Co do stanu technicznego... Wszystko się robi pomału, na szczęście nic strasznego się nie stało. Cała "awaria" oparła się na przytkanym jednym z kanałów termostatu. Spowodowało to brak obiegu wody a co za tym idzie silnik się zagotował. Wcześniej nie miało to miejsca, ponieważ węże gumowe były spięte "na krótko" i zawsze jakiś mały obieg wody był, problem pojawił się dopiero po podłączeniu węży do ogrzewania w aucie. Na szczęście nie stało się nic poważnego, wszystkie elementy silnika są w dobrym stanie, nic się nie uszkodziło. Po pierwsze trwało to bardzo krótko, po drugie te silniki (chwała im za to) są niezwykle odporne

Mam już komplet uszczelek, przy okazji wymienię też uszczelki zaworów, bo bardzo stwardniały przez lata i puszczają troszkę oleju (co jak wyczytałem jest typowe dla tego silnika, dziękuję rick

). Jak się okazuje termostat może narobić poważnych kłopotów, dlatego zawsze warto go sprawdzić przed pierwszą przejażdżką co by uniknąć kłopotów

Za dwa tygodnie powinien już zobaczyć parę kilometrów polskich dróg
