Hej,
Tak jak kupiłem mojego 1964 to miał nieoryginalną pompę hamulcową (dual bowl master cylinder). Niestety, mimo próby reanimacji pompa nie daje juz rady - muszę kupić nową. Co stosujecie w swoich Mustangach? Dla mnie oryginałem byłby single bowl, który troche mnie przeraża. Z drugiej strony jak dual bowl to czy ze wspomaganiem czy bez? Póki co mam wszystko w bębnach i nie planowałem zmieniać, ale...
Jaką pompę hamulcową do 1964
Moderatorzy: Pavulon_, pluzz, Rezor, Przemek64, Piotrek86skc
- emgie
- Forumowicz
- Posty: 392
- Rejestracja: 2012-02-14, 12:41
- Model: 1966 Fastback
- Silnik: inny V8
- Kolor: biały, niebieskie pasy
- Lokalizacja:: Warszawa
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
Cześć!
Osobiście jestem zwolennikiem utrzymania jak największej zgodności z oryginałem. Szczególnie jak rozmawiamy o autach rzadkich a 1964 jest sam w sobie wyjątkowy.
Natomiast pamiętaj, że poruszasz się po drogach publicznych. Przez kilka miesięcy z różnych powodów miałem kiepskie hamulce i przyznam szczerze że była masakra jak ktoś wskakiwał mi przed maskę i dawał po hamulcach. Klasyk na oryginalnej pompie bez wspomagania, z bębnami raczej spowalnia a nie hamuje.
Ja u siebie w 1966 v8 zrobiłem konwersje na tarcze z podwójną pompą oraz serwem. Sytuacja mocno się poprawiła ale ze względu na kiepską jakość serwa po ok 2.000 km jest ono do wymiany. Niestety tu jest problem. Wszystkie dedykowane serwa do klasyków to tańsze lub droższe chińczyki. Po moich przejściach nie mam ochoty marnować na to pieniędzy.
To co bym zrobił w Twoim przypadku to z tyłu pozostawił bębny. Z przodu wstawił tarcze. Zmienił pompę na podwójną plus regulowany korektor siły hamowania. Do tego serwo. Serwo plus pompa... Tu masz dwie opcje.
1. Zakładasz zregenerowane serwo Midland i jakąś dobrą pompę (może Wilwood)
https://www.ebay.com/itm/Mustang-67-70- ... SwmfhX5sR2" onclick="window.open(this.href);return false;
2. Montujesz ten zestaw z jakiegoś bardziej współczesnego mustanga.
Jeżeli możesz sobie pozwolić to pierwszy zestaw jest super ale kosztuje jakieś 800 USD (nie liczę tarcz, przeróbki układu itp). Drugi zestaw to kilkaset złotych. Drugi brzmi jak profanacja ale realnie i tak jak pójdziesz w konwersję na tarcze to odchodzisz od oryginału dlatego obie opcje są moim zdaniem godne rozważenia.
Pozdrawiam
Osobiście jestem zwolennikiem utrzymania jak największej zgodności z oryginałem. Szczególnie jak rozmawiamy o autach rzadkich a 1964 jest sam w sobie wyjątkowy.
Natomiast pamiętaj, że poruszasz się po drogach publicznych. Przez kilka miesięcy z różnych powodów miałem kiepskie hamulce i przyznam szczerze że była masakra jak ktoś wskakiwał mi przed maskę i dawał po hamulcach. Klasyk na oryginalnej pompie bez wspomagania, z bębnami raczej spowalnia a nie hamuje.
Ja u siebie w 1966 v8 zrobiłem konwersje na tarcze z podwójną pompą oraz serwem. Sytuacja mocno się poprawiła ale ze względu na kiepską jakość serwa po ok 2.000 km jest ono do wymiany. Niestety tu jest problem. Wszystkie dedykowane serwa do klasyków to tańsze lub droższe chińczyki. Po moich przejściach nie mam ochoty marnować na to pieniędzy.
To co bym zrobił w Twoim przypadku to z tyłu pozostawił bębny. Z przodu wstawił tarcze. Zmienił pompę na podwójną plus regulowany korektor siły hamowania. Do tego serwo. Serwo plus pompa... Tu masz dwie opcje.
1. Zakładasz zregenerowane serwo Midland i jakąś dobrą pompę (może Wilwood)
https://www.ebay.com/itm/Mustang-67-70- ... SwmfhX5sR2" onclick="window.open(this.href);return false;
2. Montujesz ten zestaw z jakiegoś bardziej współczesnego mustanga.
Jeżeli możesz sobie pozwolić to pierwszy zestaw jest super ale kosztuje jakieś 800 USD (nie liczę tarcz, przeróbki układu itp). Drugi zestaw to kilkaset złotych. Drugi brzmi jak profanacja ale realnie i tak jak pójdziesz w konwersję na tarcze to odchodzisz od oryginału dlatego obie opcje są moim zdaniem godne rozważenia.
Pozdrawiam
Michał
http://senomustangu.pl
http://senomustangu.pl
- Pavulon_
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 2168
- Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
- Model: 1965 Convertible
- Silnik: inny V8
- Kolor: Prairie Bronze
- Lokalizacja:: Poznań
- Stajnia: Stajnia Wielkopolska
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
Marcin,
o hamulcach opinii znajdziesz tutaj pewnie tyle co użytkowników klasyków - również takie, że dobrze ustawione bębny hamują dobrze i może faktycznie tak jest ale ja wychodzę z założenia że to jedna z niewielu części w aucie którą przedkładam nad oryginalność. Miałem coupe 66 na bębnach (zestaw aftermarketowy, podwójna pompa + wspomaganie) i remontując 65 conv decyzja o założeniu tarcz na przód była niemal oczywista. Nie oszukujmy się, Mustangi, nawet 64 1/2 to nie są białe kruki w świecie aut klasycznych, nie kupujemy ich do trzymania za szybą, chcemy i będziemy tymi autami się cieszyć jeżdżąc nimi - okazjonalnie ale zawsze jeździć. Warto zatem zadbać o bezpieczeństwo, nawet kosztem niezgodności z oryginałem, a skoro i tak masz już jakąś 'rzeźbę' pod maską to nawet bym się nie zastanawiał.
Od 8 lat jeżdżę swoim 65 conv, zrobiłem 17 tys. km po polskich drogach i z każdym kilometrem utwierdzam się w przekonaniu że montaż zestawu tarczowych hamulców na przód to była jedna z lepszych decyzji podczas renowacji. Jak pewnie już wiesz mam u siebie zestaw CSRP dostępny na http://www.discbrakeswap.com" onclick="window.open(this.href);return false; Ten sam zestaw ma wielu kolegów w klubie więc opinii może być więcej. Może pojawić się opinia, że pedał hamulca "bierze" dość nisko, czyli trzeba wdusić pedał do połowy i dopiero zaczyna hamować - mi to zupełnie nie przeszkadza, kwestia przyzwyczajenia. Jestem z tego zestawu bardzo bardzo zadowolony.
Wszystko zależy również od tego co będziesz robił z silnikiem i czy zrobisz na oryginał, 2-gardzielowy masz tak? lub będziesz go "modził" ale zakładam że jednak zostaniesz bardziej przy stockowym silniku i podzespołach - wtedy zestaw z nowszych mustangów nie będzie konieczny, aczkolwiek punkt widzenia kolegi emgie też jest słuszny - to również opcje warte rozważenia, zwłaszcza pierwsza. Cenowo przystępniejszy będzie pewnie zestaw który mam u siebie w aucie.
Cokolwiek zdecydujesz - na hamulcach oszczędzać nie należy, to nasze i innych bezpieczeństwo i jednocześnie dużo więcej przyjemności z jazdy
pozdrawiam,
ps.
kiedy się poturlamy po rejonie?
o hamulcach opinii znajdziesz tutaj pewnie tyle co użytkowników klasyków - również takie, że dobrze ustawione bębny hamują dobrze i może faktycznie tak jest ale ja wychodzę z założenia że to jedna z niewielu części w aucie którą przedkładam nad oryginalność. Miałem coupe 66 na bębnach (zestaw aftermarketowy, podwójna pompa + wspomaganie) i remontując 65 conv decyzja o założeniu tarcz na przód była niemal oczywista. Nie oszukujmy się, Mustangi, nawet 64 1/2 to nie są białe kruki w świecie aut klasycznych, nie kupujemy ich do trzymania za szybą, chcemy i będziemy tymi autami się cieszyć jeżdżąc nimi - okazjonalnie ale zawsze jeździć. Warto zatem zadbać o bezpieczeństwo, nawet kosztem niezgodności z oryginałem, a skoro i tak masz już jakąś 'rzeźbę' pod maską to nawet bym się nie zastanawiał.
Od 8 lat jeżdżę swoim 65 conv, zrobiłem 17 tys. km po polskich drogach i z każdym kilometrem utwierdzam się w przekonaniu że montaż zestawu tarczowych hamulców na przód to była jedna z lepszych decyzji podczas renowacji. Jak pewnie już wiesz mam u siebie zestaw CSRP dostępny na http://www.discbrakeswap.com" onclick="window.open(this.href);return false; Ten sam zestaw ma wielu kolegów w klubie więc opinii może być więcej. Może pojawić się opinia, że pedał hamulca "bierze" dość nisko, czyli trzeba wdusić pedał do połowy i dopiero zaczyna hamować - mi to zupełnie nie przeszkadza, kwestia przyzwyczajenia. Jestem z tego zestawu bardzo bardzo zadowolony.
Wszystko zależy również od tego co będziesz robił z silnikiem i czy zrobisz na oryginał, 2-gardzielowy masz tak? lub będziesz go "modził" ale zakładam że jednak zostaniesz bardziej przy stockowym silniku i podzespołach - wtedy zestaw z nowszych mustangów nie będzie konieczny, aczkolwiek punkt widzenia kolegi emgie też jest słuszny - to również opcje warte rozważenia, zwłaszcza pierwsza. Cenowo przystępniejszy będzie pewnie zestaw który mam u siebie w aucie.
Cokolwiek zdecydujesz - na hamulcach oszczędzać nie należy, to nasze i innych bezpieczeństwo i jednocześnie dużo więcej przyjemności z jazdy
pozdrawiam,
ps.
kiedy się poturlamy po rejonie?
-
- Forumowicz
- Posty: 107
- Rejestracja: 2017-04-07, 19:56
- Model: 1964 1/2 Convertible
- Silnik: inny V8
- Kolor: Caspian Blue
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
Z jednej strony chciałbym mieć jak najwięcej z oryginału, bo moje auto to 1964 Convertible 260 V8 z 3 biegowym manualem, a z drugiej "safety first".
Myślę, że kupię na teraz taką samą pompę jak mam, bo jest w miarę tania i mogę ją szybko założyć i przejezdzić to lato. Przy renowacji natomiast będę celował w zestaw tarcze z przodu i wspomaganie hamowania. Zakładam, że jest to modyfikacja z epoki, więc dopuszczam taką kombinację
Myślę, że kupię na teraz taką samą pompę jak mam, bo jest w miarę tania i mogę ją szybko założyć i przejezdzić to lato. Przy renowacji natomiast będę celował w zestaw tarcze z przodu i wspomaganie hamowania. Zakładam, że jest to modyfikacja z epoki, więc dopuszczam taką kombinację
- anbr64
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 811
- Rejestracja: 2012-06-13, 20:40
- Model: convertible 68
- Silnik: inny V8
- Kolor: Tahoe Turquoise
- Lokalizacja:: Ząbki
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
Szkoda kasy na dorazną pomoc. Niezle hamuja bębny ze wspomaganiem, wręcz nie ma dużej różnicy po swapie na tarcze.
Przemyśl to bo warto.
Pozdrawiam
Przemyśl to bo warto.
Pozdrawiam
68 Convertible 289 V8
71 MACH1 351C 4V
71 MACH1 351C 4V
- anbr64
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 811
- Rejestracja: 2012-06-13, 20:40
- Model: convertible 68
- Silnik: inny V8
- Kolor: Tahoe Turquoise
- Lokalizacja:: Ząbki
- Stajnia: Stajnia Mazowiecka
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
A i jeszcze jedno. Po wymianie na tarcze wez pod uwagę że konczy sie to przważnie wymiana felg z 14 na 15 cali bo niekoniecznie nowy system hamowania mieści się w 14".!anbr64 pisze:Szkoda kasy na dorazną pomoc. Niezle hamuja bębny ze wspomaganiem, wręcz nie ma dużej różnicy po swapie na tarcze.
Przemyśl to bo warto.
Pozdrawiam
68 Convertible 289 V8
71 MACH1 351C 4V
71 MACH1 351C 4V
- Pavulon_
- Stowarzyszenie MKP
- Posty: 2168
- Rejestracja: 2008-08-17, 22:22
- Model: 1965 Convertible
- Silnik: inny V8
- Kolor: Prairie Bronze
- Lokalizacja:: Poznań
- Stajnia: Stajnia Wielkopolska
Re: Jaką pompę hamulcową do 1964
Andrzej,
Zestawy które przytoczyłem mieszczą się przy 14 calowych kołach. Przy innych nie wiem ale możliwe ze 15 byłyby konieczne.
Odnośnie różnic --> ja uważam ze tarcze są dużo lepsze niż bębny i to poglad bazujący na doświadczeniu użytkowania aut dwoma układami hamulcowymi. Zawsze jest opcja ze bębny miałem słabo zestrojone ... ale wątpię.
Zestawy które przytoczyłem mieszczą się przy 14 calowych kołach. Przy innych nie wiem ale możliwe ze 15 byłyby konieczne.
Odnośnie różnic --> ja uważam ze tarcze są dużo lepsze niż bębny i to poglad bazujący na doświadczeniu użytkowania aut dwoma układami hamulcowymi. Zawsze jest opcja ze bębny miałem słabo zestrojone ... ale wątpię.