Trochę w odniesieniu do tego, trochę do tego co powyżej napisał Volver, a trochę dla dla poddierżania razgawora - mam kolegę Amerykanina ze stanu Michigan. Zimy tam są dłuższe, bardziej śnieżne i mroźniejsze niż u nas. Teraz mieszka on w Polszy i jeździ beemką 3ką. Pewnego razu otwiera bagażnik a tam 2 jebitne worki. Pytam się - a co to panie? On na to tonem jakby dziecku setny raz oczywistość tłumaczył - jak to co, piasek! Myślę sobie przeprowadza się, remont robi, piaskownicę buduje? Od słowa do słowa wyjaśnił, że tam skąd pochodzi wszyscy, ale to wszyscy - młodzi, starszy, biedniejsi, bogatsi - gdy tylko zaczyna się robić jesiennie ładują do swych tylnonapędówek piasek. Było to dla niego tak oczywiste, że nie mógł uwierzyć, że do nas ta tajemna wiedza nie dotarła. 100 kilo do bagażnika i ponoć auto trzyma się drogi jak złe. No i to co z mlekiem mother wyssał w RP stosuje, narzeka tylko, że mu spalanie rośnie w zimie o jakieś 1-1,5 litra, ale za to czuje się pewnie.Może spoiler daje dodatkowy docisk
Da się? Da!
