Carfax Jak to rozumieć.
Moderatorzy: mcgan, Pavulon_, stang232, celibad, pluzz, Rezor
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 25
- Rejestracja: 2009-03-04, 22:01
- Model: mustang 1999
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: żółty
Carfax Jak to rozumieć.
Witam.Mam historię mojego stanga, a ponieważ mój angielski jest na poziomie Kali jeść słonia prosze o pomoc w tłumaczeniu.Załączam plik tylko nie jestem pewny czy dobrze to zrobię.
- pudel
- Forumowicz
- Posty: 1406
- Rejestracja: 2008-11-07, 21:08
- Model: 2002 V6,2007 V8
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Szary metalik & Torch red
- Kontakt:
The vehicleâs parts have been salvaged for reuse and the remainder of the vehicle has been destroyed or scrapped. This vehicle has been declared a total loss, is not road worthy and should not be titled again for use on the road.
A to mówi nam: "częsci tego samochodu zostały odzyskane do ponownego użytku, pozostałość zniszczona albo złomowana. Ten pojazd został uznany jako szkoda całkowita nie nadaje się do ruchu drogowego i nie powinien być ponownie dopuszczony do ruchu"
To najważniejsze dla Ciebie informacje
A to mówi nam: "częsci tego samochodu zostały odzyskane do ponownego użytku, pozostałość zniszczona albo złomowana. Ten pojazd został uznany jako szkoda całkowita nie nadaje się do ruchu drogowego i nie powinien być ponownie dopuszczony do ruchu"
To najważniejsze dla Ciebie informacje
GDYBY BÓG POPIERAŁ PRZEDNI NAPĘD - CHODZILIBYŚMY NA RĘKACH.....
-
- Forumowicz
- Posty: 341
- Rejestracja: 2008-07-08, 14:17
- Model: 2005 DżiTi
- Silnik: V8 4.6
- Kolor: Czrny XTRMNTR
- Kontakt:
Też słyszałem ( czytałem w sumie ) że jest to przestępstwo i raczej mało kto się w to bawi. kojot, nie wiem czy to będzie pociecha ale wiedz że w Polsce około 80-90 % aut sprowadzonych z USA ma zapaćkany carfax. Szukałem na początku w PL no i w końcu sprowadziłem, wszystkie którymi się interesowałem miało nieciekawą historię.pavlito pisze:Tak przy okazji chyba w USA kręcenie licznika to przestępstwo podobne do fałszerstwa - federalne. A u nas to tylko takie małe niedomówienie
Pozdrawiam
Tomek http://www.alfa-tech.com.pl/kontakt/
Tomek http://www.alfa-tech.com.pl/kontakt/
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 25
- Rejestracja: 2009-03-04, 22:01
- Model: mustang 1999
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: żółty
Dzięki za tłumaczenie,ale lepiej było nie wiedzieć.Pocieszające jest to,że jest dobrze zrobiony.Mechanik stwierdził,że nie była wstawiana żadna ćwiartka,tylko naciągana jedna gira.Polak potrafi.Takmyślę,że ten przebieg 12.000 mil to może być autentyczny bo środek jest jak nowy a wątpie by wszystko wymieniał.Musiał długo stać nim go zrobił.Tak sie pocieszam,ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
- Radek
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 36
- Rejestracja: 2008-08-22, 19:27
- Model: Brak
- Silnik: inny V8
- Kontakt:
Ty się Kojot nie przejmuj! Wiadomo że każdy woli mieć bezwypadkowe auto niż lakierowane, ale wiadomo, 99% tych co niedopuszczają myśli o kupnie auto po blacharzu, po tym jak im się coś przytrafi (odpukać) też dają auto do blacharza i nim jeżdżą. Wtedy ludzka psychika karze nam myśleć: "Chociaż wiem jak był uderzony i kto go robił i jak" Myśląc że blacharza można przypilnować albo mu zaufać I dobrze. Gorzej jak takie auto po zrobieniu idzie na auckje... Wtedy 99% osób milczy jak grób, nie zna się, taki już kupiło itp...
Więc głowa do góry, masz ekstra autko i się nie przejmuj!
Z innej beczki przypomina mi się historia mojego kolegi.. jeździ civikiem chyba 2-3lata.. bez ryski... potem kupił nową Octavię w salonie... w ciągu 3 miesięcy miał malowany tylny błotnik i drzwi - ktoś w korku się otarł, potem przedni błotnik z drugiej strony mu wgnietli jak auto było zaparkowane na ulicy... A że metalik się cieniuje... w sumie pół auta lakierowane po 3 miesiącach... I kto mu uwierzy że to były rysy...
Więc głowa do góry, masz ekstra autko i się nie przejmuj!
Z innej beczki przypomina mi się historia mojego kolegi.. jeździ civikiem chyba 2-3lata.. bez ryski... potem kupił nową Octavię w salonie... w ciągu 3 miesięcy miał malowany tylny błotnik i drzwi - ktoś w korku się otarł, potem przedni błotnik z drugiej strony mu wgnietli jak auto było zaparkowane na ulicy... A że metalik się cieniuje... w sumie pół auta lakierowane po 3 miesiącach... I kto mu uwierzy że to były rysy...
Był Mustang... czy będzie znowu? Kto wie... Ja, nie...
-
- Młodszy Forumowicz
- Posty: 25
- Rejestracja: 2009-03-04, 22:01
- Model: mustang 1999
- Silnik: V6 3.7
- Kolor: żółty
Dzięki za dobre słowo.Nie przejmuję sie.Nie jest to moje pierwsze auto i nie pierwsze po wypadku.Aktualnie robię lakier po swojemu i konserwację.Musi byc igiełka,przynajmniej wzrokowo.Pózniej zrobię tylne wahacze i będęjakis czas śmigał.Średnio auto zmieniam po pół roku.Ci co ode mnie kupują są zadowoleni bo u mnie wszystko musi grać.Zresztą fortuny za niego nie dałem.