[wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Nasze Auta / Our Rides

Moderatorzy: Hans, Pavulon_

Awatar użytkownika
pluzz
Forumowicz
Posty: 450
Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
Model: Coupe 289 V8
Silnik: V8 4.6
Kolor: bialy
Kontakt:

Re: zakończenie remontu 69 fastback

Post autor: pluzz » 2011-05-07, 20:51

Mówiąc młodzieżowym slangiem: "gniecie system", nie mam pytań!

Piękny to za mało powiedziane!


Tomasz
Obrazek
Obrazek

robraf
Młodszy Forumowicz
Posty: 76
Rejestracja: 2009-08-30, 21:08
Kontakt:

Re: zakończenie remontu 69 fastback

Post autor: robraf » 2011-05-07, 22:09

super jest :)

a Wrocław nie jest tak daleko ;)

moge wpasc ? :D


jeszcze raz.. Super stang ;)
gt500 E sie chowa ;)


w przyszłości: 4.0 v6 lub Gt 2005 Vista Blue
Pozdrawiam Robert

Awatar użytkownika
lago
Posty: 3
Rejestracja: 2010-05-03, 10:30
Model: Pontiac Trans Am
Silnik: inny V8
Kolor: czerwony
Kontakt:

Re: zakończenie remontu 69 fastback

Post autor: lago » 2011-05-08, 08:19

piekne auto :ok:


Obrazek
'95 Pontiac Trans Am -==-==- '94 Chevy camaro Z28 - SOLD :(

Rudi

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: Rudi » 2011-05-08, 20:55

szczęka mi opadła. jest rewelacyjny!!!



Awatar użytkownika
Evening
Forumowicz
Posty: 317
Rejestracja: 2009-11-16, 16:24
Model: 302'cid 1975
Silnik: V8 5.0
Kolor: Medium copper metallic

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: Evening » 2011-05-09, 12:26

świetnie wygląda!
Przy okazji mogę poprosić o zdjęcie całego "stadka" ? :)

p.s. znalazły sie motylki na felgi i ten brakujący kapsel? :)


Mercury Comet '75
Dodge Dart '66
Chevrolet Bel Air '60
Plymouth Barracuda '69
Porsche 912 [race car]
;)

Awatar użytkownika
Hans
Forumowicz
Posty: 1028
Rejestracja: 2008-12-30, 11:18
Model: 500
Kolor: Black
Lokalizacja:: Warszawa
Stajnia: Stajnia Mazowiecka

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: Hans » 2011-05-09, 12:42

Robi wrażenie, wygląda jak marzenie. Tylko pozazdrościć, bo cieszy oko. Wrzuć więcej fotek. :)


.:: :evil: my other ride is your mom :evil: ::.

rick
Członek Honorowy MKP
Posty: 1206
Rejestracja: 2011-02-23, 05:09
Model: 67 fastback
Silnik: V8 4.6
Kolor: primer,czarny,bialy

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: rick » 2011-05-09, 15:24

:super: SUPER :hurra:



Awatar użytkownika
Dezo
Forumowicz
Posty: 1613
Rejestracja: 2009-03-10, 14:14
Model: BULLITT
Silnik: V8 4.6
Kolor: HG
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: Dezo » 2011-05-09, 15:58

Dobra robota kolego!
Radości z jazdy życzę!

Ps. Jaki był oryginalny kolor auta?


Samotny Wilk

wiewior
Młodszy Forumowicz
Posty: 22
Rejestracja: 2009-04-05, 14:54
Model: 1969 fastback gt
Silnik: V8 5.0
Kolor: Chevy Crystal Red
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: wiewior » 2011-05-09, 22:26

Będzie super dopiero po drugim remoncie który właśnie się zaczął ;)

Na razie wychodzą fuszerki podwykonawców. po przejechaniu całych 5km auto jest uziemione z powodu niedziałającego alternatora.
Oczywiście alternator był w pełni odnowiony...
Ale jak to mówią, chcesz mieć coś dobrze zrobione to zrób to sam!!

Więcej zdjęć zrobię jak tylko znów zacznie jeździć.

Oryginalny kolor był niebieski, ale są w Polsce już dwa niebieskie 69, a żadnego czerwonego, więc... :D



wiewior
Młodszy Forumowicz
Posty: 22
Rejestracja: 2009-04-05, 14:54
Model: 1969 fastback gt
Silnik: V8 5.0
Kolor: Chevy Crystal Red
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: wiewior » 2011-06-01, 10:19

Postanowiłem się pożalić. Bo na nerwy mi już działają pytania "KTO GO TAK ŁADNIE WYREMONTOWAŁ"
Oczywiście najwięksi specjaliści w polsce. Bo samochód miał być najładniejszy i miał zgarniać wszystkie puchary.
Auto miało być odnowione w jeden rok, czekałem jednak sporo dłużej.
Wszystko miało być robione bez żadnych skrótów, bez tony szpachli, bez ukrytych niedociągnięć.
I wydaje mi się, że przez 2 lata tak było, aż do ukończenia blacharki i wstawienia auta do lakiernika.


2,5 roku remontu rozbudziło we mnie nadzieje na długie i szczęśliwe wyjazdy podczas tych wakacji.
Planowałem nawet wyjazd na zlot Power Big Meet. Ale rzeczywistość okazała się taka, że nie dam rady nawet do sklepu po bułki pojechać.
Autem cieszyłem się trzy dni, na 15 przejechanych (łącznie) kilometrów trzy razy potrzebowałem pomocy.

Nigdy nie uważałem się za pedanta, albo kogoś wybitnie wymagającego więcej niż to za co płacę.

Ale moje pojęcie IDEAŁ , odnośnie elektryki i jakości montażu nieco odbiega od tego co otrzymałem.

Po trzech dniach postanowiłem zrobić listę wszystkiego co wykonawca przeoczył , mając samochód do wglądu przez 2,5 roku.
Nie jestem rzeczoznawcą samochodowym, co więcej, nie jestem zbyt spostrzegawczy, więc jak ja coś widzę to musi być źle.

Ale prosił bym o Wasze opinie na temat owych niedociągnięć wykonawcy, co jest przypadkiem, a co partactwem.

A lista wygląda tak:

Prawy przód klocek ściera tylko pół tarczy
Prawy tył bęben gorący
Lewy tył bęben całkiem zimny, nie hamuje
Kontrolka hamulców się świeci cały czas, - Wykonawca poinformował mnie że tak ma być, bo to informacja, że jest odpowiedni poziom płynu w układzie. Że niektórzy odwracają biegunowość, żeby lampka nie świeciła kiedy jest dobrze, ale on woli żeby świeciła kiedy jest dobrze. Debil. Po sprawdzeniu okazało się, że pressure switch nie odbija z powodu wewnętrznej korozji.

Na moją prośbę założono tarcze z dużymi zaciskami, i auto teraz w ogóle nie hamuje, bo nikt mnie nie powiadomił że takie hamulce nie będą działały z pompą bez wspomagania, bo tłoczki bębnów wymagają mniejszego ciśnienia od tłoczków dużych zacisków na tarczach,
Alternator nie działa, a zapłaciłem za kompletną regenerację! Teraz oddałem alternator do innego elektryka, po przeglądzie okazało się, że zwoje nie były ruszane. Łożyska też nie były ruszane, szumią jak morze nad bałtykiem. Czyli co zrobił wykonawca? - umył go za 300zł
Prędkościomierz nie działa.

Wspomaganie w agonii, szarpie, wyjej. Po zgłoszeniu dostałem informację, że ten typ tak ma, bo wszystkie poprzednie też wyły i szarpały.
Szkopuł w tym, że trochę przy tym pogrzebaliśmy i przestało szarpać i wyć.
Wykonawca oddał mi auto gdzie płyn wspomagania nie sięgał nawet minimum.

Już od pierwszej jazdy samochód ściąga w lewo. A płaciłem za ustawienie zbieżności i transport lawetowy w obie strony.
Koła są rozbieżne, nawet gołym okiem widać, że się rozchodzą.
Maska odstaje z tyłu, szpara na 1cm
Drzwi kierowcy odstają u dołu na 0,5cm
Prawe przednie zawieszenie stoi wyżej niż lewe

Prawa boczna szyba wygląda jak wyciągnięta ze złomu po 40 latach poniewierania. Dlaczego przez 3 lata nikt mi nie powiedział że będzie potrzebna nowa?
Prawa szyba nie opuszcza się do końca (4cm wyżej niż lewa)
Za to przy podnoszeniu wysuwa się wyżej niż powinna (ponad rynienkę)
Na szczęście zauważyłem to , zanim ktoś spróbował zamknąć drzwi z podniesioną szybą..
Po kilku podniesieniach szyba całkowicie wypadła z prowadnic
Okazało się, że była wciśnięta do prowadnic na gumkach, zamiast być przyklejona

Listwa uszczelniająca lewej szyby odkleiła się i wpadła do wnętrza drzwi
Lewe okienko uchylne nie uchyla się
Prawa listwa okienka uchylnego wygląda jak wyciągnięta ze złomu
Przewody w komorze silnika obwiązane zwykłą czarną taśmą klejącą, po trzech dniach już się zaczęły rozklejać
Słaby silnik, jest wolniejszy od 100konnego forda focusa
Silnik się przegrzewa (max temp po 15 minutach jazdy)
Skrzynia biegów cieknie, a kupiony był komplet uszczelek, nie wymienione nic.
Poinformowano mnie że ma cieknąć bo się czyści, i mam sobie sam wymienić olej po 100km razem z uszczelką.
A może mam sobie sam wymienić wszystkie 30 uszczelek w skrzyni ?
Muł w chłodnicy
Na lakierze skazy lakiernicze, obicia na masce i na progu. zaprawki z progu odpadły, a to co się dzieje w rynienkach od wewnątrz to nawet się nie da opisać. Jakieś zacieki - oczka przez które widać podkład.
Oświetlenie kabiny nie działa
Oświetlenie drzwi nie działa
Nawiew jest zablokowany w pozycji defrost - urwane cięgno klapek lub jego brak\
Nawiew zablokowany jest w pozycji HOT, i nie można zablokować grzania co jest raczej niekomfortowe gdy na dworze 35' a tu jeszcze kabinę podgrzewa silnik.
Hamulec awaryjny blokuje się o gumę
W skrzynce bezpieczników są zardzewiałe styki i ZLUTOWANY DRUCIKIEM BEZPIECZNIK.
- to akurat ten od oświetlenia kabiny, przynajmniej wiem dlaczego nie działa.
Chrom na zderzakach położony na źle zeszlifowaną powierzchnię, uwidocznił rysy na metalu
(a to badziewne chromowanie kosztowało więcej niż nowy zderzak!!!) Wykonawca zapewniał mnie że odnowi je tak że będą wyglądać lepiej niż nowe. Kłamca.
Ogranicznik schowka jest urwany
Listwy progowe ocierają o drzwi, po 3 dniach są już do wymiany
Wywiercone duże dziury w konsoli i w paru miejscach nadwozia, bez sensu, bez zastosowania
Dostałem auto bez paliwa i bez informacji, że nie dojadę nawet do stacji żeby zatankować, auto padło po przejechaniu 1km
Mimo natychmiastowego zgłoszenia że auto ściąga, otrzymałem informację, że tak ma być
bo się gumy układają, - mam przejechać 100km i dopiero wtedy ustawić zbieżność.
Ciekawe czy w salonie przy nowych samochodach też dają takie rady?
Jednak po przejechaniu 5km z nadmiaru wolnego czasu po awarii alternatora, postanowiłem sam sprawdzić.
Przy próbie odkręcenia koła w przednim prawym odkręciłem cztery śruby gołymi palcami Strach pomyśleć co by było gdybym zaufał ekspertowi.. Po sprawdzeniu wszystkich kół okazało się, że żadna śruba w żadnym kole nie była dociągnięta.

Gumy drążków reakcyjnych mają szpary na 1mm, chyba nie były wymieniane od 1969roku
gumy tylnych resorów są wycinane nożykiem. żeby chociaż były równe, ale niestety moje dziecko by je ładniej wycięło.
Wygłuszenie bagażnika naklejone na nieodtłuszczoną powierzchnię pokrytą pyłem lakierniczym, samo odpadło, nawet mimo że auto nie jeździ i już nie chce się przykleić, do wyrzucenia.
Lusterka miały być typu mach1 bullet, - dziesięć razy wspominałem jakie, a zamówiono za 800zł płaskie chromowane, oczywiście zapłaciłem za dwa komplety a tamte dostałem na pamiątkę. Może nawet specjalnie mi je wcisnął , bo akurat miał takie do zbycia.
Zagubienie nowych chromowanych nakrętek do felg i wkręcenie starych.
A skoro wkręcił stare śruby ze stalowych felg, do nowych felg aluminiowych, to nic dziwnego że się śruby same odkręciły.
Zgubione cztery spinnery i jeden kapsel ze starych felg. A przypominałem, że będą potrzebne od samego początku.
Kilka razy przypominałem się i prosiłem, aby je poszukał bo sprzedałem felgi za pół ceny z obietnicą otrzymania drugiej połowy zapłaty przy dostarczeniu kapselków i spinnerów, niestety skończyło się na zapewnieniach, że będą, zostałem olany z góry na dół.
Nie oddano mi starego gaźnika, po zamontowaniu nowego. A może by się kiedyś przydał ?!!
Zatrzask maski się blokuje
Rygiel zamka drzwi prawych wypadł z mocowania zamka

Śruba kierownicy nie dokręcone (10' luzu) Co ma raczej zasadniczy wpływ na bezpieczeństwo.

Czasami trzeba piłować silnik kilkanaście razy zanim zaskoczy, znika iskra, po czym samoczynnie wszystko się naprawia. O ile starczy akumulatora i cierpliwości.
Trzecia awaria i powrót na lawecie po 15 kilometrach (licząc od nowości)
Po tej awarii oglądał go elektryk, Ogólnie wszystkie kable do wymiany. Nowiutki regulator napięcia do wymiany, nowiutka cewka do wymiany, Bo ktoś tu jakieś zwarcia robił i w końcu się spieprzyło.
Nowe kable zapłonowe same wypadają ze świec, bo jakiś debil zamówił złe kable do złych świec.

Po 15 kilometrach olej w skrzyni całkowicie się zważył (jest jak biała śmietana)
Okazło się że chłodnica silnikowa puszcza wodę do oleju skrzyni, widać nie bez powodu poprzedni właściciel zamontował dodatkową chłodnicę.
Jednak wykonawca usunął tą dodatkową chłodnicę i "przywrócił auto do oryginału" . Super pomysł..
Oczywiście dodatkowej chłodnicy mi nie oddał i musiałem kupować nową
Wydech źle zmontowany, śruby nie dokręcone,
śruba łącząca części wydechu wypuszczona centralnie w dół, zamiast z boku, przy wciąganiu na lawetę wszystko szoruje o podłoże.
Mimo, że auto wcale nie jest nisko zawieszone.
Tłumiki końcowe są wspawane odwrotnie, mimo dużej 3cm strzałki oznaczającej przepływ spalin.
Kierunkowskazy przednie są zamontowane 3cm za bardzo do tyłu
Jedna śruba trzymająca logo na chłodnicy jest obcięta, druga wystaje na 4cm
Zbiornik podciśnienia w nadkolu został zamontowany, mimo że nie trzyma ciśnienia (dziura) nie był nawet oczyszczony z rdzy,
Został tandetnie pomalowany pędzlem, bez żadnego matowienia ani podkładu, nawet bez ściągania resztek oryginalnej gumowanej powłoki Dzięki temu lakierek zszedł z puszki już po 15 km.
Osłona rozrządu pokryła się rdzą już po miesiącu.
Spaw jednego z mocowań układu kierowniczego trzymał się na włosku, takie smarki to dziecko w przedszkolu robi, wykonawca nie powinien się brać za spawanie jak nie ma o tym zielonego pojęcia.
Jeden z tłumików zawieszony nieprofesjonalnie na zwykłym aluminiowym pasku zaciskowym.
Potencjometr ściemniacza oświetlenia kabiny nie działał
Po czterech miesiącach nowy wężyk paliwowy całkowicie sparciał, a co gdyby paliwo zaczęło cieknąć na silnik?
Taką gumę to sobie wykonawca może na wacka zakładać.
W miejscu zaspawania anteny na błotniku po czterech miesiącach zaczyna wychodzić purchla wielkości 4-6cm
Wężyk spryskiwaczy odpadł i stopił się na kolektorze
Pod rozpórkami w komorze silnika farba jest zdrapana i zrobione wgniecenie młotkiem (bo się k***a nie mieściło?)
Zaczęły rdzewieć otwory pod zapinki w masce, po wywierceniu brzegi niczym nie zostały zamalowane.
Ramki grzybków drzwi odpadły, motylki śrub pokryw zaworów odpadły
A od maja auto przejechało tylko z 10km jazd testowych podczas wtórnego remontu, czyli łączny przebieg wynosi obecnie 25km
W podłodze została zostawiona dziura po rdzy, wielkości 3cm zamazana tylko konserwacją
Po czterech miesiącach lakier pomiędzy tylnym błotnikiem a tylnym podszybiem pękł
Śrubki zapinek maski zaczęły rdzewieć
Po kolejnym 1km przejechanych testów pękł wężyk wspomagania. Wyciekł cały olej.
Rygiel drzwi kierowcy rusza się, całe drzwi chodzą podczas jazdy
Z tylnej półki zeszła farba, po tym jak coś na parę godzin tam położyłem, po zabraniu odeszło razem z farbą.
Poniższe wady wykryto już po przejechaniu 50km:
Czasem po wjechaniu w dziurę lub studzienkę samochód przesuwa się o pół metra w losową stronę a na kierownicy nie czuć nic.
Czasami po wjechaniu w dziurę koło skrzywia się i opona zaczyna piszczeć mimo, że auto jedzie prosto po gładkim asfalcie .
I tak sobie piszczy dopóki nie wykonam jakiegoś większego manewru albo nie wpadnę w następną dziurę, wtedy odzyskuje geometrię.
Do wymiany cały układ kierowniczy.
Przestał działać jeden z cutoutów. Kable od silniczków były za długie i słabo zamocowane, wysunęły się i opadły na wydech.
Na prawym przednim słupku wyszło jakieś pęknięcie lakieru, nie wiem jak to możliwe, bo przecież nie było tam nic robione..

Po przejechaniu 100km:
Przednia listwa maski wytarła lakier już do gołego metalu.

Brak linki kickdown ze skrzyni do gaźnika
Automat ssania nie działa, jest to wersja na powietrze, nie jest nawet podłączony do czegokolwiek, brak przewodów, w kolektorze brak nawet gniazda do podłączenia, klapkę wykonawca zablokował w pozycji otwartej. Chyba licząc na to, że nie będę go odpalał w zimne dni.

Po dokładniejszych testach, okazało się, że silnik w zimne dni gasł nie tyle przez brak ssania, co przez zepsuty EGR, wykonawca oczywiście wyczyścił go z zewnątrz i zamontował, nie wnikając w jego działanie. Po usunięciu zaworu silnik pali za pierwszym razem.
Kierunkowskazy przestały działać, uszkodzony przełącznik
Ostatnio zmieniony 2011-09-28, 09:47 przez wiewior, łącznie zmieniany 2 razy.



Awatar użytkownika
GPE
Młodszy Forumowicz
Posty: 45
Rejestracja: 2010-02-21, 18:53
Model: Mustang Coupe 351 '67
Silnik: inny V6
Kolor: czarny

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: GPE » 2011-06-01, 10:40

hej
ufff lista jest długa.....
proponuję odpowiednie wpisy o "partaczących" robotę zakładach - tak dla innych.
jeżeli chcesz to w sporej ilości spraw mogę pomoc, chociaż z opisu wynika, że b. dużo rzeczy jest do powtórnego wykonania...
mam b.dobrego blacharza i lakiernika. mojego konia robił mechanik, który całe życie robi tylko stare amerykańce i naprawdę zna się na rzeczy (a ceny ma lubelskie).

BTW to naprawa kwalifikuję się do oddania sprawy do rzeczoznawcy i sądu (chociaż znając nasz wymiar sprawiedliwości....).

jak chcesz pomocy czy rady dzwoń śmiało 603 226033. sam (dopóki nie zacząłem się słuchać mechanika) przechodziłem przez zakupy tych samych gratów po 3 razy (bo to z tym nie pasuje itd.).

--
powodzenia i wytrwałości.
GPE



Awatar użytkownika
Dezo
Forumowicz
Posty: 1613
Rejestracja: 2009-03-10, 14:14
Model: BULLITT
Silnik: V8 4.6
Kolor: HG
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: Dezo » 2011-06-01, 11:11

wiewiór, z Twojej relacji wynika, że Twoi "fachowcy" nabili Cię najzwyczajniej w tzw. "butelkę", a pracę kończyli w niesamowitym pośpiechu tuż przed odbiorem auta przez Ciebie... (więc wielu rzeczy po prostu nie wykonali skupiając się jedynie na złożeniu auta) Poza tym, według opisu stanu technicznego pojazdu wynika, że jest on w znacznie gorszym stanie niż inne auta przed renowacją...
Jeżeli im nie zapłaciłeś, to nie płać i wyślij pismo i zdjęcia z opisem spartaczonych prac. Możesz również żądać zapłaty za zniszczone elementy. Jeżeli zapłaciłeś, to masz większy problem... pozostaje droga sądowa (jednak najpierw spróbuj korespondencji). Możesz zadzwonić raz lub udać się do wykonawcy osobiście, jednak jeżeli będzie Cię zwodził dłużej niż kilka dni z załatwieniem sprawy, to od razu zacznij drogę pisemną.
W obu przypadkach jednak warto uzyskać opinię rzeczoznawcy. Od tego raczej zacznij.
Pozdrawiam


Samotny Wilk

Awatar użytkownika
sławekw
Forumowicz
Posty: 809
Rejestracja: 2010-04-19, 21:19
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: sławekw » 2011-06-01, 12:34

wiewior współczuje.... Tak jak chłopaki piszą, nie daruj im tego.... za zniszczone marzenia ludzie płacili dużo większe kary niż tylko zwrot pieniędzy.... A jeżeli się zastanowisz, wal śmiało do GPE, widziałem prace nad Jego Konikiem i widzę efekt końcowy, na prawdę solidni lidzie się tym zajęli, a my nie pozwolimy skrzywdzić Twojego samochodu ;)


Nic na siłę, wszystko młotkiem :D i wyklepie się coś takiego:
Obrazek

wiewior
Młodszy Forumowicz
Posty: 22
Rejestracja: 2009-04-05, 14:54
Model: 1969 fastback gt
Silnik: V8 5.0
Kolor: Chevy Crystal Red
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: wiewior » 2011-06-01, 13:28

Poprawki lakieru może są trochę warte, ale też mało kto zagląda za rynienkę z drugiej strony.
gorzej z progiem, bo się rzuca w oczy, ale może coś z nim wymyślę.

Na rzeczoznawcę też już za późno bo alternator naprawiłem, chłodnicę wypłukałem, listwę do okna przykleiłem, hamulec nożny naprawiłem, itd. Nie czekałem, tylko jak coś wyszło to od razu robiłem, gdybym wiedział, że tyle rzeczy wyjdzie to może bym poczekał ;)

Myślę, że całą resztę da się naprawić w jeden miesiąc, nie licząc tego , że teraz czekam na części, co potrwa dodatkowe dwa miesiące.
Zderzak może da się zetrzeć i wypolerować, szybę boczną i serwo hamulców i tak bym musiał zamówić nową na swój koszt. itd.

Mam lepszy pomysł, na każdym zlocie na rampie będę wyciągał ze schowka ten zlutowany bezpiecznik i pokazywał ludziom kto tak remontuje samochody ;)

Może moje auto jest wyjątkiem , wypadkiem przy pracy, złym dniem mechanika, więc nie będę tutaj rzucał nazwiskami, kto chce to sobie znajdzie, a ja najpierw porozmawiam z innymi właścicielami mustangów remontowanych w owym warsztacie.
Choć wcale nie powinno mnie interesować czy w Ich autach grzebał inny elektryk, czy jaka firma chromowała ich zderzaki, bo oddając samochód do warsztatu renowacyjnego nie wnikam w podwykonawców i wszelkie pretensje zawsze mam tylko do samego szefa renowacji.

Korzystając z okazji wrzuciłem parę zdjęć z remontu:
http://imageshack.us/g/40/46357458.jpg/
mam ok 200 zdjęć, i na każdym wygląda ładnie, tym bardziej szkoda, że trafiło się tyle niedociągnięć, bo mógłbym teraz chwalić zamiast krytykować.
Ostatnio zmieniony 2011-06-02, 13:43 przez wiewior, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
muarah
Stowarzyszenie MKP
Posty: 1330
Rejestracja: 2009-07-21, 13:00
Model: Mustang 351C, 1970
Silnik: inny V8
Kolor: hulla blue
Kontakt:

Re: [wiewior] 69 Fastback zakończenie remontu

Post autor: muarah » 2011-06-01, 15:36

No widzę, że w tym temacie mogę sporo od siebie dodać;) Przeszedłem podobną drogę przez mękę choć nie mogę powiedzieć, że zawsze trafiałem na partaczy bo dwa warsztaty były OK - jeden blacharski i jeden mechaniczny. Samą blachę i lakier zrobili mi idealnie, nie moge powiedzieć ale jeżeli chodzi o złożenie auta w całość to fakt, że w warsztacie blacharskim w końcu sam zgłosiłem się do pomocy bo już nie mogłem się doczekać i jakoś obawiałem się o efekt końcowy.
Poza tym nie zlecałem renowacji "pod klucz" tylko różne prace różnym serwisom, sam też zrobiłem bardzo dużo i kontrolowałem na bieżąco.
Wiewior, napisz może jak to wygląda teraz, czy już udało się pokonać wszystkie problemy?
Jeśli chodzi o silnik i jego moc to widać, ze miałeś gaźnik 2 gardzielowy, to warto zmienić razem z dolotem. Problemy z zapłonem też przeszedłem, u mnie były to odsłonięte przewody zasilania cewki ale może być wiele powodów - ciekawe co się działo u Ciebie?
Jeśli chodzi o Twoje problemy z układem kierowniczym i wspomagania to ja sam się przekonałem, że niestety fordowskie rozwiązanie nie jest za dobre - skomplikowane i bardzo nietrwałe - cześte wycieki, popma lubi wyć z byle powodu itp. Ja kupiłem zmodyfikowaną przekładnię kierowniczą + pompę Saginaw i to był duży skok jakościowy!
Genralnie jednak Twoja maszyna jest zajebista, 1969 Sportsroof to chyba najpiękniejszy z wszystkich Mustangów!
Czytałem, że miałeś problemy z szybami - po moim projekcie zostały mi nowe szyby boczne (pomylone zakupy), gdybyś potrzebował to daj znać.
Pozdrawiam,


muarah

ODPOWIEDZ

Wróć do „I Generacja (1964 1/2 - 1973)”