Ogólnopolski zlot z okazji 45 lecie - pogaduchy

[Magic 2OO]

no a ja tak spytam bo już się pogubiłem czy wyznaczony plac na zlot to parking czy jakiś plać ala plac spacerowy zamknięty dla ruchu

To jest wewnętrzny dziedziniec Manufaktury, deptak, stąd ograniczenia w ruchu.

bo jak przyjadę pumą to co mnie nie wpuście

A to zlot Mustangów czy kociaków w końcu ? Wjeżdżają tylko Mustangi - dla mnie to oczywiste.

[Magic 2OO]

a z tym dojazdem bede musiala sie dowiadywac...

A to zależy czym chcesz się do tej Łodzi dostać bo nie napisałaś. Samochodem opcji jest kilka, ja najczęściej jeżdżę gierkówką do Rawy Mazowieckiej i tam odbijam na normalną drogę do Łodzi, ale można też polecieć "dwójką" na Poznań, i odbić na Łódź w Łowiczu albo Kutnie.
Opcja druga to pociąg, kursy między Wawą a Łodzią są regularne.
Opcja trzecia - zapoznać się z kierownikiem/kierowniczką Mustanga udającymi się na zlot z Warszawy.

[Pawellos]

Ja myślę że jak się Paulina uśmiechnie ładnie, to a pewno ją ktoś z Wawy zabierze bo jedziemy dużą grupą

[celibad]

Pawellos , ten KTOŚ to Ty ? heheheh .... Tobie tylko dupy w głowie

[Radek]

celibad, przypomina mi się takie polskie powiedzenie z krową co dużo muczy

[Pawellos]

Hehe, ja akurat nie jadę sam, ale na pewno się ktoś znajdzie

[Radek]

celibad, przypomina mi się takie polskie powiedzenie z krową co dużo muczy

chyba ryczy

Nie chciałem żeby się kolega obraził za "ryczy", przecież chłopaki nie płaczą

[Hans]

celibad, przypomina mi się takie polskie powiedzenie z krową co dużo muczy

chyba ryczy

Nie chciałem żeby się kolega obraził za "ryczy", przecież chłopaki nie płaczą

Do czasu poważnego uszkodzenia ich konika.

[Pawellos]

GODZINA UROCZYSTEGO WJAZDU WSZYSTKIMI AUTAMI TO 13-14

A co jakby ktoś chciał dojechać później? np 16-17 ?:)

[celibad]

Pawellos , to już nie wjedzie

[Pawellos]

Ty poważnie piszesz??:) chcesz nie pozwolić jakiemuś mustangowi wjechać?:) bo ja np nie wiem czy się wyrobię na 13..

[celibad]

Pawellos , od dawna wiadomo ze zlot zaczyna się w sobote , niesety do czegoś to zoobowiązuje ... Pawellos trzeba mieć do Ciebie anielską cierpliwość jezeli nie pasuje Ci 13-14 to może specjalnie dla Ciebie przesuniemy wjazd na 14-15

[pavlito]

Panowie, bez nerwów.
Myślę, że już najwyższy czas zacząć tę imprezę nazywać bardziej adekwatnie. Wtedy nie nikt nie będzie miał wątpliwości i zarzutów odnośnie bardziej bądź mniej rygorystycznych ustaleń, wynikających właśnie z rodzaju imprezy. Na początku wszak zdecydowaliśmy o tej formie.

To tak na prawdę nie jest już zlot, tylko wystawa Mustangów związana ściśle z 45 leciem produkcji. Wystawa organizowana przez Mustang Klub Polska. Czy zgadzacie się z takim podejściem? Przecież te wszystkie obostrzenia wynikają z tego, że... organizujemy ją nie tylko dla siebie. Cały czas nam zależy na pokazaniu aut, zaszczepieniu bakcyla, uhonorowaniu jubileuszu pewnej legendy. Zlot, czy też imprezę integracyjną zaczynamy po wystawie, wieczorem i tam już oczekujemy pewnej klubowej intymności.

Myślę, że organizacja wystawy w popularnym i tłumnie odwiedzanym miejscu jednego z największych miast, wskutek uzgodnień z licznymi partnerami (CH Manufaktura, media, ochrona, promocja imprezy, produkcja materiałów itp.) musi oznaczać pewien poziom synchronizacji, czy ujednolicenia i nic na to nie poradzimy.

Piszę to, choć do wczoraj, czytając liczne posty rozżalonych klubowiczów zadawałem sobie pytanie: jak możemy odrzucić udział chętnych z przypadku, z ostatniej chwili i tych, którzy szukają bądź szykują auta w dużym pośpiechu właśnie ze względu na ten moment. To brzmi wręcz ksenofobicznie na ogólnopolskim zlocie. Ale patrząc na formę spotkania - statyczną wystawę Mustangów, w głównej mierze dla zwiedzających - trzeba przyznać rację naszym zapracowanym organizatorom. Wystawa to nie zlot nad jeziorem, na lotnisku, czy też w innym odosobnionym miejscu.

Może jako klub potrzebujemy jednak obu imprez?
Z pewnością siedząc w tych mocarnych autach i tłumacząc kolejnym gapiom, że 200, 300, 400 koni, że pięknie brzmi przy ostrej redukcji, że napęd na tył = świetna zabawa, nie skonsumujemy swojej wspólnej pasji. Może czas pomyśleć o czymś mniej zorganizowanym, bez pompy, bez kompromisów pogodowych?

Pozdrawiam wszystkich, zarówno tych poirytowanych nawałem prac, jak i tych rozżalonych pominięciem.
Pavlito

[Darenty]

No to idąc dalej tokiem mowypavlito w wakacje robimy jakiś zlocik powiedzmy na jeziorach Mazurskich i heja myślę, że spotkanie wieczorem w Manufakturze będzie sprzyjać jakimś wspólnym rozmowom czy uzgodnieniom "gdzie daelj balujemy"

[kaes]

Wszystkie "nakazy" i "zakazy" nie wynikają ze złej woli organizatorów, tylko z: warunków narzucanych przez Manufakture, ochronę, media, firmę dzięki której dało się to załatwić itd. A że wiadomo, że tłumy ludzi tam będą - lepiej dmuchać na zimne i mieć bezpieczeństwo też jakoś "zaplanowane". Oczywista że nie wszystkim się to musi podobać, i że niektóre rzeczy będą szwankowały, może za 20 lat będziemy mieć taki poziom zgrania aby wszystko było ok To są początki. A pomysł ze zlotem we własnym gronie mi się cholernie podoba Dodatkowa impreza żeby podziwiać wasze bryczki, poznać was, i się zabawić. Obie formy imprezy mi pasują, a jak je "połączyć" to jeszcze bardziej. Jak dla mnie duże brawa