Pewnien gość miał sad. Z czasem zauwazył, że ktoś ciągle podkrada mu jabłka z tego sadu i postanowił sie ze złodziejem rozprawić. Przyczaił sie jednej nocy i jest! Siedzi ziomek na drzewie i bezwstydnie kradnie jego jabłka! Podbiegl wiec do niego, złapał go za jaja, ściska i krzyczy "KTOŚ TY! KTOŚ TY!" w odpowiedzi cisza.. Więc krzyczy jeszcze raz "GADAJ KTOŚ TY!!!" i ściska jaja jeszcze mocniej, wykreca i slyszy "JANEK NIEMOWA!"
Mój mustang jest jak pies:
Ciągle się z nim bawię
Kobieta wypomina ile mam przez niego wydatków i problemów
Dzieci go lubią
Matka ma go dość bo przeorał jej podwórko
Ojciec zwie bo olał mu kostkę na podjeździe
Znajomi wciąż muszą o nim wysłuchiwać