Teraz od początku... Moja historia jest o tyle ciekawa, że poznałem Kurda
lat 29 (stan na 2024r.) grając w grę strategiczno-wojenną na telefonie w wolnym czasie.
Z wroga w grze stał się przyjacielem i tak zaczęła się ta historia...
Pomyślałem sobie skoro to "tubylec" to wypytam go o to, jak wygląda życie i wiele spraw w jego kraju.
Po wielu konwersacjach ustaliłem co mnie interesowało oraz zebrałem wiele informacji dostępnych w internecie.
Zapadła decyzja na wyjazd w ciemno.
Od samego początku dostałem propozycję, aby nie rezerwować hotelu i spać u Kurda, gdyż jego rodzina ma dwa domy,
w tym jeden wielki niedaleko stolicy Erbil z pięknym widokiem właśnie na nią.
Okazało się, że osoba o której mowa była idealną osobą na przewodnika, kierowce, a także przyjaciela...
W przeciągu 6 dni odwiedziłem wiele niesamowitych miejsc, przejechałem około 1000 kilometrów i zatrzymałem się z niezliczonych pijalniach herbaty.
Kurdystan pod względem turystycznym jest niesamowity, dodatkowo możliwość obcowania z tubylcem dała mi o wiele więcej.
Mogłem zakosztować lokalnej kuchni przygotowanej przez mamę Mohameda oraz poznać wiele miejscowych zwyczai.
To kraj wielu skrajności... Turysta z Europy sam jest atrakcją turystyczną dla Kurdów.
DLA NIEDOWIARKÓW TAM JEST MEGA BEZPIECZNIE!!! - Byłem, widziałem. Policja jest na każdym skrzyżowaniu w miastach... Wszędzie jest albo Wojsko albo Policja. Za miastem co 20-30kilometrów są CHECK POINTY. Najlepsze jest to że nikt mnie nie kontrolował z szacunku dla faktu że wybrałem się do tego kraju.
Jeśli chodzi o drogi to tylko na "wioskach" pozostawiają wiele do życzenia ale znamy te klimaty choć by z Rumunii, Albanii itd.
Cena paliwa na stan gdy byłem w maju 2024 - ok 4,4zł LITR, LPG ok 2zł LITR
Jeśli do TRIP-a nie dojdzie to zapraszam chętne osoby do kontaktu gdyż w/w rodzina przyjmie turystów i zapewni niesamowite doznania - tego nie da się kupić w BIURZE PODRÓŻY ja w przyszłym roku (2025) lecę tam znów...
Wstępny plan zakłada wypad autem.
Domyślam się że pierwsze pytanie to co jeśli się coś stanie? Jak kwestia kapcia? itd.
To sporo kilometrów...
Dam inna opcje że lecimy samolotem... Jeśli grupa nie będzie ogromna to zorganizuje nocleg w miejscach które nie są hotelami (chyba że ktoś bardzo będzie chciał). Takich jak namioty które widać na filmie który zamieściłem czas 2:05 i taki jak tam widok rano
Jeśli samolot to wtedy spotykamy się np. w ISTAMBULE i z Istambułu lecimy już razem można to zrobić na majówkę...
Tylko wtedy ten wypad będzie wypadem do Turcji i Kurdystanu.