
LPG w V8 i V6
Moderatorzy: stang232, celibad, stang232, celibad
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-04-18, 13:11
- Model: Mustang 1968 coupe
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: Czarny
Jak czytam to forum to znów mnie krew zalewa.Bylem na forum Subaru sti i tam nic tylko "ile twój ma mocy" a "ile pójdzie na prostej spod świateł" a ile razy wygrałeś z M3...jeżdżę od dwóch lat sti "eagle eye" i ścigac ze mna spod świateł chca sie tylko właściciele Mondeo I Octavii najczeście 1,9 tdi...kiedy stałem na światłech z M3 to był to najwolniejszy start w historii .... z szacunku do obydwu modeli aut.Kupiłem mustanga z 68 r i mówie wejde na forum mustanga a tu to samo ! A twój jest V6 czy V8 bo V6 to gówno ,a jeżdzisz na 95 czy 98 oktanów a jak na gazie to wyp...! Ludzie cieszcie sie tym co macie bo większośc pop...la Matizami .Ja rocznie robię swoim autem 40 tys i wydaję majatek na wachęi gdyby było alternatywne rozwiazanie to zrobiłbym wszystko aby jeździc taniej i jeżdzic wiecej z Łodzi do Pabianic jeżdziłbym przez Zakopane aby móc cieszyc się jazdą moim ukochanym autem.Nie powinienem rozmawiac z goścmi którzy swoimi mustangami jeżdżą w niedzielę...bo profanują wartości mustanga!!! Ale bzdura co?! Widocznie robią to bo tak chcą i tyle.Wypowiedzi typu "Mustang powstał aby go ulepszac w kierunku polepszenia mocy itp..." a czym ty kolego jeździsz i dlaczego nie 500Gt ....odpowiedź jest prosta bo cię nie stac.I nikt z tego powodu się nie śmieje więc i ty sznuj ludzi ,których nie stac na to aby wydawac kilka tysi miesiecznie na paliwo a ja bedę pierwszy który powie wam jak wynajdą instalację na wodę i bedę pierszy ,który ja założy i wtedy z Pabianic do Łodzi będę jeździł przez Berlin ale będę jeździł a nie.....sorry zdenerwowałem się. 

raven 1968
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 37
- Rejestracja: 2009-02-26, 21:55
- Model: Polonez 05
- Silnik: V6 3.8
- Kolor: Niebieski
i o to chodziRaven pisze:Ludzie cieszcie sie tym co macie bo większośc pop...la Matizami .Ja rocznie robię swoim autem 40 tys i wydaję majatek na wachęi gdyby było alternatywne rozwiazanie to zrobiłbym wszystko aby jeździc taniej i jeżdzic wiecej z Łodzi do Pabianic jeżdziłbym przez Zakopane aby móc cieszyc się jazdą moim ukochanym autem.


Ja tam sie tylko martwie o silnik, gdybym wiedzial, ze nic sie nie stanie to juz mialbym to LPG.
I tak jeszcze 1.5 Gaźnik Lux Etylina

- Cyryl
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 106
- Rejestracja: 2008-11-11, 23:06
- Model: GT Premium 2007
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Mineral Grey
Widzę, że nie rozumiecie zarówno idei Mustanga, jak i sensu istnienia forum.
Forum to jest taka platforma, na której każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Tak samo zresztą jak demokracja, która upoważnia lobby gazowe do jazdy dowolnym samochodem na gazie. I tu nikt się nie naśmiewa z niczego i nikogo.
Po prostu "róbta co chceta", ale jeśli próbujecie to nagłaśniać i pisać o tym na forum, to przygotujcie się nie tylko na klepanie po plecach, ale też na słowa ktrytyki i tyle.
A pisanie zawiłych uzasadnień swoich racji i powoływanie w nich argumentów kogo na co stać lub nie stać świadczy raczej o głębokich kompleksach.
Forum to jest taka platforma, na której każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Tak samo zresztą jak demokracja, która upoważnia lobby gazowe do jazdy dowolnym samochodem na gazie. I tu nikt się nie naśmiewa z niczego i nikogo.
Po prostu "róbta co chceta", ale jeśli próbujecie to nagłaśniać i pisać o tym na forum, to przygotujcie się nie tylko na klepanie po plecach, ale też na słowa ktrytyki i tyle.
A pisanie zawiłych uzasadnień swoich racji i powoływanie w nich argumentów kogo na co stać lub nie stać świadczy raczej o głębokich kompleksach.

- pluzz
- Forumowicz
- Posty: 451
- Rejestracja: 2008-08-21, 15:44
- Model: Coupe 289 V8
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: bialy
- Kontakt:
Z zainteresowaniem obserwowalem jak rozwijal sie ten temat i moim zdaniem wiekszosc jest za tym, zeby na forum poruszac temat gazu!
Sprobuje dorzucic swoje trzy grosze do dyskusji i mam nadzieje umiejetnie ja podsumowac
Moim zdaniem w tej dyskusji nie chodzi o to czy zakladac gaz czy nie, czy jest on dobry dla silnika czy nie. Chodzi o cos glebszego co juz nie jedna osoba dotknela w tym watku, a mianowicie o "pietnowanie" pewnych grup (ktorych tworzenie sie tez mi sie nie podoba) czy to z powodu pojemnosci silnika (V6 vs. V8), wyposazenia auta (chin spoiler vs. Cervini kit), gustu (cabrio vs. coupe) czy po prostu pogladow. Jesli przesledzic moje posty to zauwazalna jest tendencja do zabierania glosu w tamatach, ktore mnie interesuja lub w ktorych mam cos (mam nadzieje - konstruktywnego) do powiedzenia. Nie zabieram glosu w dyskysjach o S197 bo sie na nich po prostu nie znam i nie mam zamiaru wrzucac glupich odpowiedzi typu:
"..V6 nierowno Ci chodzi? Trzeba bylo sobie V8 kupic!.."
"..nie rozumiesz idei mustanga! Po co bedziesz inwestowal w Shaker-a 10000 skoro w mustangu chodzi o moc, predkosc i dzwiek silnika! Powinienes kompletnie usunac system audio, zeby cieszysz sie odglosem V8... plus oszczednosc na wadze..."
"...ale beznadziejny kolor! Dobry dla Matiza! Poza tym S197 to nie jest prawdziwy Mustang..."
Moglbym mnozyc podobne glupoty pod prawie kazdym postem. Ale po co? Nie znam sie, moj wpis nic nie wnosi do dyskusji, nikomu nie pomoze - to po cholore mam innym truc zycie?
Wspomniano temat pieniedzy i kompleksow w jednym zdaniu. Od poczatku istnienia jedni mieli wiecej a inni mniej. Ci co maja wiecej beda patrzec z gory na tych ktorzy maja mniej a ci co maja mniej beda z zazdroscia patrzyc na to co maja ci zasobniejsi. A czy ciezko zrozumiec, ze nie kazdego stac na to co by chcial miec? Gdyby pieniadze sie nie liczyly mysle, ze nie byloby ani jednego V6 na forum ale sie licza i zakup mustanga, czy tez czegolwiek innego wiaze sie z pewnymi kompromisami. Przeciez za pieniadze V6 mozna by kupic jakas bejce z duzo mocniejszym silnikiem i cieszyc sie dobrym odejsciem, predkoscia, itp. Na moim przykladzie powiem, ze najbardziej podobaja mi sie wczesne Fastbacki ale mnie na taki nie bylo stac i kupilem Coupe. Dla mnie sprawa byla prosta: albo kupie coupe albo nie bede mial mustanga wcale! To co teraz? Mam sie czuc gorszy od innych? A moze poszukac innego forum gdzie nie ma zadnego Fastbacka i gdzie bede nalezal do rodziny i bede w zgodzie z linia myslenia wytyczona przez starszyzne? Ciagnac watek dalej, gdyby pieniadze nie byly problemem to mysle, ze na drogach nie byloby uzywanych samochodow bo wszyscy jezdzili by nowymi... troszke nierealne, prawda? KOMPROMIS - to indywidualnie wywazony balans miedzy ZA i PRZECIW i nie ma sie nijak do kompleksow.
Nas tutaj na forum MUSTANG KLUB POLSKA laczy jedna pasja: Mustang. Niezaleznie od tego czy jest to V6, V8, I6, stary, nowy, dzialajacy, rozebrany, cabrio, GT500, coupe, niebieski, z pasami czy bez! Lub jak w przypadku tego watku - z gazem. Ostatni raz jak sprawdzalem nie bylo to forum NIEZAGAZOWANE.MUSTANGI.TYLKO.V8.S197.KLUB.POLSKA.(RESZTA.SPIE....AC).pl
Chcialbym wiec, zeby kazdy aspekt zycia z mustangiem mogl byc poruszony na tym forum bez obawy, ze ktos zaraz wpadnie z szabelka i napsuje innym krwi. Czasy zasciankow i szlachty powinnismy miec juz za soba ale jak wspomnial Raven, takie rzeczy wciaz sie dzieja w jakiejkolwiek spolecznosci. (Zobaczcie post Wojstang-a na czwartej stronie - jego jednyny wpis na forum!!!) To jest takie Polskie! dokopac lezacemu, zakryc sie komputerowym nickiem i w papuciach wsunietych na brudne nogi wylac swoje zale na forum. Tak jak Raven przerabialem to juz na innych portalach i mnie juz tam nie ma...
Pozwolcie KAZDEMU bez wyjatku podzielic sie swoimi doswiadczeniami lub pytaniami zwiazanymi z Mustangiem. Dlatego prosba:
+ do admina, zeby odblokowal poprzedni temat o gazie;
+ do tych zagorzalych przeciwnikow gazu, zeby zalozyli sobie nowy temat: Mustang tylko na benzyne a ja go z przyjemnoscia dodam do ignorowanych
Jak wspomnialem w moim pierwszym poscie: bardzo latwo moze dojsc do sytuacji, w ktorej bedziemy pietnowac mustangi z paskami, albo bez skory w srodku albo bez alufelg. A moze, zeby pokazac na czym to polega bede pod kazdym postem o mustangach II, fox, SN95 czy S197 pisal, ze to nie jest prawdziwy mustang? i ze ostatni prawdziwy mustang opuscil fabryke w 1974 roku? a reszta to tylko mizerne popierdolki?
Moje auto, ktore wciaz jest w warsztacie, zostanie wykonczone w sposob na jaki pozwolily mi fundusze. Nie bedzie to samochod idealny, znajda sie tacy, ktorym sie nie spodoba to czy tamto ale to moj samochod, za ktory zaplacilem moimi ciezko zarobionymi pieniedzmi i co do ktorego podjalem pewne kompromisowe decyzje. Gdybym mial tyle kapusty ile mi sie podoba pewnie wygladalby inaczej albo bylby to zupelnie inny samochod a tak musialem optymalizowac.
Troche zrozumienia i kultury panowie i panie!
Mozemy sie posmiac czasami, skrytykowac nawzajem ale robmy to z szacunkiem, ok?
Sprobuje dorzucic swoje trzy grosze do dyskusji i mam nadzieje umiejetnie ja podsumowac

Moim zdaniem w tej dyskusji nie chodzi o to czy zakladac gaz czy nie, czy jest on dobry dla silnika czy nie. Chodzi o cos glebszego co juz nie jedna osoba dotknela w tym watku, a mianowicie o "pietnowanie" pewnych grup (ktorych tworzenie sie tez mi sie nie podoba) czy to z powodu pojemnosci silnika (V6 vs. V8), wyposazenia auta (chin spoiler vs. Cervini kit), gustu (cabrio vs. coupe) czy po prostu pogladow. Jesli przesledzic moje posty to zauwazalna jest tendencja do zabierania glosu w tamatach, ktore mnie interesuja lub w ktorych mam cos (mam nadzieje - konstruktywnego) do powiedzenia. Nie zabieram glosu w dyskysjach o S197 bo sie na nich po prostu nie znam i nie mam zamiaru wrzucac glupich odpowiedzi typu:
"..V6 nierowno Ci chodzi? Trzeba bylo sobie V8 kupic!.."
"..nie rozumiesz idei mustanga! Po co bedziesz inwestowal w Shaker-a 10000 skoro w mustangu chodzi o moc, predkosc i dzwiek silnika! Powinienes kompletnie usunac system audio, zeby cieszysz sie odglosem V8... plus oszczednosc na wadze..."
"...ale beznadziejny kolor! Dobry dla Matiza! Poza tym S197 to nie jest prawdziwy Mustang..."
Moglbym mnozyc podobne glupoty pod prawie kazdym postem. Ale po co? Nie znam sie, moj wpis nic nie wnosi do dyskusji, nikomu nie pomoze - to po cholore mam innym truc zycie?
Wspomniano temat pieniedzy i kompleksow w jednym zdaniu. Od poczatku istnienia jedni mieli wiecej a inni mniej. Ci co maja wiecej beda patrzec z gory na tych ktorzy maja mniej a ci co maja mniej beda z zazdroscia patrzyc na to co maja ci zasobniejsi. A czy ciezko zrozumiec, ze nie kazdego stac na to co by chcial miec? Gdyby pieniadze sie nie liczyly mysle, ze nie byloby ani jednego V6 na forum ale sie licza i zakup mustanga, czy tez czegolwiek innego wiaze sie z pewnymi kompromisami. Przeciez za pieniadze V6 mozna by kupic jakas bejce z duzo mocniejszym silnikiem i cieszyc sie dobrym odejsciem, predkoscia, itp. Na moim przykladzie powiem, ze najbardziej podobaja mi sie wczesne Fastbacki ale mnie na taki nie bylo stac i kupilem Coupe. Dla mnie sprawa byla prosta: albo kupie coupe albo nie bede mial mustanga wcale! To co teraz? Mam sie czuc gorszy od innych? A moze poszukac innego forum gdzie nie ma zadnego Fastbacka i gdzie bede nalezal do rodziny i bede w zgodzie z linia myslenia wytyczona przez starszyzne? Ciagnac watek dalej, gdyby pieniadze nie byly problemem to mysle, ze na drogach nie byloby uzywanych samochodow bo wszyscy jezdzili by nowymi... troszke nierealne, prawda? KOMPROMIS - to indywidualnie wywazony balans miedzy ZA i PRZECIW i nie ma sie nijak do kompleksow.
Nas tutaj na forum MUSTANG KLUB POLSKA laczy jedna pasja: Mustang. Niezaleznie od tego czy jest to V6, V8, I6, stary, nowy, dzialajacy, rozebrany, cabrio, GT500, coupe, niebieski, z pasami czy bez! Lub jak w przypadku tego watku - z gazem. Ostatni raz jak sprawdzalem nie bylo to forum NIEZAGAZOWANE.MUSTANGI.TYLKO.V8.S197.KLUB.POLSKA.(RESZTA.SPIE....AC).pl
Chcialbym wiec, zeby kazdy aspekt zycia z mustangiem mogl byc poruszony na tym forum bez obawy, ze ktos zaraz wpadnie z szabelka i napsuje innym krwi. Czasy zasciankow i szlachty powinnismy miec juz za soba ale jak wspomnial Raven, takie rzeczy wciaz sie dzieja w jakiejkolwiek spolecznosci. (Zobaczcie post Wojstang-a na czwartej stronie - jego jednyny wpis na forum!!!) To jest takie Polskie! dokopac lezacemu, zakryc sie komputerowym nickiem i w papuciach wsunietych na brudne nogi wylac swoje zale na forum. Tak jak Raven przerabialem to juz na innych portalach i mnie juz tam nie ma...
Pozwolcie KAZDEMU bez wyjatku podzielic sie swoimi doswiadczeniami lub pytaniami zwiazanymi z Mustangiem. Dlatego prosba:
+ do admina, zeby odblokowal poprzedni temat o gazie;
+ do tych zagorzalych przeciwnikow gazu, zeby zalozyli sobie nowy temat: Mustang tylko na benzyne a ja go z przyjemnoscia dodam do ignorowanych

Jak wspomnialem w moim pierwszym poscie: bardzo latwo moze dojsc do sytuacji, w ktorej bedziemy pietnowac mustangi z paskami, albo bez skory w srodku albo bez alufelg. A moze, zeby pokazac na czym to polega bede pod kazdym postem o mustangach II, fox, SN95 czy S197 pisal, ze to nie jest prawdziwy mustang? i ze ostatni prawdziwy mustang opuscil fabryke w 1974 roku? a reszta to tylko mizerne popierdolki?
Moje auto, ktore wciaz jest w warsztacie, zostanie wykonczone w sposob na jaki pozwolily mi fundusze. Nie bedzie to samochod idealny, znajda sie tacy, ktorym sie nie spodoba to czy tamto ale to moj samochod, za ktory zaplacilem moimi ciezko zarobionymi pieniedzmi i co do ktorego podjalem pewne kompromisowe decyzje. Gdybym mial tyle kapusty ile mi sie podoba pewnie wygladalby inaczej albo bylby to zupelnie inny samochod a tak musialem optymalizowac.
Troche zrozumienia i kultury panowie i panie!
Mozemy sie posmiac czasami, skrytykowac nawzajem ale robmy to z szacunkiem, ok?
- Magic 2OO
- Forumowicz
- Posty: 138
- Rejestracja: 2008-07-27, 22:14
- Model: Był: '07 GT-C
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: grafit
- Kontakt:
A w ucho chcesz ?pluzz pisze:Poza tym S197 to nie jest prawdziwy Mustang..."

Mnie również zniesmaczają osobiste wycieczki pod płaszczykiem obrony jedynie słusznych wartości. Bzdurne dyskusje o wyższości Wielkanocy nad Merry Christmasami. Każdy ma prawo robić ze swoim samochodem co mu się żywnie podoba i nikomu nic do tego. A jeśli ktoś zadaje pytanie to ma prawo oczekiwać rzetelnej na nie odpowiedzi, a nie flejma o widzimisie takiego czy owakiego. Jak mawia mój kolega - "Nie masz nic do powiedzenia, to nie pisz".
A w temacie, żeby nie było całkiem offtopicznie - mam znajomych którzy gaz sobie bardzo chwalą, mam i takich którzy na niego psioczą. Ja sam instalacji nie założę, bo gazu nie lubię, a Szkapę mam dla mojej przyjemności i zabawy, a nie dla oszczędnego przemieszczania się po ulicach. Ale to ja, kto inny może mieć na ten temat zdanie jakie mu się żywnie podoba, pod warunkiem, że je przedstawi bez obrażania innych.
Pozdrawiam - Maciek.
- Cyryl
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 106
- Rejestracja: 2008-11-11, 23:06
- Model: GT Premium 2007
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Mineral Grey
Jesli dyskusja dotyczy kwestii technicznych i ewentualnych zagrozeń, to mogę sie podzielić moimi skromnymi doswiadczeniami dotyczacymi innego auta na gaz.
Jeździ u mnie w firmie Opel Combo 1,6 16V od urodzenia na gazie.
380 000 km.
Problemy:
1. Spalanie benzyna + 50%
2. 2 X wymiana katalizatora, w końcu skończyło sie na jego wypruciu.
3. 2 X wymiana reduktora
4. Ciężko było przejechać od przeglądu do przeględu bez poprawek w międzyczasie.
5. Instalacja gazowa jest kolejnym elementem wymagającym przeglądów, więc są częstsze i trzba za nie zapłacić.
Nie potwierdzam natomiast, aby miały się wypalać gniazda zaworowe, lub uszczelka.
Wniosek
Wydaje mi się, że przy tym przebiegu (350tkm) opłaciło mi się, ale to są tylko przekonania - nie liczyłem.
Do kalkulacji - katalizator 2000 zł, reduktor 1000.
Jak ktoś chze założyć niech sam policzy.
Jeździ u mnie w firmie Opel Combo 1,6 16V od urodzenia na gazie.
380 000 km.
Problemy:
1. Spalanie benzyna + 50%
2. 2 X wymiana katalizatora, w końcu skończyło sie na jego wypruciu.
3. 2 X wymiana reduktora
4. Ciężko było przejechać od przeglądu do przeględu bez poprawek w międzyczasie.
5. Instalacja gazowa jest kolejnym elementem wymagającym przeglądów, więc są częstsze i trzba za nie zapłacić.
Nie potwierdzam natomiast, aby miały się wypalać gniazda zaworowe, lub uszczelka.
Wniosek
Wydaje mi się, że przy tym przebiegu (350tkm) opłaciło mi się, ale to są tylko przekonania - nie liczyłem.
Do kalkulacji - katalizator 2000 zł, reduktor 1000.
Jak ktoś chze założyć niech sam policzy.
-
- Członek Honorowy MKP
- Posty: 130
- Rejestracja: 2009-03-26, 12:24
- Model: Fastback 1965
- Silnik: inny V8
- Kolor: grafitowy
- Lokalizacja:: PIASTOW
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Pamiętacie jak na forum był temat o moim mustangu?Replika gt500kr -że przypomnę.Podobnie jak z tym gazem-"jak można z V6 robić GT500 i to jeszcze KR"Profanacja!!! itd.A dlaczego nie.
Z gazem i z tym tematem jest podobnie.Nie róbmy takich rzeczy,jak ktoś będzie chcia pomalować mustanga na różowo to go wyśmiejemy i nie przyjmiemy do klubu?
Każdy ma prawo do swojego zdania .
Mi też było przykro jak czytałem komentarze o swoim samochodzie.Ale przeszło,na zlocie poznałem was -fantastycznych ludzi i cieszę się z tego.
Traktujmy się z szacunkiem-to podstawa kultury osobistej.
Z gazem i z tym tematem jest podobnie.Nie róbmy takich rzeczy,jak ktoś będzie chcia pomalować mustanga na różowo to go wyśmiejemy i nie przyjmiemy do klubu?
Każdy ma prawo do swojego zdania .
Mi też było przykro jak czytałem komentarze o swoim samochodzie.Ale przeszło,na zlocie poznałem was -fantastycznych ludzi i cieszę się z tego.
Traktujmy się z szacunkiem-to podstawa kultury osobistej.
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 18
- Rejestracja: 2008-08-31, 13:14
- Model: Cougar
Nie mam Mustanga, dopiero przygotowuję się do kupna, dlatego jestem na forum.
Mam Cougara, fordowski silnik, bardzo odmienny do silników Konika.
Wejdźcie na forum CKP(Cougar Klub Polska) to dopiero jest jazda, nagonka na gaz jak się patrzy. Po prostu gaz się niektórym kojarzy z Astrą 1 gen i tyle...
Nie mają pojęcia o tym co jest wtrysk gazu 4 generacji a to ciekły wtrysk gazu.
Jak ktoś robi 100km dziennie minimum to wybaczcie...
Dlatego po kupnie Konika zostawię sobie Cougara na co dzień, a Mustanga będę wyprowadzał 2 razy w tygodniu do pracy i na weekend...
I sorry gówno to kogoś obchodzi...Przepraszam ale najbardziej mnie denerwuję niewiedza...
Nie założę gazu do Konika... ale to nie znaczy że gaz niszczy silnik.
[ Dodano: 2009-05-15, 17:22 ]
Widocznie "Pan Gienek" z garażu obok go montował.
U mnie w Mondeo(jako samochód "bagażowy" ) od zamontowania gazu:
-wymiana listwy wtryskowej na gwarancji z przeprosinami(po ok 30tyś km)
-ok 100tys km po tej wymianie bez problemów tylko filtry zmieniałem
- ok 500zł. wydatków na kable, świece....Oczywiście częściej niż na PB.
- spalanie ok 20% wyższe...
I "obciach" na stacji przy tankowaniu....
Wyliczyć Ci oszczędności?
Nie polemizuję z ideą Mustanga...po prostu przeciwnicy gazu nic na ten temat nie wiedzą...
Mam Cougara, fordowski silnik, bardzo odmienny do silników Konika.
Wejdźcie na forum CKP(Cougar Klub Polska) to dopiero jest jazda, nagonka na gaz jak się patrzy. Po prostu gaz się niektórym kojarzy z Astrą 1 gen i tyle...
Nie mają pojęcia o tym co jest wtrysk gazu 4 generacji a to ciekły wtrysk gazu.
Jak ktoś robi 100km dziennie minimum to wybaczcie...
Dlatego po kupnie Konika zostawię sobie Cougara na co dzień, a Mustanga będę wyprowadzał 2 razy w tygodniu do pracy i na weekend...
I sorry gówno to kogoś obchodzi...Przepraszam ale najbardziej mnie denerwuję niewiedza...
Nie założę gazu do Konika... ale to nie znaczy że gaz niszczy silnik.
[ Dodano: 2009-05-15, 17:22 ]
Cyryl sorry ale nie masz pojęcia o gazie...Cyryl pisze:Jesli dyskusja dotyczy kwestii technicznych i ewentualnych zagrozeń, to mogę sie podzielić moimi skromnymi doswiadczeniami dotyczacymi innego auta na gaz.
Jeździ u mnie w firmie Opel Combo 1,6 16V od urodzenia na gazie.
380 000 km.
Problemy:
1. Spalanie benzyna + 50%
2. 2 X wymiana katalizatora, w końcu skończyło sie na jego wypruciu.
3. 2 X wymiana reduktora
4. Ciężko było przejechać od przeglądu do przeględu bez poprawek w międzyczasie.
5. Instalacja gazowa jest kolejnym elementem wymagającym przeglądów, więc są częstsze i trzba za nie zapłacić.
Nie potwierdzam natomiast, aby miały się wypalać gniazda zaworowe, lub uszczelka.
Wniosek
Wydaje mi się, że przy tym przebiegu (350tkm) opłaciło mi się, ale to są tylko przekonania - nie liczyłem.
Do kalkulacji - katalizator 2000 zł, reduktor 1000.
Jak ktoś chze założyć niech sam policzy.
Widocznie "Pan Gienek" z garażu obok go montował.
U mnie w Mondeo(jako samochód "bagażowy" ) od zamontowania gazu:
-wymiana listwy wtryskowej na gwarancji z przeprosinami(po ok 30tyś km)
-ok 100tys km po tej wymianie bez problemów tylko filtry zmieniałem
- ok 500zł. wydatków na kable, świece....Oczywiście częściej niż na PB.
- spalanie ok 20% wyższe...
I "obciach" na stacji przy tankowaniu....
Wyliczyć Ci oszczędności?
Nie polemizuję z ideą Mustanga...po prostu przeciwnicy gazu nic na ten temat nie wiedzą...
- RAFAŁ (GROSZEK)
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 2438
- Rejestracja: 2009-03-28, 17:28
- Model: był SN95 jest GT2011
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: SREBRNY
wiecie co mam kompleks bo mam cabrioleta i chyba zrobię sobie blaszany dach
co wy nato?
może mnie to w czymś odblokuje?
bo już niemogę patrzeć jak się kłócicie ,zobaczcie że gaz mają założeni nieliczni forumowicze i ci którzy jężdżą codziennie ( i zamiast jeździć astrą na gag to jeżdżą sobie konikiem) a a a a kto nie lubi gazu to go niema?
temat jest jak gaz wpływa na mechanikę stanga a nie na psychikę ....KONIEC
wielkie ukłony dla MIRMALA

co wy nato?
może mnie to w czymś odblokuje?
bo już niemogę patrzeć jak się kłócicie ,zobaczcie że gaz mają założeni nieliczni forumowicze i ci którzy jężdżą codziennie ( i zamiast jeździć astrą na gag to jeżdżą sobie konikiem) a a a a kto nie lubi gazu to go niema?
temat jest jak gaz wpływa na mechanikę stanga a nie na psychikę ....KONIEC
wielkie ukłony dla MIRMALA



- Cyryl
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 106
- Rejestracja: 2008-11-11, 23:06
- Model: GT Premium 2007
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Mineral Grey
Może nie mam pojęcia o gazie. W sumie G mnie to obchodzi.
Podałem fakty które mnie spotkały. I okazuje się, że w tym temacie emocje pokonują zdrowy rozsądek, bo według Ciebie Gutenberg2k, moja historia jest nieprawdziwa.
Jeśli może to być dla kogokolwiek przydatne - to proszę. Jeśli nie, to nie bierz tego pod uwagę. Kropka. W dodatku ty przejechałeś 130, a autko o którym ja mówię 350, ale zakładamy obaj z góry, że to Ty masz rację. Niech będzie.
Pozdrowienia od pana Gienka.
Podałem fakty które mnie spotkały. I okazuje się, że w tym temacie emocje pokonują zdrowy rozsądek, bo według Ciebie Gutenberg2k, moja historia jest nieprawdziwa.
a jednak mnie spotkała.gutenberg2k pisze:Cyryl sorry ale nie masz pojęcia o gazie...
Widocznie "Pan Gienek" z garażu obok go montował.
U mnie w Mondeo(jako samochód "bagażowy" ) od zamontowania gazu:
-wymiana listwy wtryskowej na gwarancji z przeprosinami(po ok 30tyś km)
-ok 100tys km po tej wymianie bez problemów tylko filtry zmieniałem
Jeśli może to być dla kogokolwiek przydatne - to proszę. Jeśli nie, to nie bierz tego pod uwagę. Kropka. W dodatku ty przejechałeś 130, a autko o którym ja mówię 350, ale zakładamy obaj z góry, że to Ty masz rację. Niech będzie.
Pozdrowienia od pana Gienka.
- Hans
- Forumowicz
- Posty: 1028
- Rejestracja: 2008-12-30, 11:18
- Model: 500
- Kolor: Black
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Kurde, a nie przyszło niektórym do głowy, że niektóre przytyki i czepianie się to nie objaw ignorancji i zadzierania głowy, nie jest to pokazywanie, ze ja jestem lepszy a ty gorszy, tylko zwykłe przekomarzanie?!
Moja propozycja to więcej luzu, w końcu to nie wyścig lub popisy przed koleżankami w podstawówce. Mustang to mustang i nic tego nie zmieni (poza wiejskim tjuningiem).
pluzz, gratki za podsumowanie, była to bardzo ciekawa lektura i moim zdaniem powinno to trafić do tematu "Witaj nowy forumowiczu", ale również obecni powinni mieć wręcz obowiązek zapoznania się z tym tematem.
I jeszcze jedno - nie zachowujmy się tak jak cioty na forach gazeta.pl, onet.pl i innych szitowych portali. Prosiłbym wszystkich o zachowanie zdrowego rozsądku i przypominam - w internecie nie ma czegoś takiego jak anonimowość i łatwo każdego można poszukać, ważmy nasze słowa, nie obrażajmy się nawzajem. Przecież są również okazje do spotkań, a co wtedy? Założę się, że nawet sobie po mordzie nie dacie, więc nie zaczynajcie nawet słownie utarczek.
Moja propozycja to więcej luzu, w końcu to nie wyścig lub popisy przed koleżankami w podstawówce. Mustang to mustang i nic tego nie zmieni (poza wiejskim tjuningiem).
pluzz, gratki za podsumowanie, była to bardzo ciekawa lektura i moim zdaniem powinno to trafić do tematu "Witaj nowy forumowiczu", ale również obecni powinni mieć wręcz obowiązek zapoznania się z tym tematem.
I jeszcze jedno - nie zachowujmy się tak jak cioty na forach gazeta.pl, onet.pl i innych szitowych portali. Prosiłbym wszystkich o zachowanie zdrowego rozsądku i przypominam - w internecie nie ma czegoś takiego jak anonimowość i łatwo każdego można poszukać, ważmy nasze słowa, nie obrażajmy się nawzajem. Przecież są również okazje do spotkań, a co wtedy? Założę się, że nawet sobie po mordzie nie dacie, więc nie zaczynajcie nawet słownie utarczek.
.::
my other ride is your mom
::.

