Zakup mustanga
- MaciekW
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 493
- Rejestracja: 2012-07-28, 22:13
- Model: MY 2014 GT
- Silnik: V8 5.0
- Kolor: black
- Lokalizacja:: Kędzierzyn-Koźle
- Stajnia: Stajnia Dolny Śląsk
Re: Zakup mustanga
Kolego, Mustang to taki sam samochód, jak każdy inny - co prawda my mamy często trochę lub więcej niż trochę skrzywione podejście - ale taka jest prawda.
Nadaje się więc do jazy na co dzień - przecież w Stanach właśnie do tego służy!
Koszt części jest podobny lub nawet niższy, jak do samochodów europejskich, samochód jest relatywnie prosty z wszelkimi wadami i zaletami takiej sytuacji - czyli nie ma się co psuć, ale i prowadzenie niemodyfikowanego auta jest nieco inne, niż skomplikowanych europejskich konstrukcji - dla jednych wada, dla innych urok auta.
Jazda w zimie wymaga uwagi - jak w każdym tylnonapędowym samochodzie o sporej mocy.
Czy się psuje - jak każdy samochód - zależy, na jaki egzemplarz trafisz - dlatego trzeba szukać samochodu z jasną historią.
Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo - ale to nie VW - żeby obejrzeć kilka egzemplarzy i mieć porównanie trzeba się trochę najeździć i mieć cierpliwość.
Ponawiam radę - przy tym budżecie szukaj V6 w jak najlepszym stanie - niekoniecznie z najnowszego rocznika... Powodzenia!
Jak się przejedziesz pierwszy raz to zobaczysz, czy Cię ten samochód kręci.
Nadaje się więc do jazy na co dzień - przecież w Stanach właśnie do tego służy!
Koszt części jest podobny lub nawet niższy, jak do samochodów europejskich, samochód jest relatywnie prosty z wszelkimi wadami i zaletami takiej sytuacji - czyli nie ma się co psuć, ale i prowadzenie niemodyfikowanego auta jest nieco inne, niż skomplikowanych europejskich konstrukcji - dla jednych wada, dla innych urok auta.
Jazda w zimie wymaga uwagi - jak w każdym tylnonapędowym samochodzie o sporej mocy.
Czy się psuje - jak każdy samochód - zależy, na jaki egzemplarz trafisz - dlatego trzeba szukać samochodu z jasną historią.
Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo - ale to nie VW - żeby obejrzeć kilka egzemplarzy i mieć porównanie trzeba się trochę najeździć i mieć cierpliwość.
Ponawiam radę - przy tym budżecie szukaj V6 w jak najlepszym stanie - niekoniecznie z najnowszego rocznika... Powodzenia!
Jak się przejedziesz pierwszy raz to zobaczysz, czy Cię ten samochód kręci.
Re: Zakup mustanga
AC faktycznie nie biorę pod uwagę. Garażuję albo w garażu pod domem, albo w garażu w pracy. Jak auto kupuje się na odległość Np. przez Korala jak można sprawdzić czy się nie wdepnie na minę? Chyba,że ma tam na miejscu kogoś kto te auta prześwietla....Samochód mnie kręci, przynajmniej wizualnie. Nie mam w okolicy żadnego którym można by się można było przejechać... Jak na razie(a mam już trochę lat) kupowałem auta nie porównując z innymi z tego samego modelu i trafnie wybierałem. Może mam szczęście.
Re: Zakup mustanga
Lapsus językowy? Mustang to nie auto? Chyba nie poto zakładałem temat żeby się prezkomarzać w tej sprawie?????
- AdamSz
- Forumowicz
- Posty: 296
- Rejestracja: 2012-05-22, 08:06
- Model: 2006 Deluxe Copue
- Silnik: V6 4.0
- Kolor: Black
Re: Zakup mustanga
arczimi, ja byłem w podobnej sytuacji jak Ty i jakoś sobie poradziłem i radzę
co prawda mam V6 ale wydatki wcale nie są takie duże i zawsze wszystko można sobie powoli robić, w sumie jeżdżę nim już ponad rok, usterek żadnych nie miałem, tak jak pisaliście tylko wszystkie płyny i filtry powymieniać i jeździć. Ja również dużo nie jeżdżę ale za to zimą jest super frajda i od czasu do czasu wyjeżdżam, bo tragedii nie ma nawet na oponach wielosezonowych 


Dreams Come True ![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
Pozdrawiam,
Adam
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
Pozdrawiam,
Adam
- Sławek
- Forumowicz
- Posty: 257
- Rejestracja: 2012-03-08, 18:43
- Model: GT 2009
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Ebony
Re: Zakup mustanga
Kiedy byłem posiadaczem Alfy GTV 3.0, w klubie mówiło się, że Alfa to jest auto a reszta to urządzenia do przemieszczania z punktu A do Barczimi pisze:Lapsus językowy? Mustang to nie auto? Chyba nie poto zakładałem temat żeby się prezkomarzać w tej sprawie?????

Jeśli chcesz porównywać Alfę do Mustanga to ten drugi składa się ze znacznie mniejszej ilości elementów, które są znacznie łatwiejsze do montażu, więc koszty napraw w przypadku Mustanga są relatywnie mniejsze. Części nie są aż takie drogie (ostatni zakup - drążki kierownicze po 70pln sztuka).
Innym problemem jest "choroba tuningowa" bardzo powszechna i propagowana w kręgach zbliżonych. Jeśli dasz się wkręcić, to po chwili Twój samochód może posiadać wartość 2-3 krotnie większą niż w chwili zakupu

Ja też nie palę gumy na każdych światłach i zużycie paliwa to średnio 13,7l/100km - w Alfie wahało się w okolicach 17l.
Satysfakcja z posiadania Mustanga około 4,7:1 w stosunku do nawet tak kultowej jednostki jak GTV.
Wersja V8, tak jak pisali poprzednicy - jeśli ktoś kocha "gulgot" to musi być V8.
Po podliczeniu kosztów sprowadzenia, sam bym się za to drugi raz nie brał - w moim amatorskim wykonaniu +20% w stosunku do ceny rynkowej w Polsce.
Ryzyko zakupienia wybetonowanego wraka Mustanga w Polsce, będąc użytkownikiem tego forum jest praktycznie minimalne.
May the Horse be with you!
- Sławek
- Forumowicz
- Posty: 257
- Rejestracja: 2012-03-08, 18:43
- Model: GT 2009
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Ebony
Re: Zakup mustanga
Koral to zawodowiec, optymalizuje ceny, ja mówiłem o imporcie amatorskim. NIe rezygnuj z tej opcji, ale policz sobie koszty rejestracji itp i porównaj z zakupem w Polsce.
Do ceny dochodzą opłaty portowe, transport lądowy i morski, opłaty celne, ewntualna naprawa, przystosowanie do przepisów drogowych EU (np. lampy) itp.
Jak to podliczysz, to masz 40-50% ceny zakupu dodatkowo.
A w Polsce masz już gotowy produkt
Często doinwestowany przez użytkownika.
Do ceny dochodzą opłaty portowe, transport lądowy i morski, opłaty celne, ewntualna naprawa, przystosowanie do przepisów drogowych EU (np. lampy) itp.
Jak to podliczysz, to masz 40-50% ceny zakupu dodatkowo.
A w Polsce masz już gotowy produkt

May the Horse be with you!
Re: Zakup mustanga
Ten link który podałem to już cena po rejestracji w PolsceSławek pisze:Koral to zawodowiec, optymalizuje ceny, ja mówiłem o imporcie amatorskim. NIe rezygnuj z tej opcji, ale policz sobie koszty rejestracji itp i porównaj z zakupem w Polsce.
Do ceny dochodzą opłaty portowe, transport lądowy i morski, opłaty celne, ewntualna naprawa, przystosowanie do przepisów drogowych EU (np. lampy) itp.
Jak to podliczysz, to masz 40-50% ceny zakupu dodatkowo.
A w Polsce masz już gotowy produktCzęsto doinwestowany przez użytkownika.
viewtopic.php?f=120&t=7006" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 99
- Rejestracja: 2009-08-19, 17:23
- Model: S197 Ford Mustang GT
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: szary z czarnymi pasami
Re: Zakup mustanga
Bierz go. Ten stang moim zdaniem to okazja, za 40 tys, to ciezko moze byc kupic nawet fajna zadbana V6, a tu mas GT-ka znasz jego przeszlosc (bez tragedii) poduchy cale, a przebieg nie za duzy. Ten stang za te kaske sprzeda sie bardzo szybko. Teraz kwestia - "kto pierwszy ten lepszy" 

Re: Zakup mustanga
A jaki jest optymalny przebieg by w miarę długo i bezawaryjnie pojeździć? Wiem , im mniejszy tym lepszy ale jednak w granicach rozsądku. Pewnie skrzynia biegów ma mniejszą wytrzymałość od silnika...
- Sławek
- Forumowicz
- Posty: 257
- Rejestracja: 2012-03-08, 18:43
- Model: GT 2009
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Ebony
Re: Zakup mustanga
Też tak uważam, GT za 40K to prezent.ADI pisze:Bierz go. Ten stang moim zdaniem to okazja, za 40 tys, to ciezko moze byc kupic nawet fajna zadbana V6, a tu mas GT-ka znasz jego przeszlosc (bez tragedii) poduchy cale, a przebieg nie za duzy. Ten stang za te kaske sprzeda sie bardzo szybko. Teraz kwestia - "kto pierwszy ten lepszy"
May the Horse be with you!
Re: Zakup mustanga
Myśle, że jak wyląduje na allegro się sprzeda bardzo szybko.
I tak w końcu, zepsuje ci się skrzynia, silnik, plastik połamie, baba zarysuje na parkingu i jeszcze pewnie 1000 katastrof, bo to samochód jest przeznaczony do jazdy i wszystko się z czasem zużyje, zniszczy i trzeba będzie naprawiać. A kiedy to już wie wróżbita Roman albo cyganka ci z ręki wyczyta. Jedź, zobacz, pojeździj, jak wszystko bangla kupuj i się ciesz V8.
I tak w końcu, zepsuje ci się skrzynia, silnik, plastik połamie, baba zarysuje na parkingu i jeszcze pewnie 1000 katastrof, bo to samochód jest przeznaczony do jazdy i wszystko się z czasem zużyje, zniszczy i trzeba będzie naprawiać. A kiedy to już wie wróżbita Roman albo cyganka ci z ręki wyczyta. Jedź, zobacz, pojeździj, jak wszystko bangla kupuj i się ciesz V8.