Hehe, tylko czekałem kiedy poszczególne imprezy zaczną być odwoływane. W tym roku nastąpił taki ich wysyp, że nie było możliwe aby na wszystkich były komplety. Po prostu pierwsze padają imprezy bez pewnego zaplecza uczestników. Pozostaną te klubowe, te z kasą od sponsorów i te z wieloletnimi tradycjami.
Rynek jest bezlitosny... a czas dobrej koniunktury motoryzacyjnej też się skończył. Ludzie pieniędzy nie mają żeby jeździć na każdy zlot, rajd, wyscig, spotkanie etc...
Pozdrawiam
Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
Moderatorzy: celibad, Przemek64, horse, celibad, Przemek64, horse
Re: Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
to jak? nie ma ride'n'roll ?
w przyszłości: 4.0 v6 lub Gt 2005 Vista Blue
Pozdrawiam Robert
Pozdrawiam Robert
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 23
- Rejestracja: 2009-06-03, 16:05
- Model: Ford Mustang GT 96
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: rio red
Re: Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
Ja się wybieram ale chyba dopiero w sobotę. I raczej nie koniem a Pacyficą ( z różnych względów)
V8 na tył i już!
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2011-04-08, 16:47
- Model: w planie
Re: Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
witam.przejedźcie się koledzy na zlot na węgry komarom.największa impreza po szwecji.ostatniego roku byłem i było około 1000 aut amerykańskich oczywiście różnej maści.
- Kylo1789
- Forumowicz
- Posty: 137
- Rejestracja: 2011-04-18, 06:49
- Model: GT Premium 2006
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Satin Silver with black stripes
Re: Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
ja byłem, ale nie brałem udziału...byłem jedynie na krótkim pokazie w Lubaniu. taki 2 godzinny piknik, muzyka, pokaz, zawody najgłośniejszego wydechu i takie tam. Cała impreza była w Kościelniku w siedzibie Alchemia Adventure. Naliczyłem ok. 13 samochodów (4 corvette, suburban, avalanche, ram 1500, monte carlo, camaro...dalej nie pamiętam)
ogółem bieda trochę...choć uczestnicy pewnie bawili się całkiem całkiem

-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 39
- Rejestracja: 2011-05-06, 21:12
- Model: 1966 Coupe 289
- Silnik: inny V8
- Kolor: Czerwony
Re: Ride'n'Roll 2011 Wrocław 7-8.05
Pojechałem cywilnym autem, bo koń nieskończony. Dymałem 350 km napalony, że będzie fajnie, w końcu impreza dość mocno nagłośniona. Ale to co zobaczyłem to totalna nędza. Posiedziałem parę godzin na rynku w lubaniu i pojechałem do domu. Frekwencja słabiutka.