Opony wielosezonowe ?

[pab567]

Absolutnie nie narzekam. Minęły dwa miesiące jak na nich jeżdżę, zrobiłem w tym czasie ponad 3 tys. km, w różnych warunkach (oprócz śniegu bo go po prostu nie było), i jak na razie naprawdę brak powodów do narzekań.

[The Fly]

Cześć,

Aktualnie mam jeszcze ze stanów Firestone wielosezonowe 215 65 r17. Na jakie polecacie zmienić? 3.7 z 2014r.

[pab567]

Przypomniałeś mi o tym temacie... jeżdżę już na swoich pół roku i naprawdę nie narzekam, ewentualnie w tym rozmiarze z moich doświadczeń jeszcze bym brał pod uwagę Goodyear Vector 4Seasons SUV G2

[MASTEO]

Jak tam się sprawują opony? Ktoś użytkuje wielosezon na codzień od dłuższego czasu?
Przyplynał mi 3.7 v6.. 235/50 r18 i opony są lipne także zastanawiam się czy pujść w wielosezon czy zimowe...

[Piotrek]

Opony wielosezonowe nadają się tylko do jazdy w lecie i po suchym. Sprawdzone na 2 kompletach amerykańskich opon. Na mokrym bardzo duże ryzyko bączka przy lekkim przyspieszeniu. W zimie nie ma co w ogóle wyjeżdżać na ulicę, jak da się w ogóle wyjechać z garażu na ulicę. Grozi śmiercią lub kalectwem. Sytuacja zdecydowanie zmienia się po zmianie opon na zimowe. A na lato najlepiej też jakieś przyzwoite letnie opony kupić. Mam bardzo dobre doświadczenia z Yokohama na lato.

[SebJaw]

Hej.
Również testowałem w zimie 2 komplety amerykańskich opon wielosezonowych. Potwierdzam, ze do niczego się nie nadają.
Od wielu lat stosuje europejskie (nawet i polskie - Dębica) opony wielosezonowe i jestem baaardzo zadowolony.
Rewelacyjne zimą ale głośniejsze latem.
Ja polecam wielosezony

[pab567]

A ja już 20 tys. km na Bridgestone WeatherControl A005. W tym warszawska "zima". Bardzo pozytywne wrażenia - wprawdzie na co dzień jeżdżę jak emeryt ale na torze w Modlinie też dobrze sobie dawały radę...

[MASTEO]

Właśnie się zastanawiam nad Bridgestone WeatherControl A005.. Ale kolega wyżej napisał że ogólnie wielosezon taki nie bezpieczne i grozi kalectwo nawet... To już teraz nic niewiem :/czy do normalnej jazdy dadzą radę?

[Matt84]

Oczywiście że dadzą, kolega wyżej mocno przesadza. Amerykańskie są gorsze to fakt bo to letnie które "od biedy" mają dać radę zimą. Często twardnieją w zimnej pogodzie i nie kleją. Ale też są gorsze i lepsze modele. Ja jeździłem parę lat na GoodYear Eagle RSA2 (amerykańskie) a teraz na Vredestein Quatrac Pro (europejskie) i już te pierwsze dawały radę, a te drugie są zupełnie bez zarzutu, nawet do ostrzejszej jazdy i polecam. To są wielosezonowe Ultra High Performance przeznaczone m.in. do mocnych SUVów.

[Piotrek]

Co tam. Kiedyś się jeździło dużym fiatem na jednych oponach cały rok i dało rade ;-) Nikt nie narzekał, a zimy były hoho, drogi białe, nie to co teraz. I dało rade ? dało ;-)

[pab567]

Mój pierwszy kontakt z opona wielosezonowa to okolice roku 2007 - dwuletni wtedy Forester 2.0XT i opona Pirelli Scorpio STR... totalna pomyłka...ale od tego czasu zmieniło się naprawdę bardzo dużo. Jeżdząc "normalnie" uważam że zupełnie ma się czego obawiać.

[Piotrek]

Wiecie co, jazda na letniej w lecie a na zimowej w zimie jest o wiele lepsza niż na najlepszej wielosezonowej. A opony nie są znowu takie kosmicznie drogie i można sobie pozwolić na 2 komplety. Tak po prostu dla komfortu jazdy i spokoju ducha. Oczywiście całe komplety kół, bo zmiana opon 2 razy do roku to już robi się mały problem. A całe koła to zmiana 30-40 min w garażu. Myślę, że niewielki wydatek jest wart poprawy jakości życia kierowcy. Ja w każdym razie nigdy nie kupie opon całorocznych, chyba, że do jakiegoś małego (słabego) autka miejskiego, jak całkiem znikną zimy.

[Kaszu]

Zastanawiam się czy w warunkach niskich temperatur na suchym lub mokrym (bez śniegu) opona wielosezonowa np Bridgestone Weather Control A005 Evo nie będzie oferowała lepszych parametrów (krótsze hamowanie, trzymanie boczne)? W śniegu, czy w błocie pośniegowym auta nie będę u użytkował. Styl jazdy agresywny