LIZZARD pisze:"...Wieczorem w dużym samochodzie na „gierkówce" zaczyna migać czerwone tylne światło. Po co tu hamuje, do tego pulsacyjnie? – nasuwa się pytanie. Tymczasem auto nagle zjeżdża na drugi pas i tylko szybka reakcja jadącego tym pasem kierowcy zapobiega kolizji. Po chwili widzę jak „na światłach" prowadzący amerykańskiego vana wyjaśnia, że przecież sygnalizował chęć zmiany pasa. Ofiara tzw. prawie wypadku chwyta za telefon i dokądś dzwoni. W międzyczasie wydarza się powtórka wcześniejszej sytuacji, tym razem z udziałem innego poszkodowanego. Znowu niewiele brakuje do tragedii. Po kilku minutach amerykański van stoi zatrzymany przez policję, wyraźniej zainteresowaną jego tylnymi światłami. Kierowca i pasażerowie są kompletnie zaskoczeni – zatrzymano mu dowód rejestracyjny za niesprawny technicznie pojazd, którym nie będzie mógł z tego miejsca odjechać i musi wezwać lawetę.
Ponadto wlepiono mu mandat, a diagnostę, który fałszywie poświadczył prawidłowy stan techniczny czeka postępowanie.
Dlatego kupując samochód sprawdzony z Ameryki nie szukajmy pozornych oszczędności zagrażających bezpieczeństwu samego siebie i innych uczestników ruchu..."
Ja myślę że to cytat z jakiejś interii napisany przez dziennikarza, który to wyssał z palca, taka teoretyczna historia.
DarentyV8 pisze:wystawiasz gościa który poszedł Ci na rękę - jesteś dziwka
Problem w tym że pieczątka w dowodzie jasno mówi gdzie był robiony przegląd.
Natomiast jak chodzi o zwykłe zabranie dowodu i objaśnienie policji że diagnosta będzie miał problem mówisz że na przegląd pojechałeś ż innym kompletem świateł, pozyczyłeś od kogoś kto ma prawidłowe na czas przeglądu

Miałem taką sytuację. W dniu przeglądu zatrzymali mnie z drogówki....
DarentyV8 pisze:tyle że tu ludzie mają ważnejsze problemy niż czerwone kierunki
To prawda, ale "wypada" się dostosować do obowiązującyh norm. Uważam że po prostu wypada. Ciąć plastików w światełku nie chcę, ale jak się da inaczej to uważam że "wypada" się przemóc, w końcu zdajemy sobie sprawę przed kupnem że auto nie spełnia norm.
SZYGI pisze:Ja bym wolał jednak założyć jakieś lampki z prawidłowym kierunkiem,trudno.jak pomyślę ,że miałbym oglądać stanga jak odjeżdża na lawecie(w końcu z mojej winy)to bym się pochlastał a dodać do tego przy okazji jakiegoś wyjazdu na urlop w połowie drogi n.p nad morze czym dalej jechać?
Ale czemu miałby odjeżdżać na lawecie???
Myślę że opcja z LEDAMI w/y jest dobrym rozwiązaniem.
Co do walenia w dupkę... Byłem kiedyś na spotkaniu z ówczesnym komendantem drogówki warszawskiej i powiedział tak: Wjedziesz w tył auta z zamalowanym tylnymi światłami czarnym sprayem - popularne wtedy przyciemnianie świateł. I co? Koleś sobie zamalował światła farbą a to ma być Twoja wina? NIE.
Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...