Rok temu (2015) użytkownik damianss7, a mój przyjaciel zakupił sobie cudownego Mustanga 1966 , pojechałem więc obejrzeć jego zakup mustang zrobił na mnie ogromne pozytywne wrażenie, wtedy już wiedział że kiedyś sobie kupię taki samochód, ale niestety nie teraz gdyż fundusz nie pozwalał . Minął rok Damian zażartował sobie, abym kupił sobie w końcu ten samochód bo nie ma z kim jeździć, ja wziąłem to na poważnie i powiedziałem czemu nie. Damian polecił mi firmę trudniącą się w szukaniu i sprowadzaniu takich pojazdów As-PROFI.
Nawiązałem kontakt z Maxem (As-PROFI) wytłumaczyłem mu o co mi chodzi i co chcę. Max potraktował to bardzo poważnie i poszukiwania ruszyły wiedziałem w tedy że wybrałem odpowiednią osobę (człowiek z pasją), stawiał na pierwszym miejscu moje zadowolenie. Byłem bardzo wybrednym klientem , ale Max się nie poddawał i codziennie podsyłał mi parę ofert do zweryfikowania. Poszukiwania trwały ponad miesiąc i mieliśmy przy tym mnóstwo frajdy. W końcu pojawił się piękny czerwony mustang. wtedy podchodziłem do tego dość sceptycznie gdyż opis auta był cudowny, ale było jedno bardzo nie wyraźne zdjęcie. Max Nawiązał kontakt ze sprzedającym i wyciągnął więcej zdjęć. Zdjęcia
, stan, wyjątkowość, cena jak i oryginalność były były bardzo zadowalające więc podjąłem decyzje i dałem zielone światło. Pozostało tylko podpisać umowę i tylko płacić.
nic mnie nie interesowało tylko czekać na samochód resztą zajął się Max. Minęło parę tygodni i podjąłem decyzję że pojadę samodzielnie do Gdyni po Samochód ( z podkarpacia).
Niestety przy pierwszych oględzinach nie było efektu wow padał deszcz i akumulator był rozładowany . Auto dopiero obejrzałem pod domem. Wtedy to okazało się jaka perełka do mnie trafiła. mechanicznie rewelacja odpalił od strzała, hamulce w świetnym stanie jak również- zawieszenie, układ jezdny, elektryka, stan wnętrza auto bez najmniejszego wkładu finansowego gotowe do jazdy. Jedną rzeczą jaką mógłbym się przyczepić to jakość pomalowania samochodu w USA. Znajomy lakiernik obejrzał lakier i stwierdził że wystarczy polerka i będzie igła. Mi pozostało zakonserwować , dbać o niego i jego oryginalność. Jestem Bardzo szczęśliwy, a niżej parę zdjęć mojego konika i zdjęcie mustanga (blue) od, którego to się zaczęło w moim przypadku. Pozdrawiam
P.S. Przepraszam za ewentualne błędy i ręczniczki papierowe wokół auta po pierwszym umyciu
