizg tyłu).
Natomiast przy normalnej spokojnej jeździe nigdy nic mi się nie zdarzyło, może pomijając fakt, że wszyscy na mojej ulicy , posiadający RWD mają problem z wyjazdem z ulicy jak spadnie tam trochę śniegu.
Także skoro ja dalej żyję nie mając nawet ABS'u , to i Ty dasz radę (jak reszta forumowiczów z resztą) mając już ludzkie zawieszenie (bo nowy mustang w końcu je ma) i te kilka systemów.
Tym bardziej, że jak wspomnałeś , nie zamierzasz tym autem szaleć
Pierwszego dnia kiedy nabyłem konia, przekonałem się jak kiepskim pomysłem jest dociśnięcie gazu na wyjściu z zakrętu (tu również było mokro a ja nieprzyzwyczajony do automatu otrzymałem redukcję i ładny uślizg tyłu).
Natomiast przy normalnej spokojnej jeździe nigdy nic mi się nie zdarzyło, może pomijając fakt, że wszyscy na mojej ulicy , posiadający RWD mają problem z wyjazdem z ulicy jak spadnie tam trochę śniegu.
Także skoro ja dalej żyję nie mając nawet ABS'u , to i Ty dasz radę (jak reszta forumowiczów z resztą) mając już ludzkie zawieszenie (bo nowy mustang w końcu je ma) i te kilka systemów.
Tym bardziej, że jak wspomnałeś , nie zamierzasz tym autem szaleć

Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Osobiście jeżdżę i polecam Mustanga z silnikiem 5.0 V8, a poniżej kilka aspektów, które może przekonają Cię do tego wyboru:
1) Spalanie będzie podobne do EB (jeżeli nie masz ciężkiej nogi to może i być mniejsze niż w EB),
2) Mniejsze prawdopodobieństwo, że wpadniesz w poślizg na śniegu lub mokrym ponieważ nie masz turbiny i turbo-dziury jak w EB.
3) Dodatkowo kupuj Mustanga V8 ze skrzynią manualną, która da Ci jeszcze większą pewność w trakcji pojazdu poprzez odpowiednie dozowanie gazem.
4) Z biegiem czasu również serwis i możliwe naprawy przy silniku V8 będą prostsze i tańsze niż przy EB np. brak turbiny oraz silnik jest nie wyżyłowany.
5) Nie wspominając już o trzymaniu ceny, gdy będziesz myślał o sprzedaniu Mustanga z V8 w porównaniu do EB.
Najważniejsze po zakupie takiego rodzaju RWD mocnego auta to rozwaga i pokora do mocy jaką masz pod prawą stopą.
P.S. Po zakupie jedź na jakiś tor i wykup sobie jazdy z instruktorem w celu poznania auta i wyczucia go na drodze, poczujesz się pewniej.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem CI wybór.
Pozdrawiam
1) Spalanie będzie podobne do EB (jeżeli nie masz ciężkiej nogi to może i być mniejsze niż w EB),
2) Mniejsze prawdopodobieństwo, że wpadniesz w poślizg na śniegu lub mokrym ponieważ nie masz turbiny i turbo-dziury jak w EB.
3) Dodatkowo kupuj Mustanga V8 ze skrzynią manualną, która da Ci jeszcze większą pewność w trakcji pojazdu poprzez odpowiednie dozowanie gazem.
4) Z biegiem czasu również serwis i możliwe naprawy przy silniku V8 będą prostsze i tańsze niż przy EB np. brak turbiny oraz silnik jest nie wyżyłowany.
5) Nie wspominając już o trzymaniu ceny, gdy będziesz myślał o sprzedaniu Mustanga z V8 w porównaniu do EB.
Najważniejsze po zakupie takiego rodzaju RWD mocnego auta to rozwaga i pokora do mocy jaką masz pod prawą stopą.
P.S. Po zakupie jedź na jakiś tor i wykup sobie jazdy z instruktorem w celu poznania auta i wyczucia go na drodze, poczujesz się pewniej.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem CI wybór.
Pozdrawiam
- kaukaz md
- Forumowicz
- Posty: 161
- Rejestracja: 2016-02-03, 19:07
- Model: GT
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Race Red
- Lokalizacja:: Chorzów/Katowice
- Stajnia: Stajnia Górny Śląsk
- Kontakt:
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Uwagi bardzo celne. Gwałtowne załączanie się turbo może wpakować w kłopoty.Kusza85 pisze:Osobiście jeżdżę i polecam Mustanga z silnikiem 5.0 V8, a poniżej kilka aspektów, które może przekonają Cię do tego wyboru:
2) Mniejsze prawdopodobieństwo, że wpadniesz w poślizg na śniegu lub mokrym ponieważ nie masz turbiny i turbo-dziury jak w EB.
3) Dodatkowo kupuj Mustanga V8 ze skrzynią manualną, która da Ci jeszcze większą pewność w trakcji pojazdu poprzez odpowiednie dozowanie gazem.
P.S. Po zakupie jedź na jakiś tor i wykup sobie jazdy z instruktorem w celu poznania auta i wyczucia go na drodze, poczujesz się pewniej.
Pozdrawiam
Podobnie nieoczekiwana redukcja w AT bądź właśnie brak redukcji gdy potrzebna - a automat potrafi się pogubić.
Pozdrawiam,
Radek
Pozdrawiam,
Radek
Radek
- robin
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 602
- Rejestracja: 2015-11-15, 23:21
- Model: S550
- Silnik: V8 5.0
- Lokalizacja:: Bydgoszcz
- Stajnia: Stajnia Bydgoszcz
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
a ja dodam swoje 3 grosze...
wpadnij na jakis spot/zlot a na bank ktos Cie przewiezie i bedziesz juz mial obraz...
wez z Salonu - EcoB na jazde i juz bedzie blizej..
do decyzji
wpadnij na jakis spot/zlot a na bank ktos Cie przewiezie i bedziesz juz mial obraz...
wez z Salonu - EcoB na jazde i juz bedzie blizej..
do decyzji
- deeboy
- Forumowicz
- Posty: 411
- Rejestracja: 2015-05-12, 19:07
- Model: GT S550 MT
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Race Red
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Nie bój się, jak już go odbierzesz zmienisz na zawsze swoje podejście do motoryzacji. Pokora jest tu nadrzędna, ale da się tym autem także jechać powoli i bezpiecznie. Na pewno zmień opony na inne bo te fabryczne są największym problemem niestety.
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 51
- Rejestracja: 2016-12-15, 19:07
- Model: Ecoboost , manual
- Kolor: Czerwony
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Tak z ciekawości co masz konkretnie na myśli nawet niższe spalanie v8 niż ecoboost - wciągnęło mnie to bardziej niż nowy odcinek klanu...Kusza85 pisze:Osobiście jeżdżę i polecam Mustanga z silnikiem 5.0 V8, a poniżej kilka aspektów, które może przekonają Cię do tego wyboru:
1) Spalanie będzie podobne do EB (jeżeli nie masz ciężkiej nogi to może i być mniejsze niż w EB),
2) Mniejsze prawdopodobieństwo, że wpadniesz w poślizg na śniegu lub mokrym ponieważ nie masz turbiny i turbo-dziury jak w EB.
3) Dodatkowo kupuj Mustanga V8 ze skrzynią manualną, która da Ci jeszcze większą pewność w trakcji pojazdu poprzez odpowiednie dozowanie gazem.
4) Z biegiem czasu również serwis i możliwe naprawy przy silniku V8 będą prostsze i tańsze niż przy EB np. brak turbiny oraz silnik jest nie wyżyłowany.
5) Nie wspominając już o trzymaniu ceny, gdy będziesz myślał o sprzedaniu Mustanga z V8 w porównaniu do EB.
Najważniejsze po zakupie takiego rodzaju RWD mocnego auta to rozwaga i pokora do mocy jaką masz pod prawą stopą.
P.S. Po zakupie jedź na jakiś tor i wykup sobie jazdy z instruktorem w celu poznania auta i wyczucia go na drodze, poczujesz się pewniej.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem CI wybór.
Pozdrawiam

Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Jak alexthorn pisze że spokojnie jeździ to może v8 palić mu mniej niż EB i nie jest to nic nadzwyczajnego więc nie wiem co w tym zaskakującego???
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 51
- Rejestracja: 2016-12-15, 19:07
- Model: Ecoboost , manual
- Kolor: Czerwony
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Ale konkret, a nie gadanie do kotleta.
Właśnie wróciłem z Pragi, przez Mlada Bolesław do Zgorzelca
Na trasie widokowej z korkami w MB mam 6,9L/100
To nie o to chodzi aby się licytowac ale o fakty.
Ok , to że jadę na odcięciu przez 30min w Niemczech i mam wtedy 16l/100 to inna bajka ale w każdym z tych warunków v8 spali więcej.
Właśnie wróciłem z Pragi, przez Mlada Bolesław do Zgorzelca
Na trasie widokowej z korkami w MB mam 6,9L/100
To nie o to chodzi aby się licytowac ale o fakty.
Ok , to że jadę na odcięciu przez 30min w Niemczech i mam wtedy 16l/100 to inna bajka ale w każdym z tych warunków v8 spali więcej.
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Ciesze się Twoim szczęściemMarcelkr pisze:Ale konkret, a nie gadanie do kotleta.
Właśnie wróciłem z Pragi, przez Mlada Bolesław do Zgorzelca
Na trasie widokowej z korkami w MB mam 6,9L/100
To nie o to chodzi aby się licytowac ale o fakty.
Ok , to że jadę na odcięciu przez 30min w Niemczech i mam wtedy 16l/100 to inna bajka ale w każdym z tych warunków v8 spali więcej.

Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Nie fantazjuj. Fizycznie nie jest to możliwe, ale ty dalej swoje z szerzeniem tych bzdur.Kusza85 pisze:Jak alexthorn pisze że spokojnie jeździ to może v8 palić mu mniej niż EB i nie jest to nic nadzwyczajnego więc nie wiem co w tym zaskakującego???
Dokładnie jest tak jak napisałeś. Generalnie V8 nie ma jasno zdefiniowanego odgórnego limitu spalania. W danej chwili posiadam 17l/100 w cyklu mieszanym (trochę miasta, ale więcej dłuższych tras) i przy bardziej agresywnej jeździe spokojnie wychodzę powyżej 20 litrów. W samym mieście nigdy nie testowałem, ale mogę się tylko domyślać. Po prostu posiadam taki styl jazdy i tyle.Marcelkr pisze:Ok , to że jadę na odcięciu przez 30min w Niemczech i mam wtedy 16l/100 to inna bajka ale w każdym z tych warunków v8 spali więcej.
Z EB na takie wartości raczej nigdy nie wyjdziesz.
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 51
- Rejestracja: 2016-12-15, 19:07
- Model: Ecoboost , manual
- Kolor: Czerwony
Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Moje poczucie szczęścia jest bardziej wartościowe niż frazesy na forum i zużycie paliwa i tego też Ci życzę.
A co do wad i zalet w tym temacie pewnie będzie okazja podywagować pod Fresch'em na Bociana
A co do wad i zalet w tym temacie pewnie będzie okazja podywagować pod Fresch'em na Bociana

Re: Zakup nowego słabiutkiego mustanga a temat śliskości
Panowie spokojnie nie ma co się spinać.
Moje min spalanie na trasie wynosiło 7,9l/100km, żałuję, że nie należę do pokolenia, ktore wszystkiemu robi fotki.
Śmiem twierdzić że jadąc z prędkością np. 140km/h v8 może spalić mniej niż eb przy takiej samej prędkości.
Moje min spalanie na trasie wynosiło 7,9l/100km, żałuję, że nie należę do pokolenia, ktore wszystkiemu robi fotki.

Śmiem twierdzić że jadąc z prędkością np. 140km/h v8 może spalić mniej niż eb przy takiej samej prędkości.