Jest to wersja z silnikiem 289, automatyczną skrzynią C4. Samochód piękny, ale niestety po nieudanej próbie renowacji w Stanach.
Dotarł do nas w zasadzie jako projekt.

Renowacja po amerykańsku, tym razem, polegała na wycinaniu wszystkiego. Tutaj tylny błotnik.

Johnson tu był, tak mawiają chłopaki na warsztacie, gdy spotykamy się twórczą działalnością.
Widać wycięty róg wewnętrzny i wspornik podłogi - jakimś cudem samochód nie przełamał się na pół.

Wycięte (palnikiem) łączniki progów i tylnych podłużnic. Na szczęście wspornik amortyzatorów/oparcie kanapy jest w dobrym stanie

Pierwszą rzeczą jaką zrobiliśmy było wyjęcie silnika by odciążyć nadwozie.

Za kilka dni przedstawimy dalsze losy Mustanga. Ale nie martwcie się, to historia z happy endem

Więcej na temat tego projektu na stronie: http://www.mustang-resto.com/str_wew/realizacje_05.html