Mama taki problem. Mój konik z silnikiem 289, 1967 r. gdzieś kradnie prąd. Założony jest nowy akumulator i po pozostawieniu go na kilka godzin jest już rozładowany (wszystko elektryczne w samochodzie wyłączone). Pomierzyliśmy wszystko co elektryczne i wychodzi na to, że to REGULATOR NAPIĘCIA (autolite) najbardziej ciągnie. Wymieniliśmy na inny i nadal to samo... Macie jakieś pomysły? Czy jest możliwe aby był źle podłączony i przez to kradł napięcie? Czy szukać kolejnego? Za wszelką pomoc będę wdzięczny.
Pozdrawiam
