Szukałem przez ostatnie miesiące Stanga 65-68. Nie chcę wchodzic w szczegóły, ale póki co - nie znalazłem. Mam za to okazję do zrobienia od podstaw Mach 1 z końcówki produkcji. Cena jest bardzo okazyjna, robota od zera, ale jestem na to przygotowany czasowo i ekonomicznie.
Sęk w tym, że nigdy tak naprawdę nie jechałem ani jednym ani drugim. Posiadanie Mustanga to jak w większosci przypadków tęsknota za czasami gdy auta były prawdziwe, gdy powstawały legendy a nie wozidełka made by księgowy.
Byc może ktoś z Was koledzy miał okazję porównac klasyka 65-68 z Machem. Będę wdzięczny za każdą opinię, zdanie, sugestię która pomoże mi dowiedziec się jak najwięcej przed podjęciem decyzji.
Pozdrawiam
