Od jakiegos czasu... A wlasciwie od ostatniej wymiany silnika mecze sie z tematem katalizatorow... Po zatkaniu jeden zostal oprozniony, lambde wkrecilem w tulejke eliminujaca.. posmigalem dwa dni bez problemu i znow wariuje mi silnik. Brak bledow, pracuje nierowno. Zdecydowalem sie zamontowac dwa nowe uniwersalne katy. Czy ktos montowal takie u siebie i nie rozsypaly sie po tygodniu?? Jesli tak to jakie?? Czy druga lambde moge spokojnie wkrecic za katalizatorami czy musza byc wkrecone w nie bezposrednio? Z gory dzieki za podpowiedzi. Pozdr
