
Kto jeździ Mustangiem zimą i z jakim skutkiem
- Olaf
- Forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 2008-07-09, 21:57
- Model: GT 2005
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: królewski błękit : )
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Ja tam jeżdzę w zimie ale zeby było ciekawiej to ... na 'całorocznych'' oponkach Pirelli Zero Nero. Są nawet nawet na suchej nawierzchni (w W-wie to nieźle odśnieżają.... oprócz mojego jeb..... osiedla, więc ciężko wyjechać spod domu ; (((...
.... ale jak spadnie na ulicę 3mm śniegu no to jest DRAMAT. no w ogóle ciężko po płaskim jechać.
Więc jak ktoś mieszka w mieście (i tam jeżdzi) gdzie odsnieżają to spoko, jak nie to i na zimówkach trzeba ostrożnie...
.... ale jak spadnie na ulicę 3mm śniegu no to jest DRAMAT. no w ogóle ciężko po płaskim jechać.
Więc jak ktoś mieszka w mieście (i tam jeżdzi) gdzie odsnieżają to spoko, jak nie to i na zimówkach trzeba ostrożnie...
-
- Forumowicz
- Posty: 1647
- Rejestracja: 2008-11-10, 17:33
- Model: 302HO 1994 rok
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: sapphire blue
- Lokalizacja:: Polska
- Kontakt:
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 43
- Rejestracja: 2009-01-07, 12:44
- Model: '95 5.0 Manual
- Silnik: inny V6
ja tez jezdze caly rok
a sam przejazd do pracy potrafi mi poprawic humor, sa jednak momenty jak np jazda za solarka ktora jedzie srodkiem 20 km/h i wali sola po wszystkim co tylko sie zblizy na 10m. Wtedy z blotnika wyjezdza mi bazuka i w plomieniach problem znika
ja bym zlikwidowal solenie drog, same plugi bym wypuszczal bez soli ale zdaje sobie sprawe ze wtedy 80% kierowcow nie dojechaloby do celu, no ale od czego sa autobusy (kase za zaoszczedzona sol na specjalne opony dla autobusow) i jaki ekologiczny by sie kraj zrobil
a tak tylko patrze jak rdza zzera samochod i czekam na wiosne zeby sie tym zajac, komora silnika oczywiscie cala biala od soli
jak sie ma nisko samochod to parkowanie na nieodsniezonych uliczakch jest uciazliwe, ja mam lopate w bagazniku (przydaje sie)
jazda w zimie to sama zabawa, moze troche przod za ciezki ale od czego jest tyl naped i te pare koni
a sam przejazd do pracy potrafi mi poprawic humor, sa jednak momenty jak np jazda za solarka ktora jedzie srodkiem 20 km/h i wali sola po wszystkim co tylko sie zblizy na 10m. Wtedy z blotnika wyjezdza mi bazuka i w plomieniach problem znika

a tak tylko patrze jak rdza zzera samochod i czekam na wiosne zeby sie tym zajac, komora silnika oczywiscie cala biala od soli
jak sie ma nisko samochod to parkowanie na nieodsniezonych uliczakch jest uciazliwe, ja mam lopate w bagazniku (przydaje sie)
jazda w zimie to sama zabawa, moze troche przod za ciezki ale od czego jest tyl naped i te pare koni
-Cheap and fast ain't good
-Good and cheap ain't fast
-Good and fast ain't cheap
-Good and cheap ain't fast
-Good and fast ain't cheap
-
- Forumowicz
- Posty: 131
- Rejestracja: 2008-07-19, 12:54
- Model: Mustang GT Bullitt '08
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: highland green
Ja w zimie nie pękam. Niestety ostatnio zaliczyłem przykre zdarzenie drogowe: pewien pan zbyt późno sobie przypomniał, że chce skręcić w lewo w taką osiedlową dróżkę, wdepnął więc ostro hamulce i dopiero wtedy włączył kierunkowskaz. Prędkość była niewielka (może z 40-50 kph), ale dość ślisko, więc żeby w niego nie walnąć, uciekałem na pobocze. Wpasowałem się ładnie i niezwykle precyzyjnie (miejsca było naprawdę mało - chyba z 1m więcej niż szerokość mustanga, może nawet mniej) między niego i drzewo. Na drzewie zostawiłem lusterko i na tym kończyłyby się moje straty, jednak okazało się, że pomimo zbliżonego wyglądu przód mustanga nie nadaje się na pług śnieżny - leciałem po zgarniętym przez pług śniegu i gromadził się on z przodu pod zderzakiem, pchając go do góry. W pewnym momencie zderzak nie wytrzymał naporu śniegu i ok 3cm od rogu pękł z jednej strony i wybudowując się z jednej strony w górę rozwalił mi reflektor, pozycyjne i pogiął prawy błotnik. Teraz grzecznie czekam na części z USA, bo ASO Forda postanowiło sprowadzić je oficjalnym kanałem, a to oznacza w tym przypadku 6 tygodni czekania. Dlatego grzecznie odliczam tygodnie i dusza mi płacze... Taka fajna zima się marnuje... 
Jak się pewnie domyślacie pan, który mnie tak przyblokował spojrzał tylko na mnie i natychmiast pojechał dalej... Ani ja, ani koleżanka, która akurat wsiadała do swojego samochodu po drugiej stronie ulicy nie zapamiętaliśmy nawet marki tamtego samochodu (pamiętamy tylko, że był szary). Powinien przynajmniej podziękować, bo pewnie większość kierowców by po prostu w niego walnęła.

Jak się pewnie domyślacie pan, który mnie tak przyblokował spojrzał tylko na mnie i natychmiast pojechał dalej... Ani ja, ani koleżanka, która akurat wsiadała do swojego samochodu po drugiej stronie ulicy nie zapamiętaliśmy nawet marki tamtego samochodu (pamiętamy tylko, że był szary). Powinien przynajmniej podziękować, bo pewnie większość kierowców by po prostu w niego walnęła.
- Olaf
- Forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 2008-07-09, 21:57
- Model: GT 2005
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: królewski błękit : )
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
No Egon, szkoda, bo to zabawa z serwisem, mi filtr paliwa ściągali 5 tygodni teraz.... Ja to parkowałem ''do muldy sniegu'' a to okazało się cholerną góra lodową, jak przydzwoniłem to myślałem , że mi zderzak odpadnie....
Ja już jestem u kresu - na 'całorocznych' (niby) Pirelli czasem ledwo z miejsca ruszam a codzienne odgarnianie śniegu już mnie wk..... na maxa!!! Jedyny rok kiedy nie mam zimówek a tu taka Arktyka!!! no co za niefart...
wiecie, tydzzień temu wjechałem gdzieś ''na predkości'' (w zaśnieżonej W-wie inaczej się nie wjedzie) na miejsce parkingowe i , jak się później okazało, zawisnąłem na czymś. Następnego dnia koła się kręcą a auto nie ; (( Podłożyłem gumowe wycieraczki pod koła (dotychczas pomagało!) i ni cholery, pod kołami lód i ni hu, hu. ; (( dopiero 2-ch gości mnie pchneło to ledwo zjechałem z tego śniegu - także nie polecam Mustanga ''w zawisie''....
Ja już jestem u kresu - na 'całorocznych' (niby) Pirelli czasem ledwo z miejsca ruszam a codzienne odgarnianie śniegu już mnie wk..... na maxa!!! Jedyny rok kiedy nie mam zimówek a tu taka Arktyka!!! no co za niefart...
wiecie, tydzzień temu wjechałem gdzieś ''na predkości'' (w zaśnieżonej W-wie inaczej się nie wjedzie) na miejsce parkingowe i , jak się później okazało, zawisnąłem na czymś. Następnego dnia koła się kręcą a auto nie ; (( Podłożyłem gumowe wycieraczki pod koła (dotychczas pomagało!) i ni cholery, pod kołami lód i ni hu, hu. ; (( dopiero 2-ch gości mnie pchneło to ledwo zjechałem z tego śniegu - także nie polecam Mustanga ''w zawisie''....
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 30
- Rejestracja: 2009-05-19, 22:47
- Model: mustang 2007
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: czarny
- Kontakt:
ja nie uzywam mustanga w warszawie, szkoda soli i niekontrolowanych ruchów innych kierowcow. zima nie daje sie parkowac, panda w dieslu jezdzi po wszystkim i wjezdza w kazdy parking. nawet sie smialem ze Patrol sie kopal, i nie dal rady, i jakie było jego zdziwko jak ja bez problemu bez gazu wjechalem, wysiadl i pytal czy to 4x4 ha,,ha,,
ale jak on 5 tys obrotów to ja ha..ha..
ale jak on 5 tys obrotów to ja ha..ha..
fajnie...
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 65
- Rejestracja: 2010-02-12, 17:33
- Model: Fiesta Mustang Kit
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: tomaho mówi, że nie jest szary metalik:-)
- Kontakt:
Jeżdżę zimą rownież i jest wesoło:-) lata bokiem jak trzeba, a czasami nawet jak nie trzeba :-) Uażać trza co prawda badziej niż zwykle, ale na szczęście póki co nic ise nie stało, oprócz tego, co dolega również i mstangowi horse'a. Siadł mi abs i trakcja, aczkolwiek po tygodniu się odblokowało i póki co jest ok. Tak czy inaczej jade to sprawdzić. Poruszałem już ten temat na forum wcześniej:-)
Tylko dwa dni przerwy mialem. Wyjazd z garażu u seniorów mam podgórkę i jak spadł śnieg to za cholerę nie mogłem go wyciągnąć:-).
jak tylko się pogoda jakoś ustabilizuję to lecę myć podwozie:-)
pozdrawiam,
pt
Tylko dwa dni przerwy mialem. Wyjazd z garażu u seniorów mam podgórkę i jak spadł śnieg to za cholerę nie mogłem go wyciągnąć:-).
jak tylko się pogoda jakoś ustabilizuję to lecę myć podwozie:-)
pozdrawiam,
pt
http://www.rustnroll.com/
www.myspace.com/disquietmetal
www.myspace.com/disquietmetal
-
- Forumowicz
- Posty: 1647
- Rejestracja: 2008-11-10, 17:33
- Model: 302HO 1994 rok
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: sapphire blue
- Lokalizacja:: Polska
- Kontakt:
No ja mam juz nauczke by ima trzymac mustangi w garazu:/ 2 stluczki(nie z mojej winy bo mi 2 razy wjechali w tyl) i wybita przdnia szyba. Do tego dojdzie poewnie robota blachy bo widze ze tylne nadkola polecialy i przy wlotach powietrza przy tylnych kolach wiec jestem juz do tylu jakie 4-5tys . podszykuje tego mustanga i wystawie na allegro bo jak wyszla rdza w nadkolach to juz jest lipa z cala reszta. na zime dobry jest stary taurus. czesci za psie pieniadze a jaki ktos mnie przywalil(auto stalo na parkingu a gostek sie nie wyrobil) to w jego fabii jest do wymiany cwiartka a u mnie tylko zderzak:P
- Baks
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 42
- Rejestracja: 2009-11-01, 20:42
- Model: Ford F150
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Aspen Green
ja f150 pieknie zima poginam nawet lepije niz latem naped na tyl daje sobie spokojnie rade problem jest tylko przy hamowaniu bo prawie 3 tony cieko wyhamowac np na drodze dwupasmowej gdy ktos wpadnie na pomysl zatrzymania sie.
pozatym czasami bardzo ciezko ruszyc bo przy 300km i automacie nie da sie ruszyc bez buksowania kol.
pozatym czasami bardzo ciezko ruszyc bo przy 300km i automacie nie da sie ruszyc bez buksowania kol.
